Autor Wątek: Cypr, listopad 2013 - relacja  (Przeczytany 1842 razy)

Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
Cypr, listopad 2013 - relacja
« 14 Gru 2013, 20:49 »
Przedstawiam relację z tygodniowej wyprawy na Cypr, która odbyła się w dniach 23-30 listopada. Zapraszam również do oglądania zdjęć.

https://picasaweb.google.com/112602239227785599888/CyprListopad2013



   Decyzja o wyjeździe – przynajmniej w moim przypadku – zapadła spontanicznie. Któregoś dnia, jak gdyby nigdy nic, zadzwonił do mnie Marcin z propozycją tygodniowej, rowerowej objazdówki Cypru. Pomysł wyszedł od nieznanej mi wtedy osobiście Marysi. Szybko przekalkulowałem  wszystkie za i przeciw, swoje możliwości finansowe, i następnego dnia już się nakręcałem na tę trip. Bilety lotnicze na trasie Budapeszt – Larnaka mieliśmy na 23 listopada. Pozostało tylko ustalić ostateczną trasę i liczbę uczestników, spakować się i... w drogę.
   Ostatecznie pojechaliśmy w 6 osób – Magda, Marysia, Marcin, ja oraz Agnieszka i Artur, z którymi spotkaliśmy się dopiero na lotnisku w Budapeszcie. Sami dotarliśmy tam z Krakowa samochodem Magdy. W Larnace wylądowaliśmy w godzinach wieczornych, jednak na zewnątrz było nadal ciepło. Rozbiliśmy namioty we wcześniej upatrzonym miejscu niedaleko lotniska i wznieśliśmy toast za udaną wyprawę lokalnym piwem. Czekała nas przygoda.
   Pierwszego dnia ruszyliśmy na zachód, w kierunku Limassolu. Z początku wszystko nas zachwycało – każdy element krajobrazu był tu inny niż w Polsce. Jednak dość szybko przyzwyczailiśmy się do lewostronnego ruchu, cytrusów rosnących na drzewach i wysokiej temperatury pozwalającej jechać w krótki rękawku. W końcu do luksusów człowiek szybko przywyka. W Limassolu, pełnym nowoczesnych kompleksów hotelowych, poszliśmy na Mszę Św. i  zajrzeliśmy do Lidla, gdzie ceny produktów były akceptowalne. Następnie odbiliśmy wgłąb wyspy, w kierunku gór Troodos. W planach było wjechanie na szczyt Olimp, mający ponad 1900 m, jednak tego dnia udało się nam dojechać jedynie na wysokość ok. 500m. Niestety na Cyprze robiło się ciemno niewiele później niż w Polsce, co wymuszało dość sprawną jazdę w ciągu krótkiego dnia i rozbijanie obozowiska po zmierzchu. W dniu trzecim po mozolnym podjeździe udało nam się zdobyć dach Cypru, na którym stoją obiekty wojskowe brytyjczyków... A szkoda, bo mogłoby być tu choć trochę turystycznie. Było już dość późno, kiedy rozpoczęliśmy zjazd. Pośpiech jednak nie bywa dobrym doradcą o czym warto pamiętać – na którymś z ostrych zakrętów Artur wyjechał poza drogę, stracił kontrolę nad rowerem i się wywrócił. Sama sytuacja wyglądała groźnie, ale na całe szczęście skończyło się na siniakach i porwanej bluzie. Tracąc wysokość podziwialiśmy prawdziwe piękno gór Troodos. Nasza trasa wiodła eksponowaną, niezwykle widokową drogą. Po drodze zwiedziliśmy jeszcze prawosławny klasztor Kykkos ukryty pomiędzy wierzchołkami szczytów. Zakupy zrobiliśmy we wsi Kampos, gdzie w sklepie pracuje ukrainka mówiąca po polsku. Świat jest jednak mały. Następny dzień przyniósł kolejną porcję niezapomnianych widoków – bezkresne przestrzenie, wyschnięte strumienie, pełna paleta kolorów drzew... Niestety musiało się to skończyć, gdy ostatecznie wyjechaliśmy z terenów górskich. Przed nami nowe wyzwanie – część wyspy okupowana przez Turków. Przekroczyliśmy granicę w miejscowości Astromestis. Nie spodziewałem się, że "Turcja" tak bardzo mnie zaskoczy – wszystko tu było inne, niż w części cypryjskiej, od ogólnego nieładu budowlanego i starszych, często rozklekotanych samochodów, po wszędobylskie pomniki Ataturka i.. dwukrotnie  niższe ceny w sklepach. Wreszcie zrobiło się normalnie! Resztę dnia jechaliśmy przez zmienny krajobraz w dość pagórkowatym terenie. Wiał silny wiatr, na szczęście głównie w plecy. Udało nam się dojechać na cypel w okolicach miejscowości Sadrazamkoy, gdzie pośród niczego jak na zawołanie wyrósł przed nami budynek niewiadomego przeznaczenia, za którego murem mogliśmy bezpiecznie rozstawić nasze namioty. Przy takim wietrze nie było szans ich rozbić bez ochrony. Rano za to dzień zapowiadał się pięknie. Tego dnia wypadały moje urodziny – po otrzymaniu życzeń i "prowizorycznego" tortu zażyłem pierwszej kąpieli morskiej. Woda chłodna, jak w Bałtyku w lipcu :) Na dzisiejszy dzień przypadła nad jazda wzdłuż północnej linii brzegowej wyspy, z zajazdem wgłąb lądu do Nikozji. Jedynie Marcin część trasy przejechał trudniejszą, acz piękną trasą przez góry – temu to zawsze mało wrażeń :) Podzieloną Nikozję zwiedziliśmy dość pobieżnie – przejazd wąskimi uliczkami centrum, meczet w części cypryjskiej i oczywiście kawa po turecku. Podczas wyjazdu z miasta już zmierzchało. Rozbiliśmy się ze 20 kilometrów za Nikozją w gaju oliwnym. Zrobiliśmy niewielkie ognisko i uczciliśmy symbolicznie moje święto wódką melonową i kiełbaskami jeszcze z Polski. Szóstego dnia wyprawy wyrwało nas ze snu zawodzenie modlitewne z pobliskiego meczetu. Cóż... Tego dnia znowu "przebiliśmy się" nad morze – do pokonania mieliśmy pasmo górskie (ok 900 m.n.p.m.) - znów karmiliśmy się cudownymi widokami. Wąska, kręta droga ciasno poprowadzona między skałami tylko potęgowała efekt. Po zjeździe na poziom morza dostaliśmy mocny wiatr w plecy, dzięki czemu przejechaliśmy sporo kilometrów w krótkim czasie. Zrobiliśmy też sobie dwugodzinny postój nad morzem, gdzie część z nas zażyła kąpieli wodnej, reszta tylko słonecznej. Wypoczęci i nasyceni niesamowitością tego miejsca, ruszyliśmy dalej. Rozbiliśmy namiot w niewielkim budynku nad morzem, podczas przygotowywania jedzenia Marcinowi padła kuchenka. Dobrze, że makaron zdążył się ugotować. Przedostatni dzień na Cyprze – jechaliśmy jeszcze kilkanaście kilometrów wzdłuż wybrzeża na wschód, po czym w miasteczku Dipkarpaz zmieniliśmy kierunek o 180 stopni m kierując się już na Larnakę wzdłuż południowo-wschodniego brzegu wyspy. Niestety ten sam wiatr, który jeszcze wczoraj był sprzymierzeńcem, dziś dawał się mocno we znaki. Ciężko się jechało, oj ciężko, ale i tak udało się wykręcić ponad stówę. Do Larnaki zostało już tylko 40 na kolejny dzień. W miasteczku Gecitkale zjedliśmy sobie po kebabie popijanym popularnym piwem Efes i rozbiliśmy się nieopodal w murowanej działeczce letniej. Była otwarta, to skorzystaliśmy. Marcinowi nawet się trafiła wewnątrz kanapa! O takich luksusach nie śmieliśmy nawet marzyć. Podsumowaliśmy krótko wyjazd przy wieczornych piwach żałując, że tak szybko minęło te kilka dni. Następnego dnia wyjechaliśmy niemal równo ze wschodem słońca. Jeszcze ostatnie zakupy w części tureckiej i można wjeżdżać do cywilizacji. Pobyczyliśmy się kilka godzin na plaży w Larnace. Obok był bar, z którego usług Agnieszka nie omieszkała skorzystać, co w połączeniu z ostrym słońcem nie dało najlepszych efektów. Jednak jechać dalej trzeba. Zwiedziliśmy centrum Larnaki, kupiśmy pamiątki i ruszyliśmy na lotnisko – w końcu czekała nas jeszcze mozolna czynność pakowania rowerów i całego dobytku. Kontrolę na szczęście przeszliśmy bez problemu i kilka godzin później byliśmy już w Budapeszcie. A tam... -4! To się nazywa szok termiczny... Pożegnaliśmy się szybko z Arturem i Agnieszką, którzy do Poznania wracali pociągiem, Magda odszroniła szyby w samochodzie i ruszyliśmy w drogę powrotną do Polski. W przerwie w podróży rzucaliśmy się śnieżkami na stacji benzynowej... A jeszcze chwilę temu człowiek się kąpał w morzu.
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Offline Kobieta Agnieszka

  • Wiadomości: 534
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 11.04.2013
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 14 Gru 2013, 22:57 »
Obok był bar, z którego usług Agnieszka nie omieszkała skorzystać, co w połączeniu z ostrym słońcem nie dało najlepszych efektów.

A mama mówiła: Damy nie piją przed południem... I tak się kończy jak się nie słucha rodziców ;)
Liczone od: maj 2013

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 15 441
  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 15 Gru 2013, 10:33 »
Nie ma to jak trochę słońca w listopadzie. Fajna eskapada.



Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 15 Gru 2013, 13:36 »
Dawno nie było na forum nic nowego w wyprawach. Pomyślałam sobie, że to fajnie, będzie można trochę od Niniwy odpocząć, a tu gość w koszulce Syberii ;)
Słoneczne zdjecia, tak jak napisał RODDOS, świetnie sie ogląda przy jesienno-zimowej szarudze.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 15 Gru 2013, 16:34 »
Wszystkie media o tym teraz trąbią. Świetnie wygląda Sfinks pokryty białym puchem ;)

Ja na Cyprze spodziewałem się, że będzie chłodniej w dzień (a było w cieniu często ok 25C), i cieplej w nocy (bywało 6-7 stopni o świcie). Spora amplituda.
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Offline Mężczyzna walsodar

  • Wiadomości: 163
  • Miasto: Łańcut/Ząbki
  • Na forum od: 11.03.2013
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 15 Gru 2013, 17:07 »
Mała poprawka: śnieg spadł tam po raz pierwszy od 158 lat, natomiast zdjęcie Sfinksa jest w pewnym sensie fake - przedstawia ono faktycznie Sfinksa, ale z parku miniatur w Japonii. Piramidy i Sfinks nie zostały przykryte śniegiem - strumień zimnego powietrza nie przekroczył Nilu. Taki delikatny offtop :)
Natomiast zdjęcia miłe w obecnej porze roku.

Offline Mężczyzna Waldemar

  • Wiadomości: 1898
  • Miasto: Reszel
  • Na forum od: 20.01.2010
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 15 Gru 2013, 20:15 »
@Dawid_2248
Piękna wyprawa i piękne zdjęcia . :)

Taki delikatny offtop

 ::)
   Nie ocze­kuj wzlotów, lecz tre­nuj upadki !

Offline bojda

  • Wiadomości: 12
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.04.2011
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 16 Gru 2013, 19:17 »
Fajna wyprawa, pozazdrościć wam można. A możesz wkleić linka z trasą jaką przemierzyliście

Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 16 Gru 2013, 22:01 »
Mniej więcej coś takiego, tylko bez zajazdu na sam wschodni cypel wyspy

http://www.bikemap.net/pl/route/2355788-cypr/?newly_saved=true#/z9/34.98612,33.14025/terrain

Nie chce mi się nowej trasy wyrysowywać :)
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Offline bojda

  • Wiadomości: 12
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.04.2011
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 16 Gru 2013, 22:52 »
Dziękuje. Chciałem właśnie coś poglądowego, by móc sobie umiejscowić na mapie mniej więcej jaką trasę żeście zrobili. Ponad 600 km w tydzień, średnia prawie 100, przy tak krótkim dniu, solidna jazda była.

Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 17 Gru 2013, 08:12 »
Pobudka była konsekwentnie o 6, a wtedy i tak jeszcze ciemno było ;)
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Offline Kobieta Agnieszka

  • Wiadomości: 534
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 11.04.2013
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 27 Gru 2013, 13:44 »
&feature=youtu.be

filmik z wyprawy :)
Liczone od: maj 2013

Offline Kobieta magdad

  • Wiadomości: 1495
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.08.2006
    • http://www.bajkers.com
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 15 Paź 2014, 23:33 »
Zmobilizowałam się w końcu. Pomyślałam, że kogoś to może zachęcić na wyjazd jeszcze w tym roku, w końcu my byliśmy pod koniec listopada, więc bilety można śmiało jeszcze kupować. Zapraszam do oglądania zdjęć. Na stronie znajduje się też mapka ze śladem naszej trasy.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Cypr, listopad 2013 - relacja
« 19 Paź 2014, 17:12 »
bardzo przyjemna galeria. Fajnie się oglądało. Gratulacje.

Tagi: cypr 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum