Autor Wątek: Trasy rowerowe w Polsce Wschodniej - projekt UE  (Przeczytany 17941 razy)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Bo można to zrobić sensownie bez budowania setki kilometrów dróg i stawiania pierdyliona barierek. Tylko trzeba tam zatrudnić ludzi, którzy na tym się znają, znają region, wiedzą gdzie jest coś ciekawego i umieją wytyczyć trasę, korzystając także z już istniejących dróg, ścieżek, duktów. Wtedy wystarczyłoby je częściowo może wyremontować, pewnie gdzieniegdzie kawałki dobudować, ale przede wszystkim postawić na dobra infrastrukturę towarzyszącą. Przykładowo: miejsca biwakowe, miejsca odpoczynku w ładnych miejscach.

A tutaj pewnie będzie jak zwykle, czyli asfaltowa droga rowerowa 2 metry obok jezdni. Jaki to ma sens? Niby bezpieczniej, ale hałas i smród spalin ten sam, a z reguły na tych jezdniach i tak ruchu nie ma żadnego.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Z tego co pamiętam ta trasa ma być tak jakby bazą do przejechania i odwiedzania ciekawych miejsc nieznacznie odjeżdżając od jej biegu.

Ja bardzo lubię wszelkie tworu dla rowerów te dobre i niedobre, bo mogę kompletnie się zrelaksować i nie myśleć o tym czy ktoś ne jedzie z tyłu itp.

Niedawno zaskoczyła mnie droga rowerowa prowadząca pod Kołobrzegiem, która wiodła przez lasy i między polami. Po drodze nawet były wiaty na postoje a barierki były tam gdzie tzreba czyli gdzie była skarpa lub inne niebezpieczeństwo.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Tylko trzeba tam zatrudnić ludzi, którzy na tym się znają, znają region, wiedzą gdzie jest coś ciekawego i umieją wytyczyć trasę,
Czyli nas.

Offline Mężczyzna Waldemar

  • Wiadomości: 1898
  • Miasto: Reszel
  • Na forum od: 20.01.2010
  Na ziemiach pruskich - w spadku po Niemcach -przypadła nam bardzo rozwiniętą sieć trakcji kolejowych, również wąskotorowych. Po upadku przemysłu cukrowniczego i nie tylko, zlikwidowano  kolejki wąskotorowe. Następnie po "usamochodowieniu" się społeczeństwa,   masowo zamykano lokalne trakcje połączeń osobowych. Zostały niezagospodarowane setki kilometrów utwardzonych i odwodnionych NASYPÓW KOLEJOWYCH. Niektóre samorządy zauważyły tą szansę i małym nakładem środków i sił, przystosowały je dla rowerzystów, rolkowców, spacerowiczów z pieskami itp /np.Lidzbark War./ ale niektóre się uodporniły na społeczne sugestie. Mam przykład marazmu w tej materii swojej gminy, ale i ościennych. W zasięgu ręki widzę jak zarasta i zostaje rozjeżdżany traktorami wielokilometrowy nasyp. Rzuciłem 4-5 lat temu temat na gminne forum społeczne, ale nie został podjęty przez ówczesny Samorząd. Brak wizji lub przebicia w tym temacie lokalnych notabli. Mamy też przykład z swoistym, lokalnym nepotyzmem, jak napisałem w poprzednim poście. ::)
 

 
« Ostatnia zmiana: 9 Paź 2014, 10:15 Waldemar »
   Nie ocze­kuj wzlotów, lecz tre­nuj upadki !

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Nie tylko pruskich, ale także zachodniopomorskich...
A na ziemiach bawarskich, saskich, szwabskich i jakiś tam jeszcze wszystko działa jak należy:  są i drogi rowerowe i kierowcy nie gardzą  rowerzystami, pieszymi i innymi kierowcami :)


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Z mapki interaktywnej wynika że między Węgorzewem a Gołdapią trasa w większości prowadzi po nasypie, niestety dalej zaczyna się cudowanie chociaż trasa kolejki jest dosyć dobrze zachowana.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Tylko jeśli ma z tego korzystać minimalny odsetek rowerzystów - to jest to zwyczajne wyrzucanie pieniędzy, klasyczna niegospodarność i to, że na cele rowerowe to nie zmienia tego faktu, takie same pieniądze można wydać dużo lepiej.
To nie jest tak, że rowerzysta stoi na polu i czeka aż mu się pod kołem ścieżka rozwinie. Na odwrót: najpierw musi być infrastruktura, a dopiero potem wjadą na nią rowerzyści. Nie ci, którzy już jeżdżą, mają swoje szlaki i odwagę poruszania się po nawet bardzo ruchliwych drogach czy mocnym terenie. Być może będą to tylko rowerzyści niedzielni, być może same rodziny i ludzie jeżdżący emeryckim tempem, ale i tak warto. Nie od razu Kraków zbudowano i nie od razu Amsterdam stał sie Mekką jednośladów.
Polska raczkuje w kwestii propagowania rowerowego stylu życia i nic z tego nadal nie będzie, jeśli kwękania i malkontenctwo będzie wychodzić z samego środka, czyli np forum podróżników rowerowych. Rozumiem sceptycyzm, bo wiele durnowatych programów wprowadzano w życie przy wielkich nakładach finansowych i nikomu nawet powieka nie drgnęła.  Przeginannie jednak w drugą stronę - cokolwiek wymyślą (oni, tajemniczy oni...) w kwestii rowerowej na pewno będzie do bani, jest po prostu żałosne.
Niech wydaja kasę i niech jak najwięcej pójdzie na rozwój agroturystyki i punkty biwakowe. :D
Ja powiedziałabym jeszcze szczegółowiej, żeby wydawano pieniądze na kwestie rowerowe, niech do różnych decyzyjnych wpływają takie wnioski, bo żeby temat zaczął być ważny musi najpierw fizycznie gdzieś zaistnieć. Od kilku lat jestem mocno zaangażowana w zdobywanie środków dla tak niszowej działalności jaką jest harcerstwo polskie działające w strukturach irlandzkich. Zajęło nam bardzo dużo czasu zanim ktoś zaczął nas z czymkowliek konkretnym kojarzyć, ale tu ważny jest upór. Wysyła się wniosek za wniosek, nie przejmując się odrzuceniami. To samo w kwestiach rowerowych. Od poczatku byłam wielką entuzjastką ścieżki rowerowej na wschodniej ścianie. Przykre, że omija np Reszel, ale przecież np Waldemar niekoniecznie musi ograniczać się do komentowania sprawy na forum, jeśli ten fakt go boli to czy nie można zaintereweniować u lokalnych władz, powiadomić media, napisać czy zadzwonić do osób pracujących nad tym projektem?
Przeczytałam tu kilka racjonalnych głosów na temat tego projektu. Nie każdy na szczęście robi śmieszny skrót myślowy, że wybudowanie infrastruktury rowerowej jest równoznaczne z zamknięciem innych dróg, zablokowaniem dróg leśnych czy polnych. Takie ścieżki DODAJĄ trasy, nie zmniejszają ich ilość.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.
« Ostatnia zmiana: 10 Paź 2014, 22:19 Wilk »

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Od 8 lat mieszkam na tym samym osiedlu. Mam całkiem niedaleko do sporego kanału, wzdłuż którego biegnie wybudowana ze środków unijnych trasa rowerowo-spacerowa. 8 lat temu była tu tylko piaszczysta polna droga i pies z kulawą nogą nie pokazał się tu na rowerze. Jeżdżą wtedy tą trasą czuliśmy się niemalże jak odkrywcy nieznanych dorzeczy Amazonki. Dzisiaj to szeroki trakt, monitorowany, wygodny, oddzielony od ruchu ulicznego. Rowerzystów jest tylu, że trzeba uważać jak na ulicy i trzymać się swojego pasa. Jadą ludzie do pracy, z centrum miasta do miasteczek gdzie kwitnie IT i w drugą stronę, masa dzieci jeździ tamtędy do szkoły. Dla mnie TO jest konkret. Nowa trasa, poprowadzona nomen omen wzdłuż innej, całkowicie zmieniła możliwości jazdy rowerem. Zachwalane przez ciebie asfalty o niskim natężeniu ruchu nie zachęcą rodzin z dziećmi czy osób o zachowawczym usposobieniu do jazdy. Ma być 100 procent bezpiecznie a nie prawie bezpiecznie. W Polsce bardzo brakuje dodatkowo miejsc biwakowych, o których pisze np Olo, a które bez trudu można znaleźć podróżując po Europie zachodniej. Polska nie może ciągnąć w dół i porównywać się z Białorusią czy odległymi zakamarkami Rumunii. Piękne to, ale nie ma nic wspólnego z rozwojem ekonomicznym i poprawą życia mieszkańców.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
na Pomorzu Zachodnim jest licząca kilkadziesiąt km sieć takich wypasionych ścieżek - i w skrócie hula po nich wiatr i leżą liście, bo nikt tam poza paroma chłopami jadącymi na grzyby nie jeździ. I żadnych rodzin z dziećmi, ani infrastruktury rowerowej tam nie widać, w cudowny sposób po otwarciu ścieżki się nie pojawiły
Może dlatego, że byłeś tam w tygodniu, w październiku, hm?
Uspokoję Cię, ścieżki się nie marnują i w sezonie często jest na nich bardzo tłoczno. Sam to widziałem w lipcu na trasie Mrzerżyno - Kołobrzeg. Na tych bardziej w głąb lądu jest już luźniej, ale nie można powiedzieć, że hula na nich wiatr.
Co do bruku w wiochach, to umyślnie nie ma tam asfaltu, to swoisty ogranicznik prędkości. W zachpom. bardzo często asfalt kończy się na wysokości tabliczki z nazwą miejscowości i wraca tuż za nią. Pomijam lubuskie, gdzie długie odcinki nawet dróg wojewódzkich nadal są brukowane ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.
« Ostatnia zmiana: 10 Paź 2014, 23:25 Wilk »

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Nie każdy na szczęście robi śmieszny skrót myślowy, że wybudowanie infrastruktury rowerowej jest równoznaczne z zamknięciem innych dróg, zablokowaniem dróg leśnych czy polnych.

Ale przecież tak czasem jest, że powstanie ścieżki/trasy rowerowej niesie ze sobą oprócz rozwoju również ograniczenia. Była mowa o tym przy okazji Kaszubskiej Marszruty, w przypadku której zakazy rowerów na szosach pojawiły się nawet obok odcinków, na których ścieżka jest gruntowa.
Poza tym dość powszechne ostatnio jest stawianie zakazów tam, gdzie wybuduje się badziewną chodnikościeżkę z kostki czy - o zgrozo - gruntową. Z ostatnimi przypadkami ostatnio zetknąłem się w Jastrowiu i na wyjeździe z Olsztyna.
W Olsztynie byłem w nocy, w połowie czterystukilometrowej trasy i nawet próbowałem zjechać z szosy, by być w zgodzie z przepisami. Jednak ścieżka w tej sytuacji była dla mnie kompletnie nieprzejezdna. Ktoś powie, że "powstała nowa bezpieczne ścieżka dla rowerzystów", według mnie przeciwnie - zlikwidowano jeden z rowerowych wyjazdów z Olsztyna.

Ale to tak na marginesie, w oderwaniu od meritum wątku (gdzie szczególnych kontrowersji nie widzę).

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Na temat tej ścieżki w zachodniopomorskiem, o której piszecie, fajnie byłoby przeczytać opinie kogoś kto tam mieszka i ma inny niż turystyczny ogląd sprawy. W ogóle bardzo ciekawa sprawa, muszę się tym zainteresować.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Jednym słowem takie podróżowanie u nas jest niemal tak samo wygodne jak na Zachodzie, a wiele tańsze. Tylko wymaga od podróżujących odrobiny wysiłku. Ponadto jest mnóstwo miejsc, gdzie można wygodnie biwakować na dziko; z dzieciakami da się tak biwakować bez żadnego problemu, to najczęściej rodziców to zniechęca, nie dzieci. Pomiędzy wygodnickim podróżowaniem z dziećmi, a podróżowaniem w stylu Pabla - jest jeszcze wiele opcji pośrednich
To podaj mi w Polsce (nienadmorskiej, tam może są takie trasy) jakąś trasę 100-200km gdzie mogę bezpiecznie wypuścić 3-4-5 latka samodzielnie na rowerze? Gdzie nie ma ruchu samochodowego, gdzie na ma przewyższeń, gdzie nie ma piachów etc. W tej chwili sprowadza się to do ciągłe podpinania i wypinania dziecka na i z hola. I dlatego też rodziny (także z tego fora) z dziećmi wyjeżdżają na dłuższe wycieczki za granicę (poza Pablem).
Ja tam czekam na tą trasę "wschodnią" właśnie ze względu na dzieci. Jakkolwiek pewnie zanim ona będzie jako tako spójna, to dorosną na tyle, żeby móc asfaltami jeździć.
Dodatkowo 90% ludzi nie ruszy się na rower poza wyznaczone trasy. Bo się zgubią, bo ich coś potrąci, bo nie wiedzą gdzie. Doskonale to widać po krakowskiej trasie tynieckiej, na której są tysiące rowerzystów, a wystarczy z wału zjechać i pustki, nawet gdy wokół czają się atrakcje. Nie ma bezpiecznej trasy, nie jadę.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum