Autor Wątek: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)  (Przeczytany 2191 razy)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 12:17 »
W piątek wybraliśmy się razem z Adasko w wilczym stylu, tzn tam gdzie wiało - do Warszawy.

http://waxmund.bikestats.pl/1109881,Krakow-Warszawa-Z-przygodami.html



Na facebooku dowiedziałem się już, że:
Cytuj
Przodujesz w statystyce "najczęściej wzywana karetka do cyklisty (Polska)"

 ::)
« Ostatnia zmiana: 23 Mar 2014, 20:41 Waxmund »
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 12:54 »
Ty i te twoje akcje z autami... coś czuje, że jeszcze nie zmądrzałeś;) Wiadomo wymuszenie, ale tak jak olo uszkadza wszystko dookoła tak ty uszkadzasz siebie co i raz;)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna offensive_tomato

  • Wiadomości: 101
  • Miasto: Mszczonów
  • Na forum od: 26.07.2011
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 13:11 »
Przygód nie zazdroszczę ale drogi i wiatru w plecy trochę tak :). Myślę od pewnego czasu o podobnej trasie ale w odwrotnym kierunku i chyba dzięki Twojej relacji zabiorę się za to porządniej. Ale poczekam na podobne warunki. Gratuluje średniej.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 13:43 »
Wiadomo, że wina kierowcy. Ale takie sytuacje zdarzają się i tego nie zmienisz. Jak jechałem ostatnio samochodem do i z Rumunii, to miałem dwa takie bezczelne wymuszenia i tylko dzięki fartowi oba skończyły się bez kolizji. Jak jadę rowerem i na podporządkowanej stoi samochód to daję po hamulcach zawszę, szczególnie jak przede mną coś jedzie i jest szansa że kierowca to coś przepuszcza, a mnie już nie widzi. Ot, taki instynkt samozachowawczy.

Wax: jak ten kierowca został ukarany, będzie z tego jakaś sprawa?

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 13:44 »
Wilku ja to mówiłem z przekorą, żartem, nie w celu moralizowania Waxowi. Zgadzam się z tobą w sprawie wymuszania pierwszeństwa i tego nie popieram.

Pozdrawiam. 
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 14:22 »
Ty i te twoje akcje z autami... coś czuje, że jeszcze nie zmądrzałeś;) Wiadomo wymuszenie, ale tak jak olo uszkadza wszystko dookoła tak ty uszkadzasz siebie co i raz;)

Może to Olo rzucił na mnie jakąś klątwę...? :P Spoko, zrozumiałem żarcik ;)

Przygód nie zazdroszczę ale drogi i wiatru w plecy trochę tak :). Myślę od pewnego czasu o podobnej trasie ale w odwrotnym kierunku i chyba dzięki Twojej relacji zabiorę się za to porządniej. Ale poczekam na podobne warunki. Gratuluje średniej.
Dzięki. Ja o tym żeby się wybrać do Wawy myślałem od dawna, ale coś nie było motywacji... tym razem wiatr mnie zmotywował ;)

Jak jadę rowerem i na podporządkowanej stoi samochód to daję po hamulcach zawszę, szczególnie jak przede mną coś jedzie i jest szansa że kierowca to coś przepuszcza, a mnie już nie widzi. Ot, taki instynkt samozachowawczy.

Było pusto, dwóch rowerzystów w odległości ~20m. Nie wyglądało to niebezpiecznie, szczególnie że kierowca patrzył w naszym kierunku... Tak czy inaczej z lemondki się zebrałem na wszelki wypadek wcześniej. Gdybym tego nie zrobił, to bym chyba nie zdążył wyhamować...
Ja naprawdę nie chcę się zabić ;)

Też staram się zachować ostrożność jak auto stoi na podporządkowanej (szczególnie po tym jak 5 miesięcy temu we mnie chłop wjechał), ale hamować przy każdej podporządkowanej...? Bez przesady... Smutne te polskie realia drogowe :/

Wax: jak ten kierowca został ukarany, będzie z tego jakaś sprawa?
Dostał jakiś mandat i tyle. Z OC liczę że dostanę kasę za rozwalone rzeczy (np but mi się podarł całkiem, zipem naprawiłem żeby jakoś trzymał w trakcie jazdy ;D)

Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 14:30 »
Dobrze Wax, że nic Ci się nie stało. Ale ten śmieszny mandat dla tego typa to chyba za mało - przecież uciekł z miejsca wypadku, a Ty poniosłeś jakieś straty.

Ja w piątek też wykorzystałem pogodę rowerowo i miałem  przygody w Mogilnie - trzy wymuszenia, na szczęście nie jestem taki szybki i wyhamowałem.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 14:44 »
Ja naprawdę nie chcę się zabić
Sorry, niepotrzebnie się wymądrzam :)

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 15:58 »
Trasy nie znam, cieszę sie ze nic poważnego Ci sie Wax nie stało. Kara śmieszna, kierowcy sie upiekło. A tak przy okazji - rozumiem ze tam jakiegoś ograniczenia prędkości nie ma czasem?
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 18:17 »
Było. Do 70 ;) Gdy tłumaczyłem policji co się stało, spojrzałem na znak tuż obok przed przyznaniem się do swojej prędkości ;)

Dobrze Wax, że nic Ci się nie stało. Ale ten śmieszny mandat dla tego typa to chyba za mało - przecież uciekł z miejsca wypadku, a Ty poniosłeś jakieś straty.

Był to Pan koło 70, chyba najzwyczajniej nie wiedział co się stało, więc go trochę żal. Ale jakby to był jakiś chłystek w rozklekotanym bmw, kara byłaby ta sama, więc w sumie...

Ja w piątek też wykorzystałem pogodę rowerowo i miałem  przygody w Mogilnie - trzy wymuszenia, na szczęście nie jestem taki szybki i wyhamowałem.

'Zwykłe' wymuszenia w mieście mam prawie przy każdej wycieczce na miasto więc jestem przyzwyczajony... Ale na głównej, pustej drodze przy dobrej widoczności trochę mniej się ich spodziewam ;) Tak czy inaczej, strach jeździć :/
« Ostatnia zmiana: 23 Mar 2014, 20:58 Waxmund »
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 18:29 »
chyba najzwyczajniej nie wiedział co się stało

I to chyba najgorsze. Niby patrzą prosto w oczy, a nie widzą.
"Mój" z Mogilna też nie rozumiał, o co mi w ogóle chodzi.

Offline Mężczyzna Góral nizinny

  • Wiadomości: 390
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 02.10.2013
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 18:35 »
Dobrze ,ze nic Ci się nie stało.Jakieś fatum wisi nad Tobą.Niestety kierowcy nie traktują rowerzystów poważnie,pieszych zresztą też.Czują się  bezkarnie w tych swoich blaszanych konserwach.W każdym razie nie zrażaj się.
Za Dzikiej Róży zapachem idź na zawsze upojony wśród dróg -będzie clę wiódł...   K.I.Gałczyński

[img width=201 height=50]http://st66.static.bikestats.pl/u18136y2014v3.g

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 20:17 »
Wax, gratuluję tak pięknie pokonanej, tak długiej trasy! Poprzednicy pisali już, że dobrze, że nic poważnego Ci się nie stało podczas wypadku, wiec nie będę się powtarzał :P
Dla mnie najbardziej godne podziwu jest to, że pokonałeś tą trasę w tak imponującym tempie na rowerze górskim:

Miłym akcentem było też to, że rower MTB (opony 26x1,5") nie miał nic przeciwko szybkiej jeździe i dobrej średniej, która od początku utrzymywała się praktycznie na tym samym przyzwoitym - 31,6km/h poziomie :P

Znaczy, że najważniejszy jest "silnik" napędzający rower.  :D Sprzęt ma drugorzędne znaczenie.
No i powinieneś otrzymać bonus za reklamę Voltarenu Max  ;) Moja zona Ula już zapowiedziała, że trzeba kupić tą maść na najbiższą wyprawę :D
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Kraków - Warszawa. Z przygodami ;)
« 23 Mar 2014, 20:38 »
A dziękuję, dziękuję ;) Pozdrowienia dla Uli. Muszę wpaść kiedyś na fasolkę...  ::)  ;D

Co do roweru, to zawsze uważałem, że przy naszych, tj amatorskich średnich nie ma on specjalnie znaczenia. Na pewno trochę łatwiej byłoby na szosówce, ale cudów po zmianie sprzętu nie można wg mnie oczekiwać. Swoje trzeba wypedałować  ;)

A Voltaren Max...? Cóż, poznaliśmy się na MRDP i bardzo w trakcie tegoż maratonu się zaprzyjaźniliśmy. Polecam ;) Działa na mnie ~8h, po czym powoli przestaje :P Wg ulotki 12 ;)

Dobrze ,ze nic Ci się nie stało.Jakieś fatum wisi nad Tobą.Niestety kierowcy nie traktują rowerzystów poważnie,pieszych zresztą też.Czują się  bezkarnie w tych swoich blaszanych konserwach.W każdym razie nie zrażaj się.

Nie zrażam się ;)
A fatum, to od małego już, i to bez roweru też. Np prawą nogę to 4 razy w gipsie miałem, na głowie ze 4 blizny... Ciekawostką może być np 11 szwów na prawie uciętym paluchu u nogi :P
Dobrze, że kości chociaż mam mocne, to poza szczęką i dwoma zębami nigdy nic nie 'poszło' :P
Większość 'zdarzeń' oczywiście nie z mojej winy, albo w sytuacji gdzie wokół byli inni i tylko mi się coś stało  ::)

I to chyba najgorsze. Niby patrzą prosto w oczy, a nie widzą.
"Mój" z Mogilna też nie rozumiał, o co mi w ogóle chodzi.

Racja. Tym bardziej wydaje mi się, że ten tekst ma w sobie sporo prawdy:
http://ibikekrakow.com/2013/01/29/czego-mozemy-sie-nauczyc-na-temat-bezpieczenstwa-na-drodze-od-wojskowego-pilota/

Cytuj
Nie jedź tuż przy krawędzi jezdni! Kierowca skupia wzrok tam, gdzie może napotkać inny samochód – na jej środku, nie przy krawężniku. Znajdź się w takim punkcie, w którym masz większą szansę być zauważonym.

Ja i tak jeżdżę 1/3 lub środkiem pasa, w jasnych ubraniach, i dalej nic ;)


Na facebooku dowiedziałem się, że:
Cytuj
Przodujesz w statystyce "najczęściej wzywana karetka do cyklisty (Polska)"

 ::)
« Ostatnia zmiana: 23 Mar 2014, 20:44 Waxmund »
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum