Autor Wątek: Jak nie wydać ani grosza w podróży?  (Przeczytany 4633 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Pięniądze
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.
« Ostatnia zmiana: 7 Sty 2014, 17:21 olo »

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Zakręciliście się w kółko i zaczynacie rzucać absurdalnymi odpowiedziami.
Tymczasem jest kilka cywilizowanych sposobów zdobycia darmowego jedzenia, zarówno w krajach zachodnich jak i wschodnich.
Zachodnie. Wiele restauracji, pizzerii, chińczyków itp przed zamknięceim lokalu, w nocy, rozdaje to jedzenie, które nie może być przechowane do następnego dnia. Kilka razy byliśmy z Arkiem na nocnym seansie w kinie (mieszkamy w Irlandii) i przychodziliśmy akurat w momencie, gdy pracownik chińskiego baru zachęcał ludzi do zabierania tego, co im zostało. Cała akcja nie trwa dłuzej niż kilka minut, my natrafialimśy na nią przypadkowo. Potem na salę zamiast pop cornu wnosiliśmy kaczki w sosie, sajgonki i niewyobrażalne ilości ryżu. Czyli kolacja ze śniadaniem. Można się zorientować, które lokale o której godzinie się zamykają, poczekać, zjeść na miejscu lub na wynos.
Dodatkowo, warto badać mapy wegańskie. Jest sporo miejsc, w których organizuje się darmową, smakowitą wyżerkę, latem są pikniki i festiwale wegańskie, a wszystko w ramach promocji idei. Jedzenie przepyszne. Takie wydarzenia organizowane są w całej Europie, najbardziej wiarygodne wiadomości mam natomiast z Krakowa, gdzie moja przyjaciółka działa bardzo aktywnie w środowiskach ekologicznych i prozwierzęcych.
Z krajów wschodnich mam doświadczenie tylko z Białorusi i Ukrainy. W tym pierwszym kraju nie ma nie tylko możliwości, aby umrzeć z głodu, ale nie ma nawet szans schudnąć   :-[ Noclegi 'na gospodarza' to zawsze pełen stół, ogórki, kiełbasa, domowy chleb, samogon. W życiu tyle nie jadłam i nie piłam co właśnie tam. Ukraina też przyjazna, choć trochę ostrożniejsza.
Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w rowerowych podróżach po Polsce (aż wstyd), ale jestem przekonana, że w każdej wsi znajdzie się gospodarz, który podzieli się z podróżnikiem ziemniakami, marchwią, chlebem czy da wodę. Kraje dalszego wschodu opisane są w doskonałych relacjach na tym forum, w każdej z nich podkreśła się niesamowitą gościnność ludzi tam mieszkających. Jestem przekonana, że gdyby ktoś się uparł, to jest w stanie nie kupować jedzenia w czasie podróży, miejscówki robić tylko z warmshowers, na gospodarza i na dziko, a podróż to wiadomo - w końcu jesteśmy na rowerze, żadne bilety nas nie obchodzą :D

Idea freeganizmu zupełnie mnie nie przekonuje, blokuje mi się psychika kiedy myślę, że mogłabym grzebać w kontenerach ze śmieciami, a potem to jeść. Żadna idea nie byłaby w stanie mnie do tego zmusić.
« Ostatnia zmiana: 7 Sty 2014, 17:28 hindiana »
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011



Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w rowerowych podróżach po Polsce (aż wstyd), ale jestem przekonana, że w każdej wsi znajdzie się gospodarz, który podzieli się z podróżnikiem ziemniakami, marchwią, chlebem czy da wodę.

Już to widzę  ;)
Szukanie takiego gospodarza - to się w skrócie nazywa żebraniem; co innego jak akurat z kimś przypadkiem zagadamy i sam z siebie coś do jedzenia zaproponuje, a co innego szukanie osoby od razu z zamiarem wkręcenia się na darmową wyżerkę.

NIe do końca z Tobą się  zgodzę. O wodę, warzywa, owoce można zapytać czasami ludzie są ciekawi i zadają standardowe pytania, a potem zapraszają do siebie.
W Polsce ludzie są mniej otwarci w porównaniu np z regionem bałkańskim, ale z drugiej strony liczy się charakter, a nie pochodzenie.
P.S jeżeli był bym w skrajnej sytuacji to o chleb czy strawę bym się zapytał.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Freeganizm, do którego przekierowuje nas Elwood, mówi właśnie o takiej ideologii, która każe grzebać w kontenerach. Nie z biedy, ale z antykonsumpcyjnego, rozumianego ekstremalnie, podejścia do świata.
Z pełną pokora podchodzę do trudnych sytuacji życiowych i nigdy nie przyszłoby na myśl włączać w tę dyskusję bezdomnych czy ludzi żyjących w skrajnej nędzy.
Te dziewczyny raczej nie wyglądają na biedne, bo nie mają wyboru.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Idea freeganizmu zupełnie mnie nie przekonuje, blokuje mi się psychika kiedy myślę, że mogłabym grzebać w kontenerach ze śmieciami, a potem to jeść. Żadna idea nie byłaby w stanie mnie do tego zmusić.
Mnie też idea nie przekonuje, ale oszczędność już tak :P Jedzenie jest pakowane, więc nawet jeśli pochodzi z kontenera to dalej jest czyste. Poza tym sklepowy śmietnik nie jest tym samym co tak przy bloku, w którym można znaleźć wszystko, łącznie ze zwłokami :P

Niestety nie ma lekko, supermarkety nie udostępniają kontenerów, a na Zachodzie grzebanie w śmieciach jest nawet często karalne.

Już to widzę  ;)
Szukanie takiego gospodarza - to się w skrócie nazywa żebraniem; co innego jak akurat z kimś przypadkiem zagadamy i sam z siebie coś do jedzenia zaproponuje, a co innego szukanie osoby od razu z zamiarem wkręcenia się na darmową wyżerkę.
Racja wyszukiwanie ludzi tylko po to żeby im coś wyjeść z lodówki za darmo jest cwaniactwem. Po prostu nie należy podchodzić do ludzi z takim oczekiwaniem, ale jeśli sami zaproponują to nie ma w tym nic złego. Większość gdy jest w domu stać na jedzenie, więc nie ma powodu żeby nie było ich stać na wyprawie i tak by te pieniądze wydali.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Camellus

  • Wiadomości: 498
  • Miasto: Jankowice k/Krakowa
  • Na forum od: 23.10.2012
Trzeba mieć mocno niepokolei w głowie żeby jeść jedzenie ze śmietnika i to z wielu względów, najważniejszy to zdrowotny !!!

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Dla mnie to jeszcze gorsze jest, że w śmietnikach w ogóle ląduje jedzenie. :|

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011
NIe do końca z Tobą się  zgodzę. O wodę można zapytać czasami ludzie są ciekawi i zadają standardowe pytania, a potem zapraszają do siebie.
W Polsce ludzie są mniej otwarci w porównaniu np z regionem bałkańskim, ale z drugiej strony liczy się charakter, a nie pochodzenie.

Pisałem o jedzeniu, nie wodzie, a to jednak co innego (bo wodę niemal każdy ma za darmo). Oczywiście że często bywa, że ktoś podczas takiej rozmowy sam to zaproponuje - i wtedy jak najbardziej OK; ale rozmawianie pod kątem by dostać żarcie - to już nie jest OK, to jest forma żebrania. A taka postawa się niestety czasem trafia wśród rowerzystów, kiedyś czytałem opis takiego zimowego wyjazdu po Polsce, gdzie uczestnicy nocowali w prywatnych domach nieznanych ludzi wtryniając się na noclegi. I oczywiście trafiało im się wiele odmów - i takich ludzi, którzy im odmawiali łatwo obdarzali pejoratywnymi epitetami.



Masz rację woda to zupełnie inny przypadek podobnie jak owoce, które mogą rosnąć na drzewie w ogródku.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Dla mnie to jeszcze gorsze jest, że w śmietnikach w ogóle ląduje jedzenie.
Taki jest system. Swego czasu pewna piekarnia rozdawała stary chleb bezdomnym, aż nie przypieprzył się do niej urząd skarbowy.

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2851
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
Niestety nie ma lekko, supermarkety nie udostępniają kontenerów, a na Zachodzie grzebanie w śmieciach jest nawet często karalne.

W Belgii niektóre markety raz w tygodniu obok kontenerów ze śmieciami wystawiają jedzenie: lekko psujące się owoce, ciasta, które wiedzą, że już nie sprzedadzą, produkty z uszkodzonym opakowaniem lub którym minęła (minimalnie) data ważności itp.
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Trzeba mieć mocno niepokolei w głowie żeby jeść jedzenie ze śmietnika i to z wielu względów, najważniejszy to zdrowotny !!!
Obstawiam że zdrowsze jest jabłko ze śmietnika niż parówka z delikatesów.

a na Zachodzie grzebanie w śmieciach jest nawet często karalne.

Teoretycznie u nas też. W nowej ustawie właścicielem śmieci jest gmina więc wyjmowanie czegoś ze śmietnika to kradzież.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odnośnie freeganizmu i tego, jak to z tym "śmietnikowym jedzeniem" jest, polecam tekst z pierwszej ręki:

http://www.lukaszsupergan.com/freeganizm-czyli-darmowe-jedzenie-w-podrozy-i-nie-tylko/

Osobiście nie miałbym żadnych zahamowań.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Dzięki za linka, bardzo ciekawy temat, trzeba to przetestować kiedyś :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum