na Aconcaguę wszyscy tak wchodzą :-) bo i naczej sie nie wchodzi :-) więc co to za halo .. w dodatku oni sami sie "chwalą" że mieli 2 miesiące aklimatyzacji :-)na Aconcaguę wchodzi się trekingowo do samego obozu trzeciego Colera (6,100m)linia śniegu zaczyna się na ok. 6400 i jedynie atak szczytowy, to raki, czekany itdw dodatku atak szczytowy nie jest techniczny. jedyna trudność to wysokość i ew. załamanie pogody jeżeli ktoś mi nie wierzy - pogrzebcie w googlach! albo w najblizszym klubie wysokogorskim.
natomiast ciśnienie na wynik i to przysłowiowe "napinanie łydy" (i to bardzo mocne ) już mniej
Mnie osobiście w ich poprzedniej wyprawie bardzo nie podobało się gadanie o tym rzekomym rekordzie najwyższej drogi rowerowej Europy na Kaukazie, zmierzonej rowerowym wysokościomierzem (a to stanowczo za mało precyzyjne urządzenie do ogłaszania takich rewelacji).
(dziwaczne 'grawitacyjne', nienaturalnie łopoczące elementy na wietrze, etc. )