Poczytaj relacje, sporo osób było w Norwegii. Noclegi na dziko teoretycznie bez problemu, praktycznie mi było ciężko znaleźć miejsce pod namiot, więc na gospodarza próbowałam często. Kempingi można jeśli chce się mieć prysznic, kaloryfer itp. Ale są drogie zwykle - rzędu kilkudziesięciu zł za noc, do tego płaci się zwykle za 2 osoby mimo, że jesteś samotnie.
Preikestolen w swojej trasie omijasz. Poza tym samolot ląduje kawałek od Stavanger - lotnisko Sola.
Ja jechałam w drugą stronę, ale drogą 13, przez Saudę i Oddę - po drodze wodospady oczywiście, lodowiec widać. Jechać nad Geiranger i wracać moim zdaniem nie ma sensu. Po drodze będziesz mieć inne fiordy, też piękne, a jak nad Geirangerfjordem zalegną chmury to się tylko zirytujesz, że nie dość że nic nie widać, to fiord jak fiord. Koszty promów są przeróżne. Poszukaj w sieci, Fjord1 jeśli dobrze pamiętam - może ceny są na stronie.