Okołotoruńskie jednodniówki

[olo]

Nie będę zakładał do byle wyjścia na rower specjalnego tematu, za to czemu nie pogrupować tego w jeden wątek. Jak kogoś będą interesowały wycieczki "dookoła komina" to zajrzy, a nie będzie zaśmiecania działu ;-)

W nowym poście o przejażdżce z dzisiaj, tutaj jeszcze tylko link do tematu z październikową jednodniówką - Leśne cmentarze i pustkowia.

http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=10485.0

[olo]

No to z dzisiaj:

Mało jest ładnych i atrakcyjnych terenów w okolicy Torunia. Dominują pola i równiny. Trochę odmiany wprowadzają rzeki, za sprawą których można liczyć na jakiekolwiek podjazdy [choć tylko na poziomie do 70 metrów wysokości względnej].

Na szczęście mamy też Dolinę Drwęcy - bardzo ładną, lesistą krainę w sam raz na rower. Atrakcyjne są też dopływy Drwęcy - malutkie rzeczki, w okolicach których zazwyczaj spodziewać można się pagórków. Najlepszym tego przykładem jest rzeczka Ruziec o długości zaledwie ok 45 km, za sprawą której we wrześniu pobiłem swój rekord prędkości - ponad 75 km/h.

Tym razem wybrałem się w rejon zlewni Strugi Rychnowskiej i Młyńskiej. Nie ma tu takich podjazdów jak na Ruźcu, za to nie brakuje lasów, małych hopek, czystego powietrza i spokoju.

Wycieczka krótka, ledwie 56 km. A Doliną Drwęcy wzdłuż rzeki można jechać niemal cały czas aż do Nowego Miasta Lubawskiego, po drodze odwiedzając sporo ciekawych miejsc.

FOTORELACJA

[olo]

i jeszcze tytułem uzupełnienia wycieczka z jakże odmiennych okoliczności przyrodniczo - pogodowych, czyli z wrześniowego objeżdżania dróżek dookoła lewego dopływu Drwęcy - Ruźca. To była moja chyba najbardziej pagórkowata trasa w okolicach Torunia

Link do tej trasy już wrzucałem na forum, ale chyba w jakiś temat w stylu "co dziś zrobiłeś rowerowego" .

FOTORELACJA

[hindiana]

To lubię No to mamy już szkockie, pomorskie (o ile dobrze pamiętam) i toruńskie jednodniówki. Kiedyś założyłam jednodniówki irlandzkie, ale wątek już dawno się zakurzył. Pora wrócić do tematu.

[EASYRIDER77]

fajne OLO! Wspominam bardzo dobrze wypady w te rejony wzdluż Drwęcy, jeżdziłem Wabrzeźno-Zieleń-Golub-Dobrzyń - wzdłuż drwęcy, przez Elgiszewo do Torunia. Piękna traska.
Mam nadzieję, kiedyś jak czas pozwoli do zobaczenia na tamtejszych trasach, bo bardzo mnie tam ciągnie.

pozdrawiam

[olo]

No to jeszcze krótsza niż wczoraj, za to bardziej czasochłonna i poznawcza przejażdżka.

Dawną granicą zaborów

 W 1815 r. odbył się Kongres Wiedeński. Ze szkoły pamiętam tylko tyle, że głównie tam chlali i tańcowali. Tymczasem jak się okazuje zajmowano się także wytyczeniem granicy między zaborem pruskim i rosyjskim. Ostatecznie spory jej odcinek przebiegał w bezpośrednim sąsiedztwie Torunia, a stan ten trwał przez 103 lata.

Do dziś zachowało się wiele pamiątek po granicy. Przede wszystkim rów graniczny, ale też słupki, budynek pruskiej straży granicznej. Do tego wiele historii i ciekawostek.

Postanowiłem wybrać się w to miejsce rowerem i zobaczyć jak to wygląda. Tak blisko domu, a jakoś nigdy na granicę nie zwróciłem uwagi.

FOTORELACJA

[olo]

Drwęca, Drwęca, ciągle skręca.

100 km, czas 5:15, teren: 52 km.

Plan prosty. Pojechać 50 km w górę rzeki jednym brzegiem, po czym wrócić drugim. Nie do końca się udało, bo nie znalazłem leśnego mostka na Drwęcy. Ale ja tam jeszcze wrócę.

FOTORELACJA - KLIK

[Karol]

W 2010 jechałem wzdłuż Drwęcy z Torunia do Brodnicy i dalej nad J. Bachotek 
 

[olo]

rozważam zaproponowanie takiej trasy aż do Iławy na wczesnowiosenną mikro-wyprawkę ;-) atutami są fajne miejsce biwakowe na Drwęcą, zaledwie 25 km od dworca głównego w Toruniu, podobne miejsca biwakowe na poj. Brodnickim, do tego dużo lasów, leśnych duktów ;-) ale to jak stopnieją śniegi (o ile w ogóle się pojawią ;-) )

[olo]

takie tam, bardziej rowerowy spacer niż przejażdżka.

nad jezioro Dzikowskie

Nadeszła delikatna odwilż, która ma się utrzymać w kolejnych dniach. Los śniegu wydaje się być więc przesądzony. Wybrałem się do lasu by skorzystać z jazdy po białym, póki jeszcze to możliwe. Początkowo w planach miałem wywieźć się pociągiem do Puszczy Bydgoskiej, ale zaspałem ;-)

W lesie świetne warunki do jazdy rowerem - śnieg jest mokry, więc drogi które ubiły auta doskonale nadają się do jazdy. Odcinki gdzie auta nie dotarły są cięższe, ale też dało się jechać.

FOTORELACJA - KLIK

[olo]

Puszcza Bydgoska

100 km, 48 km w terenie.

Deszcze odwiodły mnie od gminobrania, pojechałem tam gdzie nie miało padać. I tak w istocie było. Dużo przyrody, choć akurat Puszcza Bydgoska nie należy do najbardziej efektownych. Głównym celem było dotarcie do Radiowego Centrum Nadawczego, gdzie znajdują się dwa maszty nadawcze o wysokości 289 i 330 metrów.

Link do relacji ze zdjęciami: http://jogurtnarowerze.blogspot.com/2014/07/puszcza-bydgoska.html

Link prosto do galerii: https://picasaweb.google.com/115439418848250000061/PuszczaBydgoska