Zainspirowany motocyklami postanowiłem dodać kosz na owoce, w ogóle na jedzenie, szybkie zakupy itd.
Bagażnik "massload carrier" montowany na piwotach v-brake'ów plus plastikowy kosz zdjęty z jakiegoś chińskiego taniego roweru.
Całość kosztowała mnie zaledwie 50 zł.
Od wymiany kierownicy na motylek niestety bolały mnie dłonie, a to ponieważ chwyty wylądowaly niżej. Dodatkowa owijka na gąbkę nie wystarczała, musiałem wyżej podnieść kierę. W świetnym sklepie rowerowym serwisant zaproponowal wymiane mostka na taki z regulowaną wysokością. Sklep wziął mój mostek w wymianie, więc nie kosztowało mnie to. Teraz mam nareszcie chwyty na wysokości siodełka i mam nadzieję, że to już koniec problemów z niewygodą dla tyłka i dłoni. Naiwny jestem, wiem.