Azja. Największy kontynent na Ziemi. Przyciąga swoją „innością”, niesamowitą otwartością ludzi, cudowną architekturą oraz niezliczoną ilością „dziwactw”. Odwiedzany przez miliony ludzi. Za kilka dni dwójka Polaków zrobi coś niesamowitego.
Ania i Robert będą podróżować po kontynencie azjatyckim na rowerach. Przez rok. A może dłużej. Przejadą 20.000 km. Przeżyją zapewne to, co dla wielu ludzi jest w sferze marzeń i wyobraźni.
Zapraszam na wywiad z Robertem i Anią, którzy na kilka dni przed wyjazdem rozmawiają z Paolo o Azji, rowerach, podróżach i swoich przemyśleniach..
…zapraszam. Zycie jest wyzwaniem –
Podejmij je.
Ku słońcu
[/size]
Paolo: Skąd Czerpiesz taką moc do spełniania marzeń?Robert (acanay); Ojej..
Sam nie wiem…może z potrzeby wolności. Wiem, że to brzmi górnolotnie, ale tak chyba właśnie jest. Moje życie jest dokładnie takim jakim chce i temu wszystko podporządkowuje.
… jakieś dziecięce fascynacje może?Na pewno. Dużo jeździłem jako nastolatek po górach. W drugiej klasie technikum omal przez to nie wyleciałem ze szkoły - miałem 293 godziny nieobecne..
Pierwsza podróż w wieku 23 lat do Nepalu to bardziej marzenie czy bunt przeciwko czemuś?..to był niemal przypadek!! Kolega wpadł na pomysł byśmy pojechali do Nepalu. Ja go wtedy niemal wyśmiałem! My? De Nepalu?! Ja w tym czasie czytałem dużo literatury wspinaczkowej więc nie wyobrażałem sobie siebie tam. Koniec końców był taki, że kolega nigdzie nie pojechał, a poinformował mnie o tym na tydzień przed wyjazdem.
…więc Jechałeś sam??Tak. Miałem już urlop dziekański, wizy itd. No i pojechałem!
Tam Cię właśnie „złapała” Azja?Tak. To był jeden z moich największych „przypadków” w moim życiu i pierwszy kontakt z Azją. Właściwie „złapało” mnie to po drodze. Wyjeżdżając miałem tylko Nepal i Everest w głowie, ale w trakcie drogi okazało się, że jestem przecież w Iranie! No i zacząłem się szerzej rozglądać.
Więc jak dotarł do Twoich podróży rower??Rowerowanie zaczęło się gdy miałem 19 lat. Od kilku lat miałem problemy z kolanami i przekonał mnie, że rower może mi pomóc. Miał pewnie na myśli spacery rowerowe
… a Ty pojechałeś na spacer do Turcji.Tak. Turcja była 3 miesiące po operacji kolana.
Co Cię pchnęło w tamte rejony??Szaleństwo
przejeżdżałem Turcje 4 razy w drodze do i z Iranu więc postanowiłem pośmigać tam rowerem. Ot tak, po prostu.
Jaki był pierwszy rower??W tym samym roku w którym konsultowałem się z lekarzem, dostałem prezent z Niemiec – rower na ramie aluminiowej, z 3 przerzutkami w piaście! Pojechałem nim nad morze.
Jesteś najbardziej fotografem, podróżnikiem czy nauczycielem??Wszystkim po równo.
Jeśli chodzi o Wasz wyjazd do Azji. Gdybyś nie spotkał Ani – Pojechałbyś sam?Oczywiście!!
…z takim samym zamiarem?..pewnie większym
Dłużej, dalej itp…
Co najbardziej zdecydowało ze przez rok Będziecie podróżować po Azji??Odległość i rodzaj pracy…
…rodzaj pracy??Pracując w szkole masz 6 tygodni wakacji albo rok
...cos jeszcze??Budżet. Wiedziałem, że wystarczy nam kasy na rok. Więc jedziemy na rok.
Jaki przewidujecie dzienny budżet „podróżnika rowerowego”?60 zł na 2 osoby.
Czyli ok. 20$ na dzień na dwóch. 10$ na osobę…Tak. I jest to niemal 2 razy więcej niż miałem dotąd.
Cz
y Masz dużo znajomych w Azji?Kilku. Kilkanaście osób z Hospitality Club „czeka” tam na nas..
Co kłębi się w Twojej głowie na 2 tygodnie przed wyjazdem?Znudzenie
. Opowiadaniem jak to będzie, robieniem list – zamiast być w drodze.
Czy spodziewasz się zdobyć jakąś nagrodę dla podróżnika za te podróż ( lekki uśmiech )?Nie, bo nie mam zamiaru zgłaszać się do jakiegokolwiek konkursu. ..
…takie wyprawy jednak inspirują ludzi, a oni muszą jednak gdzieś o tym poczytać..Wiem, ale czuje się niepewnie będąc medialnym.
Raz już zdobyłeś nagrodę.Dostałem nagrodę miesięcznika „Podróże” w kategorii Świat. Nie lubię myśleć, że wygrałem, bo to by oznaczało, że inni zrobili coś mniej lub gorzej ode mnie. A to nieprawda. To redakcja miesięcznika postanowiła przyznać nagrodę mnie a nie komuś innemu. I ja nie wiem dlaczego – to wie redakcja.
Czy w czasie przygotowań Miałeś jakieś wątpliwości czy jechać?Tylko na jak długo i dokąd! Ale czy jechać? Ani razu!!
Jak wygląda szkic trasy??W tym momencie są 2 albo i 3. ale trasa naszych marzeń to Turcja, Iran, Pakistan, Indie, Nepal, Indie, znów Pakistan, Chiny, Tybet, Laos, Birma, Tajlandia, Kambodża, znów Laos, Chiny, Mongolia, Rosja…i już
Nie wiemy czy pojedziemy do Birmy i na jak długo do Rosji.
Rozumiem zatem, że dacie się wydarzeniom po prostu wydarzać..Tak – w 100%.
Mamy jednak kilka miejsc na których nam bardzo zależy, ale kiedy i którędy tam dojedziemy okaże się w drodze.
Jakie to miejsca?Spiti i Ladach w Indiach, Karakorum Highway, zachodni Tybet, jezioro Bajkał, Iran i równik na Jawie – choć tam trudno bezie się dostać.
Bardzo się cieszę, że macie Oboje taką wyobraźnię.. Wypada zatem zapytać: Co po Azji?Ojej… Marzeń jest setki. Ale staramy się tym nie podniecać;)
Australia?Australia! Kamczatka, północna Afryka – z Maroka do Egiptu, Argentyna. Wszystko zależy od zdrowia i odrobiny czasu.
Co Lubisz najbardziej w podróżach rowerem?Niezależność i powolność. No i jeszcze ta satysfakcje, że to dzięki własnym mięśniom
Czy zamierzacie przekazywać jakoś relacje z wyprawy do Azji?Oczywiście! Może raz na tydzień. Ale nie częściej. Oczywiście będą cudowne miejsca odcięte od świata, że nie będziemy mieli dostępu do sieci nawet przez 2-3 miesiące.
Gdzie będzie można poczytać Wasze wiadomości z Azji?Przede wszystkim na naszej stronie
www.ku-sloncu.org ale również na forum
www.podrozerowerowe.info Czy Chciałbyś coś „dorzucić” od siebie dla młodych, ciekawych świata podróżników na rowerach?Czas wsiąść na rower ! nie ważne dokąd, byle do przodu!!! Każdy ma swój Everest i ważne – by się na niego wspiąć! Ze szczytu widać, że są ich jeszcze tysiące! A życie w drodze jest dużo łatwiejsze niż się wydaje.
Dziękuję zatem bardzo za rozmowę i życzę bardzo udanej, ciekawej i fascynującej podróży przez największy kontynent na Ziemi … a bardzo proszę i dziękuje.
Ania. Towarzyszka i partnerka Roberta w podróży po Azji. Mnie osobiście inspiruje, ponieważ jest w podobnym wieku do mojego. Pokazała, że można coś rzucić w naszym życiu i wyjechac na troszke. Bo rok to "troszka" w porównaniu z całym życiem.
O podrózy do Azji, szybkich decyzjach, marzeniach i planach związanymi z sakwiarskimi kobietami... rozmawia Ania (anooshka) z Paolo.....zapraszamPaolo: Aniu, co tak naprawdę skłoniło Cię do takiego wyjazdu? Rok w Azji. Czy kiedykolwiek Myślałaś o czymś takim jak podróż rowerowa po Azji?Ania (anooshka): ..hmmm, zawsze chciałam podróżować. Może nie tyle rowerem, co w ogóle podróżować. Wcześniej jednak nie miałam okazji… bo nie było z kim, nie było czasu albo pieniędzy.
Jak długo Zastanawiałaś się nad wyjazdem z Robertem do Azji?Niedługo. Była to spontaniczna decyzja. Szybka lecz przemyślana nie żałuję!
Co Zostawiasz kiedy rok Będziesz w drodze??Hmmm…, pracę, przyjaciół, rodzinę…jak każdy z podróżujących… Ale wiem, że kiedy znów wrócę, to wszystko co zostawiam teraz będzie na mnie czekało po powrocie… z niecierpliwością!
Masz jakieś marzenia, plany dotyczące Azji?Mam. Jak każdy mam jakąś wizje miejsc do których się udaje… A marzenia.. Marzenia spełniają się w drodze. Plany…? Po powrocie planuje zostać pilotem wyjazdów trampingowych do krajów przez teraz pojedziemy. Musze tylko zdobyć jakieś doświadczenie
…czyli już Cię to „wciągnęło”.. ..oj tak!!
zawsze mnie „ciągnęło”, tylko wydawało się zbyt odległe. Teraz wiem, że MOŻNA! I przyznaje, że Robert ma tu swoje więcej niż 5 minut
jego doświadczenie bardzo mi się przydaje jeszcze tutaj na miejscu.
Może nie powinienem pytać, ale czy czegoś się Obawiasz??Hmmm…, chyba nie ma takiej rzeczy. Jeśli czegoś mogę się obawiać to złych ludzi na naszej drodze na których mogę natrafić wszędzie.
…a kondycji?…kondycyjnie nieco jestem przygotowana. Zawsze fizycznie byłam aktywna, a od 10 miesięcy jeżdżę codziennie na rowerze i osobiście traktuję to jako mała zaprawę
damy radę!
a przed naszymi górami zdążę się przygotować
Powiedz mi proszę, skąd Ty czerpiesz moc do spełniania marzeń? …z serca!
Marzenia tam są i czekają aż się spełnią…
Każdy nosi je w sobie, lecz niektórym brakuje wiary w siebie i dlatego ciągle czekają.
Jesteś młodą osobą i nie wszyscy robią coś takiego jak Ty.. Trzeba nawet przyznać, że niewielu jest takich jak Wy……niewielu, to fakt. A dziewczyn jeszcze mniej. Mam na myśli takie z sakwami…
…to prawda. Trudno teraz o dobra partnerkę na taki wyjazd.. Przygotowując się do wyjazdu, szukałam wszelkich informacji o dziewczynach, które jeżdżą po świecie. Znalazłam kilka. Lecz głównie spoza kraju. Nie jest łatwo.
…oj nie jest. ..a propos dziewczyn. Zrobię stronkę dla takich co szukają informacji dot. Podróży na rowerze itp…
Projektujesz strony WWW?..jeszcze nie, ale się nauczę
Robert obiecał mi pomóc – będzie łatwiej.
…więc kiedy Będziecie się nudzić w Azji, zrobicie stronkę o rowerach dla mnie?? Oki doki,
nie ma sprawy
Co po Azji?Nowa Zelandia, Ameryka Południowa, Maroko i bardzo bym chciała kiedyś Islandie.
…mnie tez się osobiście marzy Nowa Zelandia……piękna jest.
…myślimy po cichu o Nowej Zelandii i Australii razem
..może wybiorę się tam w listopadzie.. A później Australia moja kochana.... powodzenia, czekam na relacje zatem
Chciałabyś cos jeszcze dodać od Siebie??Tak, że każdy może oglądać Świat. Nie ważne czy na kółkach czy z plecakiem. Ważne by iść do przodu !!!
… są jednak ludzie, którzy maja inne cele w życiu…..chcemy zatem zainspirować innych do tego. Więc tym bardzie warto im pokazać, że można spełniać marzenia! I te duże i te maleńkie ! I być szczęśliwym !
Pozostaje życzyć mi zatem Tobie dużo szczęścia, radości, cierpliwości oraz wspaniałych przeżyć w czasie wyprawy……dziękuje i powodzenia wszystkim wokoło.. Szczęście bierzemy ze sobą, a przeżycia czekają na nas w drodze.
Bardzo dziękuje za rozmowę… …proszę bardzo…