Autor Wątek: Na azymut 2009 :)  (Przeczytany 10241 razy)

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Na azymut 2009 :)
« 20 Lip 2009, 18:41 »
Cytat: "Remigiusz"
No i coby Cię to "szczęście" do deszczy opuściło :)


I aby słoneczko nie przygrzewało za mocno :lol:

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Na azymut 2009 :)
« 29 Lip 2009, 18:16 »
Oj tak, szczescie nas chyba opuscilo. Grzeje i prazy! Jeszcze sie trzymamy ale co to bedzie dalej na poludniu.... :)
Spadam, koniec czasu w kafei... Pozdrowienia dla wszystkich!!! PAAA
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Na azymut 2009 :)
« 29 Lip 2009, 18:24 »
Może do Istambułu się trochę ochłodzi;)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Na azymut 2009 :)
« 30 Lip 2009, 03:04 »
i jak ochlodzilo sie wam cos?   :wink:  mnie w hiszpanii na tyle przygrzewalo, ze az sjeste musielismy robic....... przy 40 stopniach w cieniu o 18 juz sie nawet jakos dalo jechac nawet  8)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Na azymut 2009 :)
« 5 Sie 2009, 14:48 »
upaly, upaly. W nocy, w namiocie przezylismy potworna burze z piorunami, a dzisiaj strasznie duszno, kierujemy sie juz do Bulgarii. Niedzwiedzie pod trasa trasfogaraska grasuja dalej, my mijalismy jednego w eskorcie samochodow. Z psami tez bywa roznie, ale jest dobrze. Jedziemy dalej :) Pozdrowienia dla wszystkich i zapraszam na nasz blog : http://naazymut.geoblog.pl/podroz/7097/ru-bu-tu , moze tam uda sie czesciej cos napisac. Szerokoci :) 3majcie sie cieplutko
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

welocypedy

  • Gość
Na azymut 2009 :)
« 5 Sie 2009, 23:28 »
@roberto
Dla ciebie i innych. Bilety można kupić w przedsprzedaży.
Rok temu z Odessy bez najmniejszego problemu wróciliśmy w 7 osób kupując bilety miesiąc wcześniej.
Wiązało to się z opłata 20 zeta dla pośrednika, ale lepsze to niż czekanie na dworcu kilka dni. Koszt pobytu i noclegu wychodzi więcej

http://www.lwow.info
link "bilety kolejowe" z lewe strony, prawie pod koniec linków.

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Na azymut 2009 :)
« 9 Sie 2009, 20:48 »
Cytat: "welocypedy"
@roberto
Dla ciebie i innych. Bilety można kupić w przedsprzedaży.
Rok temu z Odessy bez najmniejszego problemu wróciliśmy w 7 osób kupując bilety miesiąc wcześniej.


Tylko, że często miesiąc wcześniej nie znam miejsca podróży, terminu urlopu a nie mówiąc już o terminie przybycia na docelowe miejsce. Jazda na żywioł jest dla mnie bardziej sensowna niż 100 % trzymanie się harmonogramu.

Cytuj
Wiązało to się z opłata 20 zeta dla pośrednika, ale lepsze to niż czekanie na dworcu kilka dni. Koszt pobytu i noclegu wychodzi więcej


Bynajmniej. Koszt noclegu na dziko wychodzi ZERO pln więc wychodzi tylko kasa na jedzenie a przecież i tak jeść musisz bez względu czy jesteś tam czy gdzie indziej, nieprawdaż?

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Na azymut 2009 :)
« 10 Sie 2009, 10:39 »
My nic nie rezerwowalismy w Odessie, liczymy na fart :) Jakos sobie poradzimy :)
Rumunie mamy juz za soba, jakies 3 dni temu przekroczylismy granice z Bulgaria, teraz siedze w hostelu w Sofii :) Od 3 dni nasza grupa sie jeszcze powiekszyla, na granicy poznalismy Roba, wczoraj w Sofii Paula. 8 osobowy peleton przez Sofie - niezapomniany :) A Bugaria - przepiekna i chyba jeszcze bardziej goscinna :)
Pozdrawiam :) 3majcie sie cieplo :)
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Na azymut 2009 :)
« 10 Sie 2009, 10:45 »
Oj tak, Bułgaria super! Czy do Sofii jechaliście kanionem Iskaru? Tak dopiero są widoki! I ten kolor skał...
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Na azymut 2009 :)
« 10 Sie 2009, 10:49 »
Z Odessy odchodzi tyle pociągów, że nie będzie problemu. Poza tym w lecie jeździ "elektryczka podwyższonego komfortu" (taki nasz przyśpieszony osobowy) do Winnicy, a z Winnicy do Lwowa są osobówki.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Na azymut 2009 :)
« 14 Sie 2009, 14:08 »
Tak, jechalismy kanionem Iskaru :) przepiekne widoki i zachodzace slonce :)
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Na azymut 2009 :)
« 14 Sie 2009, 14:32 »
Bosko! :)
A gdzieście teraz?
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Na azymut 2009 :)
« 14 Sie 2009, 15:29 »
To by się chyba zgadzało, bo już przedwczoraj Natalia pisała SMSem, że są niedaleko Płowdiw, a ponoć bardzo leniwie jadą...

Cytat: "SMS od Natalii"
Jesteśmy już w Bułgarii, niedaleko Płowdiw, nareszcie pogoda na chwilę się załamała ;) Walnęliśmy dziś 103 km po raz trzeci powyżej setki podczas tej wyprawy! 8) To co tutaj wyczyniamy z kilometrami i jak potrafimy marnować czas to jakaś porażka :D


Chyba jej to specjalnie nie przeszkadza ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Na azymut 2009 :)
« 19 Sie 2009, 16:05 »
Pozdrawiamy z Achtopolu :)
W 6 osobowej grupie rzeczywiscie jedzie sie wolniej, ale za to zyskuje sie na klimacie :)
Teraz powrocilismy juz do spokojnego, 4 osobowego jezdzenia. Stary dobry francuski sklad ;) Jezdzimy wiecej, ale i czasu mamy az za duzo, stad wlasnie wrocilismy nad Morze Czarne :) A Turecka goscinnosc! Ojej caly czas przezywamy to co nas tam spotkalo :) Wrzucilismy wlasnie obszerny wpis na blogu takze zapraszamy ;)

Pozdrawiamy goraco :*
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Na azymut 2009 :)
« 3 Wrz 2009, 00:04 »
Wróciliśmy. 50 dni minęło bardzo szybko...za szybko jak zwykle :)
Przez ten czas 6 razy zmienialiśmy skład, 2 razy "gościliśmy" w naszej grupce napotkanych po drodze sakwiarzy, kilkanaście razy sami byliśmy goszczeni przez miejscowych, wypiliśmy kilkadziesiąt tureckich szklaneczek czaju, a z naszego RuBuTu zrobiło się RuBuTuBuTu... :) Jak pisałam wcześniej, kilometrów robiliśmy niewiele, ale zdecydowanie odbieram to jako zaletę tego wyjazdu :) W tak dużej grupie więcej jeździć się po prostu nie da, ale atmosfera takiej podróży jest jedyna w swoim rodzaju :) Chyba wszyscy stwierdziliśmy, że była to najlepsza z naszych dotychczasowych podróży rowerowych. Najdłuższa. Najcieplejsza (udało mi się znieść te upały! :D)). Najróżnorodniejsza. Najciekawsza. Bogata w ludzi, miejsca, i zupełnie nowe doświadczenia, których nie spodziewaliśmy się w aż takiej ilości :) I udało nam się potwierdzić nasze przekonania, że nie ma się czego bać - Rumunia, Ukraina, Bułgaria, Turcja. Im dalej jedziesz tym ludzie jeszcze milsi, jeszcze bardziej otwarci i uśmiechnięci, choć wydaje ci się że juz bardziej nie można :) Szczególnie miłym zaskoczeniem byli dla nas Turcy - przemili, ciepli i niesamowicie gościnni ludzie. W naszej klasyfikacji zdecydowanie pobili Francuzów, których do tej pory wspominaliśmy najmilej :) Mieliśmy też szczęście trafić na okres Ramadanu i jeszcze mocniej odczuć islam na codzień, z czego bardzo się cieszymy :). Jednym słowem Turcja która miała być tylko "dodatkiem" do całej trasy, stała się najcenniejszym dla nas odcinkiem i kto wie...może w przyszłym roku... :)
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum