Trzy warianty

[Aleksandra]

Witam!
  Proszę o pomoc i sugestie w wyborze wariantu podróży rowerowej:
  wariant nr1 Skandynawia - prom z Gdańska do Sztokholmu, Szwecja, Oslo, Nordkapp i Finlandia, powrót z Helsinek do Tallina (prom), taka wyprawa została opisana w ostatnim numerze Rowertouru ale mnie pomysł chodzi po głowie od ubiegłego roku, został zarzucony w kąt ze względu na słabe zaludnienie i duze odległości między miastami (jade sama i mam swoje lata), powrócił z nowym konceptem, ze część trasy moge zrobić pociągiem;
   wariant numer dwa z Paryża do Holandii;
  wariant nr 3 wschód Szwajcarii (w ubiegłym roku zrobiłam Szwajcarię po "diagonalu" od St.Gallen do Genewy) i zahaczyć o Matterhorn, potem kawałek Włoch, Mediolan, Genua, Nicea, opcja troszkę inna tego wariantu od Budapesztu,przez Słowenię, Triest, Wenecja, Padwa i dalej podobnie.
 z góry dzięki wielkie za rady

[menel]

Możesz połączyć wariant 2 i 3. Znajdź jakiś tani lot do północnych Włoch albo południowej Francji a potem rowerem do Holandii przez miejsca które cię interesują. Przez Niemcy możesz sobie tanio wrócić pociągiem do domu.

[Iwo]

Podróżowanie pociągami z rowerem przez Szwecję może być kłopotliwe:

https://www.sj.se/sj/jsp/polopoly.jsp?d=112&a=2748&l=en

https://pl.warmshowers.org/node/17224

[Aleksandra]

Mam problem z przetransportowaniem roweru w samolocie, ponieważ nie potrafię go złożyć do stanu pierwotnego, więc pozostaje, prom, pociąg i autobus. A jak wygladają sprawy przewozu roweru w Norwegii i Finlandii? Dzięki za rady

[michał]

Z tego co czytałem to pociągi w Finlandii są cholernie drogie bo też o tym myślałem ale wybiłem sobie to z głowy.

[Iwo]

Pociągi w Finlandii biorą rower, nie wymagają jego pakowania. Nadaje się go jako bagaż w oddzielnym wagonie. Na trasie Oulu-Helsinki dopłacałem za tą przyjemność ok 10 €. Tanio raczej nie jest, ale generalnie w Skandynawii ceny są na innym pułapie niż u nas.

Generalnie, jeżeli nie ma się dużo czasu i unika transportu lotniczego, to Skandynawia, szczególnie północna, będzie hardym kęskiem do zgryzienia.

Myślę jednak, że składanie roweru do 'stanu pierwotnego' żadnych szczególnych umiejętności nie wymaga i można się tego łatwo nauczyć, choćby od lokalnych ziomków-cyklistów z Katowic.

[łatośłętka]

Cztery lata temu z Savonlinna do Helsinek ok. sto dwadzieścia/trzydzieści euro za osobę + rower. W pociągach (jazda z przesiadką) musiały być potwierdzone wolne haki na rowery.

Z wyjątkiem folii/kartonu, ew. opuszczenia w dół klamek i spuszczenia trochę powietrza, rower dla celu transportu w samolocie przygotowujesz przecież dokładnie tak samo, jak dla celu transportu w autobusie/autokarze. W autokarze -myślałbym se- może być jeszcze bardziej ryzykownie, bowiem nie jest osłonięty, ew. wyjmuje się go/chowa, jeśli ktoś bierze/dokłada nowy cziemajdan.

W Norwegii -widzałem- zwyczajowo pakuje się rowery do luków bagażowych. Jest miejsce - się je bierze.