Autor Wątek: Styczniowa wiosna  (Przeczytany 746 razy)

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 15 441
  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Styczniowa wiosna
« 19 Sty 2014, 19:22 »
Ze względu na niezwykłą pogodę w środku zimy, trochę wolnego czasu oraz chęci (tych ostatnich na rower raczej nie brakuje), postanowiłem zrobić sobie mały dwudniowy sobotnio- niedzielny wypadzik. W piątek uważnie przestudiowałem prognozy pogody na weekend. Te były pomyślne. Wziąłem zatem mapę do garści i wytyczyłem sobie trasę. Oczywiście nie mogła być zbyt forsująca, bo forma raczej słaba. Poza tym styczeń nakłania do rowerowej pokory. Cel wypadł na miejscowość Chocianów. W piątek wieczorem sprawdziłem możliwość noclegu. Znalazłem go w hotelu „Pod Dębem”. Cena nie była zbyt wygórowana, zatem szybko telefonicznie zarezerwowałem sobie miejsce.
Przy wyborze trasy przyświecał mi cel zaliczenia nowej gminy oraz wielu „dziewiczych” miejscowości. Rzeczoną gminą była Gromadka, położona wśród lasów gmina w powiecie bolesławieckim. Jakoś do tej pory broniła się skutecznie przed moimi atakami. To taki żarcik. Gminy świadomie zaliczam od roku. Wcześniej po prostu lawirowałem obok.
Do boju wyruszyłem w sobotę po dziewiątej. Skromny bagaż zmieściłem w plecaku. Dzień był piękny, słońce wzięło się do roboty. Przypominał dni z połowy marca, choć szosy były mokre po nocnym deszczu. Beztrosko przemierzałem kilometry. Czułem się jak na prawdziwej wyprawie. Nocleg poza domem, nowe widoki, nowe drogi… Po przejechaniu może 20 kilometrów poczułem, że tylne koło lekko się miota! Guma! Pomacałem fachowo nad wyraz brudną oponę. Powietrze zeszło, ale jednak w oponie było jako-takie ciśnienie. Dopompowałem i pojechałem dalej. Ze dwa razy jeszcze stawałem, by zrobić użytek z pompki, nim zrozumiałem, że tak dalej się nie da. Na przystanku autobusowym we wsi Dzierżków wyjąłem nowiutką dętkę i resztę potrzebnych rzeczy. Wymiana poszła nawet sprawnie. Ubrudziłem się tylko jak nieboskie stworzenie. Z filozoficznym spokojem przyjrzałem się rowerowi, który znowu miał na sobie chyba z pół kilo błota. A tak zawzięcie pucowałem go w czwartek!
Za Złotoryją wkroczyłem w „dziewicze” tereny. Zawsze w takim przypadku z przyjemnością przyglądam się okolicy. Pogoda cały czas zachwycała. Nawet wiatr nie przeszkadzał. Za wioską Stary Łom zostawiłem swój ulubiony asfalt. Droga gruntowa była nawet przyzwoita. Biegła przez może dwa kilometry – do wioski Osła, pierwszej w zdobytej gminie Gromadka. Miałem jeszcze nieco czasu, a zatem zamiast jechać prosto do swego celu postanowiłem trochę pokluczyć. Przemierzyłem kilka wiosek, dotarłem wreszcie do samej Gromadki. Od niej do Chocianowa jest około16 kilometrów. Było koło czwartej, zatem mocniej nacisnąłem na pedały, by zdążyć przed nocą. W swoim hoteliku zameldowałem się, gdy świat okrył już mrok. Po szybkiej kąpieli wyskoczyłem do miasto, by coś przekąsić. Na obiadokolację była pizza, dość kiepska, ale byłem na tyle głodny, że przełknąłem ją bez marudzenia.
Wieczorem obejrzałem drużynowy konkurs skoków w Zakopanem, wychyliłem puszkę piwa i koło dziesiątej zasnąłem sprawiedliwym snem.
Nazajutrz pierwsza rzeczą, którą uczyniłem było wyjrzenie przez okno. Mam taki odruch. Sprawdzam pogodę. No i co? Mżyło. Styczniowy deszcz może skutecznie zniechęcić do jazdy. Ale jakoś nie przejmowałem się tym. W hotelu zjadłem śniadanie, spakowałem się szybko i w drogę. Żarty się skończyły. Już pierwsze kilometry uświadomiły mi, że całą drogę mam pod wiatr. Wiał z południowego-wschodu, a tam właśnie jechałem. Mżawka powoli ustąpiła, ale z powodu ciężkiego oparu widoczność była może na sto metrów. Zapaliłem tylną lampkę. Zawsze to większa szansa, że jakiś nieuważny kierowca jednak wypatrzy pulsującą czerwień. Wiatr nie był jakiś strasznie mocny, ale bezkompromisowo przeciwny na całej drodze. Już po piętnastu kilometrach miałem lekko dość. W głowie odtwarzałem sobie mapę, szukając jakiejś najbliższej stacji kolejowej. Wsiąść do pociągu byle jakiego… No ale brnąłem dalej. Jazda pod wiatr, szczególnie gdy forma mizerna, uczy pokory. Z początku chciałem ominąć Legnicę, ale gdy okazało się, że wypatrzona przeze mnie na mapie drożyna jest ułudą, jednak musiałem przebijać się przez kilkanaście kilometrów przez to miasto. Ostatnie kilometry jechałem na ostatnich nogach. Zaczęło padać. Niezbyt obficie, ale wystarczająco, by zmoczyć mnie dość skutecznie. Do domu dotarłem po piętnastej.
Czy było warto? No jasne! Choć namachałem się konkretnie, jednak czuję zadowolenie. Wpadła też nowa gmina oraz 27 nowych miejscowości z powiatów złotoryjskiego, legnickiego, bolesławieckiego, polkowickiego i lubińskiego. Już teraz z nostalgią myślę, kiedy następny wyjazd.
Parę liczb: sobota - Świdnica-Chocianów 137,5 km, niedziela Chocianów-Świdnica 114,5 km.
« Ostatnia zmiana: 20 Sty 2014, 16:25 RODDOS »



Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
Odp: Styczniowa wiosna
« 19 Sty 2014, 19:57 »
szkoda, że nic wcześniej nie napisałeś bo jeździłem bez celu .... a to rzut beretem od mojej sadyby
"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Odp: Styczniowa wiosna
« 19 Sty 2014, 20:20 »
widzę osła na zdjęciu  ;D

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 15 441
  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Odp: Styczniowa wiosna
« 19 Sty 2014, 20:31 »
szkoda, że nic wcześniej nie napisałeś bo jeździłem bez celu .... a to rzut beretem od mojej sadyby
  Wyjazd był nieplanowany. Wiosna styczniowa chyba się kończy. Jak przyjdzie ta prawdziwa możemy machnąć jaką rundę. Pozdro!



Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
Odp: Styczniowa wiosna
« 19 Sty 2014, 20:37 »
Spoko - na to liczę :)
"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 15 441
  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Odp: Styczniowa wiosna
« 22 Sty 2014, 18:06 »
widzę osła na zdjęciu  ;D
Przyjrzyj się dobrze. Teraz powinieneś zobaczyć starego (u)łoma.
Zdjęcie z tej samej wycieczki...



Offline Mężczyzna Misi3k_pl

  • Wiadomości: 27
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 22.01.2014
    • Blog rowerowy Masy
Odp: Styczniowa wiosna
« 23 Sty 2014, 23:16 »
jak na styczeń to u Ciebie jak na Hawajach :) U mnie na północy po -15 ;)
Rowerowe Wyprawy Masy - blog o podróżach rowerowych, ciekawostki, porady oraz miejsca.

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 15 441
  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Odp: Styczniowa wiosna
« 24 Sty 2014, 08:43 »
jak na styczeń to u Ciebie jak na Hawajach :) U mnie na północy po -15 ;)
Styczniowa wiosna i Hawaje na Dolnym Śląsku się skończyły. Od połowy tygodnia na tron wstąpiła niestety Królowa Zima.



Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Styczniowa wiosna
« 24 Sty 2014, 16:51 »
Od wielu lat planujemy zrobić trasę po zamkach i pałacach Dolnego Ślaska, tylko jakoś nigdy nie mamy na to wystarczająco dużo urlopu. Bolków, Książ, Wojnowice - pewnie już wszędzie tam byłeś? Byłam w kilku (nastu?) z nich, ale w czasach przedsakwiarskich. Fajnie byłoby tam kiedyś wrócić.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: Styczniowa wiosna
« 24 Sty 2014, 17:11 »
Od wielu lat planujemy zrobić trasę po zamkach i pałacach Dolnego Ślaska, tylko jakoś nigdy nie mamy na to wystarczająco dużo urlopu. Bolków, Książ, Wojnowice - pewnie już wszędzie tam byłeś? Byłam w kilku (nastu?) z nich, ale w czasach przedsakwiarskich. Fajnie byłoby tam kiedyś wrócić.

Zwłaszcza, że one powoli, ale jednak wracają do świetności :)
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 15 441
  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Odp: Styczniowa wiosna
« 24 Sty 2014, 18:51 »
Od wielu lat planujemy zrobić trasę po zamkach i pałacach Dolnego Ślaska, tylko jakoś nigdy nie mamy na to wystarczająco dużo urlopu. Bolków, Książ, Wojnowice - pewnie już wszędzie tam byłeś? Byłam w kilku (nastu?) z nich, ale w czasach przedsakwiarskich. Fajnie byłoby tam kiedyś wrócić.
Najciemniej pod latarnią. Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju. Itp., itd. Parę lat temu byłem w Paryżu, nie jako rowerzysta- sakwiarz, lecz jako turysta pieszy tzw. „cywil”. Spotkałem tam księdza Polaka, który od ponad dwudziestu lat mieszkał w tym pięknym mieście. Na moje pytanie o wrażenia z Wieży Eiffla odpowiedział mi, że jeszcze tam nie był. Na początku to mnie zdumiało, ale potem zrozumiałem, że to zupełnie normalne. Będąc na miejscu zawsze mamy czas, odkładamy bo przecież zdążymy. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby ten ksiądz do końca swego życia nie wjechał na tę wieżę.
Podobnie jest ze mną. Jeżdżąc na rowerze w swojej okolicy nie zwiedzam zabytków. Widzę je tylko z zewnątrz. Czasem nawet stanę, by zrobić zdjęcie, ale do środka nie wchodzę. Ciągle wydaje mi się, że mam na to czas…
Jeśli chodzi o dolnośląskie zamki (coś tam jednak zobaczyłem), to oczywiście polecam Książ (trzeci pod względem kubatury zamek w Polsce, po Wawelu i Malborku) oraz zamek Czocha koło Leśnej. Z mniejszych i mniej znanych warto zobaczyć zamki Grodno (koło Zagórza Śl.), monumentalną konstrukcję w Kamieńcu Ząbkowickim. Piękny jest zamek w Grodźcu, jest do niego nielichy podjazd. Oprócz tego jest całe mnóstwo ruin zamków średniowiecznych (np. Nowy Dwór, Radosno, Cisy, Stary Książ, Świny, Bolczów). Do nich na rowerze też można dotrzeć, ja je oglądałem jako piechur. Poza tym jest wspaniały renesansowy zamek Piastów Śląskich w Brzegu (to już Opolszczyzna, ale w pobliżu). Warta zobaczenia jest także krzywa wieża w Ząbkowicach Śl.
Dolny Śląsk to teren wymarzony na rower. Są tu góry o różnym stopniu trudności, od pięknych podjazdów w Górach Sowich, Stołowych i Wałbrzyskich, do ekstremalnych nachyleń na wzniesieniach do karkonoskich schronisk zarówno po stronie polskiej jak i czeskiej (Odrodzenie- Przełęcz Karkonoska, Vyrovka cz  Dvoracky). Są też doliny, lasy i urzekające widoki.
Zapraszam.
« Ostatnia zmiana: 24 Sty 2014, 19:05 RODDOS »



Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Styczniowa wiosna
« 24 Sty 2014, 20:21 »
Mój mąż jest z Wrocławia, nawet miał w zamierzchłych czasach uprawnienia przewodnika po górach, miastach i innych zakamarkach Dolnego Śląska. Dla mnie, wychowanej na Podkarpaciu i z kilkuletnią historią mieszkania w Krakowie, Dolny Śląsk był zawsze egzotycznym rejonem Polski. Podoba mi się szachulec, wielkie, poniemieckie gospodarstwa, inna niż nasza architektura. Zdecydowanie bliski mi rejon dlatego czekam na więcej relacji :)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna bob71

  • Wiadomości: 221
  • Miasto: Ząbkowice Śl.
  • Na forum od: 16.06.2011
    • Podróże rowerowe Bogdana i Romana
Odp: Styczniowa wiosna
« 24 Sty 2014, 22:43 »
Warta zobaczenia jest także krzywa wieża w Ząbkowicach Śl.
Hurra! Doczekałem się reklamy mojego miasta na Forum!
A zamek w Kamieńcu Ząbk. przeżywa odrodzenie, kto był więcej niż rok temu, koniecznie powinien go znów odwiedzić, można lekki szok przeżyć, na plus oczywiście!
Bogdan 1/2 BRowery Team'u
www.browery2.fimeo.pl

Z tą Chorwacją to przesada.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: Styczniowa wiosna
« 25 Sty 2014, 12:27 »
Mój mąż jest z Wrocławia, nawet miał w zamierzchłych czasach uprawnienia przewodnika po górach, miastach i innych zakamarkach Dolnego Śląska. Dla mnie, wychowanej na Podkarpaciu i z kilkuletnią historią mieszkania w Krakowie, Dolny Śląsk był zawsze egzotycznym rejonem Polski. Podoba mi się szachulec, wielkie, poniemieckie gospodarstwa, inna niż nasza architektura. Zdecydowanie bliski mi rejon dlatego czekam na więcej relacji :)

warto spojrzeć na taką stronę: Dolina Pałaców i Ogrodów

Choć większość z tych miejsc to hotele / restauracje, to jednak bardzo cieszy, że coraz więcej tych architektonicznych cudeniek zaczyna normalnie wyglądać. No, ale ja mam zwichrowaną psyche - nie potrafię ominąć takich miejsc :D
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Styczniowa wiosna
« 27 Sty 2014, 11:42 »
w maju 2013 byłem na Dolnym Śląsku i stwierdziłem że jeszcze tam zrobię ze 2 wyprawki, bo bardzo ładnie tam i bardzo urozmaicone drogi są, co bardzo lubię.
Pisałem o tym zresztą w dziale wyprawy.

Tagi: dolnośląskie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum