Ten jeden, o którym piszesz to ten z krokodylem?
Co to za przyjemność jechać szutrówką pod górę, gdy obok biegnie płaska jezdnia i to często z małym ruchem?
Chętnie bym sobie przejechał od Włodawy w stronę południa.
U nas buduje się ścieżki bo się buduje, jest hasło, moda i rzucili kasę. Więc prowadzą oczywiście po najmniejszej linii oporu. Nie wspomnę, że często nadzoruje, ogląda to ktoś dla kogo rower to urządzenie do tortur lub też jeździ na tym "chołota".
A przecież cokolwiek się robi, sprzedaje, buduje itp. trzeba się zapytać dla kogo, na co, kto to będzie używał itp.
jeśli ktoś taki weźmie np. dzieciaki ze sobą i trafi wielokrotnie na buble rowerowe, to przyjdzie spore rozczarowanie i może zupełnie zniechęcić się do takiej formy turystyki