Autor Wątek: Na azymut 2009 :)  (Przeczytany 10240 razy)

Offline Mężczyzna hose morales

  • Wiadomości: 1223
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2009
Na azymut 2009 :)
« 13 Paź 2009, 14:34 »
Świetna wycieczka. Faktycznie zakręceni jesteście :D Na dodatek sporawa ekipa się dobrała :wink: Sympatyczne zdjęcia i zabawne opisy ( odniesienia do Serengeti.. :mrgreen: )

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Na azymut 2009 :)
« 13 Paź 2009, 15:42 »
Cytat: "martwawiewiórka"

ludzie budują sobie wypaśne domy i tego się zauważa mnóstwo.  W tym roku przejeżdzalismy przez taka miejscowość, w której niemal każdy dom był remontowany/przebudowawywany, albo i budowany na nowo - jeden w drugi wypas nówka i lepszy od tego, jaki ma sąsiad:)


 My tez natrafiliśmy na kilka takich wsi w Maramuresz. Rumuni wyjeżdżają do pracy we Włoszech, a później wracają samochodami na włoskich rejestracjach i budują te ogromne "pensjonaty". I chociaż w domu pusto i w środku nawet tynk nie położony, to najważniejsze, że dom ma złotą bramę i jest większy i bardziej udziwniony od domu sąsiada. Kicz na maksa! :) Podejrzewam, że za kilka lat Rumunia nie będzie już kojarzona z tymi malowniczymi wioskami, lepiankami, wodą ze studni..., ale właśnie z krzykliwie wymalowanymi, wielkimi, ozdobionymi w srebro i złoto, przytłaczającymi domami... a w ogródku krasnal ogrodowy... albo plastikowa sarenka :) Ma to jakiś swój "urok", jest to dla nas w jakiś sposób egzotyczne, niemniej jednak te tradycyjne budownictwo, małe wiejskie lepianki to jest to czego się w Rumunii szuka, a do tego niestety trzeba już coraz częściej zjechać z głównej drogi i szukać jakiś pobocznych, dziurawych, szutrowych.
Właściwie spora część naszej trasy przebiegała przez Transylwanię. Długo się tam kręciliśmy, wiec może stąd moje podejście do rumuńskich dróg... Bo chyba rzeczywiście Transylwania drogi ma najgorsze.
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Na azymut 2009 :)
« 13 Paź 2009, 18:47 »
ale też nie wszędzie idą w takie architektoniczne torty:)
w tym roku przejeżdżalismy też przez uroczą wioseczkę Ciocanesti (zresztą dwa lata temu też). I tam, chociaż nowe domy i pensjonaty, i turystycznie widocznie rozwinięta - jednak zachowują spójność wyglądu tego miejsca. Podobna ornamentyka i kolorystyka na tych domkach, nowa, owszem - ale (chyba?) tradycyjna. Miejscowość jak malowanie.
Zresztą, tak jak piszesz - i te krzykliwe torty mają jakiś swój urok. Mnie po prostu z wrażenia zatykalo:D
Nocowałam też w jednym z takich domów - akurat był w srodku wykonczony. I musze powiedzieć, że muszla klozetowa ze zlotym ornamentem wkoło na klapie zrobila na mnie wrażenie:D Pokój był urzadzony kiczowato, ale ze smakiem (absurd jedynie pozorny) owszem, były porcelanowe pastereczki, koniki -ale nie za duzo. Na suficie i scianach - ornamenty wielokolorowe z wałka i z pedzla, owszem, może i kicz, ale jak porządnie wykonany, jak starannie wywazony. Szokująco dobrze wpasowany tam był kryształowy zyrandol - idealnie pasował do wnetrza, naprawdę! Wszystko tam doskonale pasowało. Gospodyni musiała mieć wyczucie proporcji i nigdzie nie przedobrzyła:). Pojedyncze elementy mogłyby razić, zebrane razem w pomieszczeniu -grały ze sobą.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Na azymut 2009 :)
« 3 Lis 2009, 22:25 »
Ja w tym roku przeleciałem przez Rumunię trasą: (prom przez Dunaj) - Bechet - Amarasti de Jos - Caracal - Slatina - Dragosani - Ramnicu Vilcea - Curtea de Arges - transfogaraska - Fagaras - Sibiu - Medias. Fakt, praktycznie same główne drogi, ale nawierzchnia naprawdę niezła, a na pewno nie gorsza niż w Polsce. Za to ruch niemały, ale też raczej nie większy niż w Polsce :)

Cytat: "martwawiewiórka"

Wozów z końmi było jakoś mniej:( niż dwa lata temu. Ale może to moje wrażenie.
Napotkany w tym roku Niemiec w ogóle nie mógł Rumunii poznać (ostatni raz był 7 lat temu) i własnym oczom nie dowierzał...


Tum zaskoczony. Wozów było od groma (zwłaszcza na południu, a może tylko na południu...? To by wyjasniało, dlaczego Wy ich mało widzieliście). Co ciekawe, kazdy miał normalną rejestrację. Aż się ostatnio przyjrzałem furmance w Polsce - tablicy rejestracyjnej brak. Widać tam jest to wciąż bardziej "oficjalny" środek lokomocji ;) No i niesamowicie te furmanki pędzą! U nas wloką się noga za nogą, a tam poganiali te konie, że hej!
Naprawdę, aż ciężko było je czasem wyprzedzić... (© Waxmund ;) )
Byłem wcześniej w Rumunii 10 lat temu i tak naprawdę nie dostrzegłem teraz żadnych istotnych zmian... Jak to punkt widzenia zależy od siodełka siedzenia, no! ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna atlochowski

  • Andrzej
  • Wiadomości: 581
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.04.2009
Na azymut 2009 :)
« 3 Lis 2009, 23:01 »
Furmanki w Rumunii pędzą bo często mają zakaz jazdy po drogach po których jeżdżą i nie chcą spotkać policji ;).

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Winszujemy!
« 20 Kwi 2010, 22:03 »
Natalii, która jest podporą grupy Na Azymut, z okazji dzisiejszych urodzin składam serdeczne życzenia - niech twój twórczy zapał do odkrywania kolejnych najcudowniejszych zakątków świata, pokonywania kolejnych kilometrów i poznawania kolejnych niezwykłych ludzi na trasie nigdy się nie skończył!
Życzy Padre :)

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum