Autor Wątek: Podróż wzdłuż wybrzeżą ( Świnoujście - Hel)  (Przeczytany 1530 razy)

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Na R10 koło Kluk jest takie bagno, gdzie droga była mocno zniszczona. Nie wiem, czy to już naprawili, ale jeśli nie, to wiosną trzeba się liczyć z mokrymi butami
Dobrze mówisz, ale żeby nie wyszło, że to jakiś strach jest i masakra. Ja bym to nazwał raczej "ciekawszym" odcinkiem i same Kluki jak i dalej odcinek przez torfowiska do Łeby jak najbardziej polecam.

Jak dobrze pamiętam, to północną stroną się nie da. Wojsko tam siedzi i nie pozwala przejechać.
Można wjechać na teren wojskowy tylko trzeba się zapowiedzieć min 5 dni wcześniej. Mailowo np.

Offline Mężczyzna waldh89

  • Wiadomości: 42
  • Miasto: warszawa
  • Na forum od: 05.09.2011
a jak jest z noclegami? Wieczorem po jeździe można gdzieś po drodze znaleźć nocleg u jakiegoś mieszkańca? Jakieś doświadczenia wlasnie z noclegiem ktoś ma?

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Ja bym to nazwał raczej "ciekawszym" odcinkiem i same Kluki jak i dalej odcinek przez torfowiska do Łeby jak najbardziej polecam.

Dokładnie. Trasa po plaży jest przecież nudna jak flaki z olejem. ;)

Może ta mapka pomoże Ci w zaplanowaniu tego odcinka.

Offline Mężczyzna endrzer

  • Wiadomości: 129
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.10.2013
Dokładnie. Trasa po plaży jest przecież nudna jak flaki z olejem. ;)

Zależy "od punktu siedzenia" :D Dla nas była bardzo ciekawa, a co więcej to świetna odskocznia od zwykłej trasy. Kto nie przebędzie, to nie zrozumie ;)
Na decyzję miała też wpływ pogoda. Było po dłuższych opadach i się baliśmy, że na bagnach się utopimy.
Wcześniej już dostaliśmy w "dupę" przed Czołpinem. Szlak rowerowy był bardzo grząski i jechało się nawet wolniej niż po plaży. Do tego były ogromne gzy - takich nigdy nie widziałem. Nie dało się nawet na chwilę zatrzymać a jak wjeżdzałeś w błoto to Cię doganiały.
Tak czy inaczej nikt nie żałował plaży :D

Co do noclegów, to często było tak, że dojeżdżaliśmy o 19 na metę i szybko udawało nam się znaleźć tani nocleg w kempingu, że namiotu nie opłacało się rozstawiać. Tylko tak jak pisałem, to były pierwsze dni lipca. Podobno od drugiego tygodnia można było już zapomnieć o takich okazjach ;)

Offline Mężczyzna dario

  • Wiadomości: 49
  • Miasto: Sopot
  • Na forum od: 23.03.2014
Cóż, zawsze można zaliczyć maseczkę błotną, a normalnie za taki zabieg wołają 250zł :D

Turysta - fantastyczna mapka, choć akurat tutaj oznaczona jest od południa przez d10.
Dla świeżaka na pomorzu bezcenna, a miałem też jechać do Krynicy morskiej, czemu jest czerwono ? Nie ma nic bokiem ?
« Ostatnia zmiana: 25 Mar 2014, 10:30 dario »

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Noclegi miałem wszystkie na dzikusa, bez problemów. Tylko na dwa Parki Narodowe trzeba uważać.

Offline Kobieta Olasia

  • Wiadomości: 2
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 25.03.2014
Hej!
Polecam tę trasę, rok temu byłam z chłopakiem, dosyć spontanicznie, nasza pierwsza rowerowa wyprawa- trasa przyjemna :)

tu fotki: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.665295043482700&type=1&l=00f92db936

jechaliśmy w lipcu, nie było tłumów, za wyjątkiem weekendu, ale zawsze gdy ciepło to w weekend nad morzem tłumy. Spaliśmy na kempingach bo jest ich dużo więc nie było problemów.

Najgorzej wspominamy przeprawę Kluki - Izbica (bagna, gryzące muchy, nie da się jechać ;( ). Z tego co pamiętam można to objechać normalną drogą , wydaje się spory kawałek ale szosą to idzie raz dwa, ja nie ryzykowałabym plażą aż do Łeby- to spory kawał i ludzi po drodze tam nie spotkasz, dziko i męcząco...

Offline Mężczyzna waldh89

  • Wiadomości: 42
  • Miasto: warszawa
  • Na forum od: 05.09.2011
Ile Tobie Olasia zejęło przejechanie tego dystansu?

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Jadąc ze Świnoujścia na Hel pokusiłem się o przejechanie kawałka trasy po plaży z Łazów do Dąbkowic. Skończyło się na tym, że nie dało się nawet prowadzić roweru po ubitym piasku i przez 3 kilometry pchałem obciążony wehikuł, który zapadał się głęboko w piachu - tak samo w mokrym, jak w suchym. Pokonanie tych 3 kilometrów zajęło mi ponad godzinę i kosztowało mnóstwo wysiłku.

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
miałem też jechać do Krynicy morskiej, czemu jest czerwono ?

Czerwony oznacza zbyt duży ruch, żeby czerpać przyjemność z jazdy rowerem. Takie miałem właśnie odczucie na tej szosie do Krynicy.
Ale trzeba wziąć poprawkę, że jest to moja subiektywna ocena i nie trzeba się nią bardzo przejmować.

Nie ma nic bokiem ?

Na mierzei? ;)
Chociaż... być może jest tam jakaś droga w lesie, ale szczegółów nie znam - nie sprawdzałem.


Offline Kobieta Olasia

  • Wiadomości: 2
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 25.03.2014
Ile Tobie Olasia zejęło przejechanie tego dystansu?

coś koło tygodnia,
pierwszy dzień przyjazd pociągiem do międzyzdroi, rozbicie namiotu na polu i wycieczka do świnoujścia -bez sakw i obciążenia- potem powrót, zwiedzanie międzyzdroi, taki luźny dzień pierwszy

drugi dzień zrobiliśmy ponad 100 km z międzyzdroi (międzyzdrojów?) do Kołobrzegu, a właściwie Sianożęt, bo tam nocowaliśmy. Na campingu byliśmy o 21.

Kolejne dni nie jechaliśmy już tak dużo, staraliśmy się docierać na 16-17 żeby zjeść porządny obiad i pozwiedzać i poodpoczywać. Jedynie w ostatni dzień jazdy znowu zrobiliśmy ponad 100km- Łeba - Hel, planowo mieliśmy mieć nocleg we Władysławowie ale jechało się przyjemnie, pogoda fajna, a droga z Władysławowa na Hel jest dobrze zrobiona i zajęła nam bardzo mało czasu.
Jeden dzień przejechaliśmy tylko 20km, z powodu mojej choroby, musiałam trochę odleżeć żeby gorączka spadła.
Tę trasę można ze spokojem zrobić w 3 dni, ale chyba nie o to chodzi  ;)
Z Helu tramwajem wodnym do Gdańska iii na pociąg do domu ;) Chcieliśmy tramwajem wodnym do Sopotu, ale oprócz biletu za przeprawę dodatkowo trzeba z góry zapłacić za.. molo w Sopocie bo tam przypływa statek  :-\  :icon_neutral:

Dziko może i tak, ale do samej plaży można dojechać drogą z płyt ze Smołdzina (szlak niebieski), a do Łeby jest droga z płyt i gruntowa na końcu na szlaku czerwonym (7,5 km), więc w sumie samej plaży zostaje 15,4 km, w tym kilkaset metrów przez wydmy. Zaletą tego przejazdu jest fakt, że można obejrzeć wydmy ruchome zasypujące las oraz wejść na wieżę widokową w Rąbce.


to nie wiedzieliśmy. Chociaż jakbym jechała drugi raz (a mam nadzieję za kilka lat może powtórzyć trasę) to nie wiem czy bym się zdecydowała, obraz pchania po wydmach roweru z bagażami mnie przeraża  :lol:

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum