A ja nie wyobrażam sobie jeżdżenia w innych ciuchach niż typowo kolarskie. Po cywilu tylko po mieście jeżdżę, na dłuższą metę bym tego nie zniósł. Zdaje sobie sprawę, że być może dla niektórych to pewien dyskomfort. Facet powinien być męski, a nie zapieprzać w obcisłych leginsach "z genitaliami na wierzchu". Ja jednak wybieram wygodę, komfort, a nie opinie innych. Założenie spodni cywilnych na kolarki to dla mnie jest jakieś wyjście z sytuacji, ale tylko na określoną okoliczność, raczej nie na dłuższą metę.
Przede wszystkim - to wielodniowa turystyka rowerowa (w 99%) nie ogranicza się do jednego kompletu ubrań. Zdecydowana większość turystów ma przynajmniej 2-3 komplety ubrań, więc najczęściej tylko jeździ w rowerowych, a na biwak, czy zwiedzanie ma co innego.
Mam wygodne ubrania i nie czuje się jak ufoludek.
Ale wiele osób potrzebuje; poza tym to też kwestia czego używamy. Jak nie używałem takich koszulek - to też mi ten brak kieszeni wcale nie był potrzebny