Elegancko na rowerze - w podróży

[slavy]

Mnie do pełni szczęścia wystarczają kolarki i T-shirt. Tak mi jest wygodnie i to ta wygoda jest dla mnie najważniejsza. Koszulek kolarskich kiedyś próbowałem używać, ale było mi niewygodnie, więc sobie dałem spokój. Wygląd jest dla mnie sprawą wtórną choć jak się da jedno z drugim połączyć, to czemu nie 
aa no i T-shirt za 15 pln ma dla mnie jedną niezaprzeczalną zaletę - nie jest go szkoda....

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Dusza]

ma mniejsze opory,

 
 

Co do kwestii usuwania zapachu, czasem pomaga wystawienie odzieży na działanie promieni UV na dłuższą chwilę, czyli stare dobre słoneczko. Z tym trzeba jednak poczekać do lata.
Niektóre syntetyki tak mają, że jak już zaśmierdną to ciężko z tym walczyć.

Jak już wcześniej wspomniano merino wcale szybko nie schnie. Na rower i w ogóle do turystyki bardzo lubię,  nie śmierdzi i jest komfortowe nawet, gdy zamoknie. Są też mniej lub bardziej udane mixy merino z innymi tkaninami. Dla mnie całkiem nieźle sprawdza się RABowskie MeCo - bardzo dobrze (nie)trzyma zapachów i schnie szybciej niż czyste merino. Inną wadą wełny jest jest zdecydowanie gorsza wytrzymałość w porównaniu z syntetykami.

Wszelkim obciskom mówię nie, aż mnie ciarki przechodzą na samą myśl, ale to osobista sprawa

Ostatnio się zastanawiam czy na jakąś odzież funkcyjną po prostu nie narzucać czegoś bardziej ęlęgąntsięjszęgą. Trzeba będzie potestować.

[Mariusz]

Czytając wątek ten odnoszę wrażenie, że odzież typowo rowerowa jest niewygodna bo za droga
 Bo co może być niewygodnego w dobrze dobranejj i prawidłowo uszytej z wysokiej jakości materiałów koszulce? Ze sprawą wyglądu, mogę się zgodzić, o gustach się nie dyskutuje. Jeżeli "ściąga" na plecach lub gdzieś "piłuje" to jest źle uszyta.
Obecne materiały to nie jest już typowa sztucznizna w dotyku. Często w dotyku wewnętrznej strony przypominają bawełnę, nie mając jej wad. Posiadają delikatność szlachetnego jedwabiu.

[Janus]

Co może być niewygodnego? Na przykład to, że są obcisłe, krótkie i najczęściej mają kołnierzyk.

[Mariusz]

Czyli źle dobrane jak są za krótkie.
Są wersje nieobcisłe i bez kołnierzyka.
Ale obcisłość nie powoduje niewygody, bo materiały są megaelastyczne, może powodować jedynie dyskomfort psychiczny.
Oczywiście, nie chcę, nie mam zamiaru ani zamysłu namawiać kogokolwiek do czegokolwiek.
Staram się tylko znaleźć, zrozumiec ten element powodujący niewygodę tego typu odzieży. Też nie jestem bezkrytyczny, nie trawię napisów, reklam na odzieży.
Ten element ma swoje miejsce w sporcie, tam gdzie są pieniądze i niech tam zostanie.

[Janus]

Dla mnie dyskomfort psychiczny = niewygoda.

[olo]

A ja nie wyobrażam sobie jeżdżenia w innych ciuchach niż typowo kolarskie. Po cywilu tylko po mieście jeżdżę, na dłuższą metę bym tego nie zniósł. Zdaje sobie sprawę, że być może dla niektórych to pewien dyskomfort. Facet powinien być męski, a nie zapieprzać w obcisłych leginsach "z genitaliami na wierzchu". Ja jednak wybieram wygodę, komfort, a nie opinie innych. Założenie spodni cywilnych na kolarki to dla mnie jest jakieś wyjście z sytuacji, ale tylko na określoną okoliczność, raczej nie na dłuższą metę.

[routen]

No nie zawsze dyskomfort psychiczny jest fizyczną niewygodą,ale bywa i tak.
Kiedyś zatrzymałem się na skrzyżowaniu jako,,podporządkowany“. Z przeciwnej strony czekał na wolną drogę również inszy rowerzysta.Miałem na sobie podkoszulek portofino,spodnie od górskiej wspinaczki,baesbolówkę i szare buty spd.Ten z przeciwka był w kasku,w obcisłym ubraniu kolarskim,mieniącym się wszystkimi kolorami tęczy z napisami,których nie potrafiłem nawet przeczytać.
Patrząc na niego pomyślałem-jak mu musi być w tym niewygodnie.Zapewne tak samo myślał patrzą c na mnie

[skolioza]

tak czysto aby się poprzekomarzać (bo ja też na rower używam w zasadzie tylko i wyłącznie ciuchów dedykowanych

Czytając wątek ten odnoszę wrażenie, że odzież typowo rowerowa jest niewygodna bo za droga

padło w dyskusji ukierunkowanie na merino jako alternatywę, które wcale tanie nie jest, nawet w wypadku wielu koszulek kolarskich wyraźnie droższe

Jeżeli "ściąga" na plecach lub gdzieś "piłuje" to jest źle uszyta.

to też nie jest do końca tak - to że na Ciebie coś nie będzie pasować, nie znaczy że nie będzie pasować na żadną inną osobę
Każdy ciuch trzeba zmierzyć i dobrać do siebie
BTW mimowolnie po przeczytaniu tej linijki stanęła mi przed oczami sytuacja jak jedna pani za wszelką cenę próbowała się wbić w koszulkę ewidentnie na nią za małą Ostatecznie jej się to udało, ale wyglądała w tej koszulce jakby zabrała ją 5 lat młodszej siostrze Pani przeglądnęła się w lustrze i zawiedziona stwierdziła, że....  koszulka jest fatalnie skrojona

[Mariusz]

Panie chyba tak mają 

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Ma_rysia]

A ja właśnie do pracy jeżdżę najczęściej w typowo rowerowych ciuchach, mimo całęgo ambarasu z przebieraniem 

Staram się, aby w ekwipunku wycieczkowym były zarówno wygodniejsze ciuchy rowerowe (pampersów już prawie nie używam), jak i bardziej cywilne.

Ps. Przykładem kobiecej rowerowej elegancji jest Kasia Pustelnik 

Ps.' A za chwilę mykam w ciuchach rowerowych 16 km do pracy, z biżuterią i kosmetyczką w torbie nakierownicznej   

[dracorp]

Ostatnio zacząłem jeździć dłuższą trasą do pracy. Jak spodni nie zmieniam to górę już biorę na przebranie i w zacząłem jeździć w ciuchach rowerowych. Aczkolwiek moje spodnie to cywilno-rowerowe Endura. Ale dzisiaj sobie myślałem czy nie zacząć jeździć w "lajkrach".

[qbab]

Ja spodnie dyżurne zostawiam w pracy a wożę tylko koszulkę na zmianę. Przydałyby się jeszcze tylko buty dyżurne do pracy.

edit:
a i bym zapomniał, woże też majtki bo nie założę jeansów na spodenki z pieluchą