Bicykl do okrążenia planety

[Daniel-san]

Jednak sie rozstali…

Tak czasem bywa, że burzliwy związek, wprawdzie pełen pasji, ale także zależności i wzajemnych (może zbyt wygórowanych?) oczekiwań staje sie toksyczny i nie ma innej opcji, jak po prostu się rozstać.

Dali sobie niecały rok, podczas którego przejechali razem grubo ponad 3000 km. Byli razem w Karkonoszach i w Czechach. W którymś momencie, podczas wyprawy po australijskim wybrzeżu, ona po prostu nie mogła dłużej go znieść. Szukała odrobiny ukojenia, „kwanta pocieszenia” – gdyby przetłumaczyć dosłownie tytuł bondowego filmu. On jednak pozostał nieugięty w swoim jestestwie, logiczny, zimny, prosty.

Od początku ją do siebie przyciągał. Lubiła to, jak porządnie jest zbudowany i podziwiała jego klasę, wartości, stosunek do tradycji. Pod koniec jednak, gdy policzyła ile czasu poświęciła na pielęgnację jego skóry, aby wyglądał jak człowiek, jak zawsze dbała o to, żeby nie stał długo na deszczu, podczas gdy ją samą wypełniał ból, a co raz to nowe urazy dawały o sobie znać, w końcu w niej coś po prostu pękło…

Wiele osób powiedziało, że to zbyt wcześnie, żeby zrywać, że on potrzebuje więcej czasu, że miłość należy pielęgnować; np. że jak się go dobrze wymasuje tłuszczem migdałowym tam gdzie lubi to on się odwdzięczy po tysiąckroć. Inni z kolei twierdzą, że go trzeba hartować – zostawić na deszczu a potem dokręcić mu śrubę, raz na jakiś czas związać go aby w końcu się „złamał”.

Moim zdaniem, a obserwowałem obydwoje przez cały czas – oni po prostu do siebie nie pasowali. Tak najzwyczajniej – źle dobrana para. Z resztą, co tu dużo gadać. Ona juz sobie znalazła innego i jest szczęśliwa. Przecież tylko o to chodzi!  On też już sobie znalazł nową. Ba! Nowa zapłaciła za niego tyle co moja!

Rozstali sie – Moja dupa i Brooks.

[Diver]

Ha, ha, ha
Czytałem od początku twój post i zastanawiałem o co chodzi. Rozstałeś się z dziewczyną ? A na koniec postu rozwiązanie. Miałem tak samo jak ty, tylko "moja" nie wytrzymała 3000 km.

[worek_foliowy]

Też się spodziewałem czegoś gorszego, ale jednak roweru się nie pozbyłeś

[cinek]

Jak mówi stare powiedzenie: "Wyżej dupy nie podskoczysz.."

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[m.arek]

Rozstali sie - Moja dupa i brooks.

Prima Aprilis

[miki150]

Mistrzostwo.

[emes]

Czy to nie pora by założyć dział ze złotymi cytatami z forum?

[Mariusz]

Który z kolei już 

[Daniel-san]

Te krótkie Ergony pasują Ci na długie trasy?

No wlasnie sie okazalo, ze po trzech tygodniach pedalowania dlonie jednak dretwieja w tej samej pozycji.
Jakie rogi moge zalozyc do tych ergonow? Podpowiecie cos? chce jakies dlugie, zawijane

[łatośłętka]

No wlasnie sie okazalo, ze po trzech tygodniach pedalowania dlonie jednak dretwieja w tej samej pozycji.
Jakie rogi moge zalozyc do tych ergonow? Podpowiecie cos? chce jakies dlugie, zawijane

Mówiłem Ci wówczas, byś brał te (naj-)większe.

[Daniel-san]

Acha. Mówiłeś. A teraz konstruktywnie proszę.

[łatośłętka]

Acha. Mówiłeś. A teraz konstruktywnie proszę.

Na trekkingach mam Ergon GP5 (L, man), plastik (wolałbym korek).

Nie wiem, czy Tobie będą najbardziej właściwe - ja se od 2oo9 chwalę.

God bless.

[Dusza]

plastik (wolałbym korek).

Te korkowe tak średnio się trzymają, moje zaczęły już procez dezintegracji - korek odchodzi od tej czarnej gumowej powierzchni. Uważam, że dużo przedwcześnie. Następne będą standardowe.

[łatośłętka]

Te korkowe tak średnio się trzymają, moje zaczęły już procez dezintegracji - korek odchodzi od tej czarnej gumowej powierzchni. Uważam, że dużo przedwcześnie. Następne będą standardowe.

Ok., ważna info (to i ja nie).

Jeździsz bez rogów, - ew. luknij na:

http://www.sq-lab.com/de/produkte/fahrradgriffe/sqlab-711-le-leder-lenker-griff-fahrrad.html#.VV4HuGIaySM

Bdb. o tych czytałem.