A co w tym dziwnego? Ja np dość długo ćwiczyłem sporty walki, i noga zapamiętała mawashi, przez co - mimo że dziadek i pościągany - nie miałbym problemu z takim przerzuceniem nogi.
Tego to ja nie rozumiem, jest bagażnik i to nawet ze śladami używania sakw gdzie wszystko ładnie się załaduje a toreb i torebeczek od pyty.
Górną rurę ma nisko, więc pewnie wchodzi i schodzi jak z damki.
można wsiadać przez ramę, a nie przerzucanie kopem nad siodełkiem.