Autor Wątek: Pierwsza wyprawa i dylematy z nią związane  (Przeczytany 25926 razy)

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
wyprawa Bielsko-Biała <-> Gdańsk
« 23 Lip 2009, 20:27 »
Moze zawsze spróbować podkradać kartofle z pola i piec w ognisku. Możesz także zapolować na jakąś kurę czy zająca ale wątpię aby to ci się udało tylko przy pomocy pompki.

A na serio. Jest pora żniw więc każde ręce się przydadzą do pomocy. Zapewne jak załadujesz ze 2-3 przyczepy snopków to na obiadokolację się załapiesz. Także podczas i wykopek ziemniaków możesz zarobić. Tylko czy po 12 h schylania się będziesz wstanie dalej gdzieś pojechać?

Offline blindbob

  • Wiadomości: 218
  • Miasto: krakow
  • Na forum od: 03.03.2009
wyprawa Bielsko-Biała <-> Gdańsk
« 24 Lip 2009, 21:08 »
zarób najpierw np rozdawaniem ulotek (w kraku płacą okolo  5 zł/h) a potem ruszaj na rower......inaczej szkoda zdrowia, bo jak jedziesz to potrzebujesz jeść na tym nie oszczędzaj....

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
wyprawa Bielsko-Biała <-> Gdańsk
« 24 Lip 2009, 21:40 »
Jak dzika to już lepiej autostopem, wtedy sprzęt nie staje się ciężarem w razie awarii :)

darcheville

  • Gość
prosba o pomoc
« 30 Lip 2009, 21:58 »
hej , mam na imie grzesiek Witam wszystkich.
wpadlem na szalony pomysl kupna roweru firmy author classic kosztuje 400euro , pzrebywam obecnie w stolicy slowenii ljubljanie i mam chec wrocic na tym rowerze do domu a dokladnie antwerpia belgia , kondycje fizyczna mam na 102 , ale jak cos mi sie zepsuje w rowerze to kapota. co takiego moze zepsuc sie w nowiutkim rowerze?. detke špotrafie wymienic i  co jeszcze ..... chyba nic. mam namiot spiwor , kupie sakwy , kilka narzedzi dwie detki i co jeszcze.....? ryzykowac cyz nie , prosze o jakies podpowiedz i przepraszam za mojego roztrzepanego posta , decyduje sie wlasnie moja podroz po europie z gory dziekuje i pozdrawiam grzesiek

bikman

  • Gość
prosba o pomoc
« 30 Lip 2009, 22:20 »
Jeżeli nie masz żadnych obaw co do trasy, niebezpieczeństw i nie przewidzianych sytuacji a Twoje jedyne wątpliwości dotyczą sprzętu, pozostaje mi tylko życzyć szerokiej drogi :D

A tak poważnie. Nie spróbujesz - będziesz sobie później pluć w brodę. Nie mówię że wszystko się uda, ale jeżeli masz trochę czasu na zebranie informacji (np. alternatywny transport w razie awarii) i będziesz mieć głowę na karku, to może to być piękna przygoda.

Co do awarii w nowym rowerze, to może zdarzyć się wszystko :mrgreen: Lepiej by było żebyś na tym rowerze trochę wcześniej pojeździł, wtedy dowiesz się o wszystkich nie dokręconych śrubkach i innych ciekawostkach.
Do części zapasowych możesz dorzucić spinkę do łańcucha, kilka szprych(odpowiedniej długości oczywiście), zapasową linkę do przerzutki. Na razie tyle przychodzi mi do głowy.
Pozdrawiam

Offline Sadhu

  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.06.2008
prosba o pomoc
« 30 Lip 2009, 22:28 »
Myślę, że nowy rower może się ewentualnie tylko trochę rozregulować, więc warto zabrać ze sobą podstawowe klucze. Zresztą ja zawsze zabieram tylko mały zestaw imbusów, śrubokręt i klucz do szprych (bez zapasowych szprych), imadełko do łańcucha (w nowym łańcuchu raczej zbędne) ... i dętkę oczywiście z zestawem łatek i łyżek do opon. Jak się coś gorszego trafi to będzie ciekawiej i trzeba będzie  trochę pokombinować!  :mrgreen:  - satysfakcja gwarantowana.

Spontaniczne pomysły są najlepsze, więc na pewno warto sobie śmignąć w taką trasę.

bikman

  • Gość
prosba o pomoc
« 30 Lip 2009, 22:35 »
z tym łańcuchem to raczej ostrożnie :P  że nowy to nie znaczy że się nie zerwie. Sam urwałem kiedyś nowy łańcuch kmc w nowym rowerze po zaledwie 400km. Od tego czasu zraziłem się do tej firmy.
Szprychę nie trudno urwać a taki zapasik 2-3 sztuk nic nie waży, a przezorny...

darcheville

  • Gość
jaade
« 31 Lip 2009, 16:12 »
witam ponownie , zdecydowalem sie ! moze jestem wariatem ale... W ljubljanie znalazlem sie w taki oto sposob antwerpia bruksela metz nancy dalej przez szwajcarie mediolan wenecja ljubljana(pociagi i autobusy) a slowenii bylem juz ale zima. A dlaczego rower , nie wiem jak siedze na rowerze czuje to cos , wypozyczylem rower w ljubljanie , pojechalem za ljubljane w kierunku polnocnym , tuz za mostem na rzece savie znalazlem podjazd wjechalem nie wiem ile moze 900 metrow albo i 1000 , stanalem napilem sie i .... przezegnalem . Zjezdzajac czulem sie jak po jakims narkotyku , w ogole kocham rowery ale nie znam sie na technicznych sprawach. Ogladalem razem z moim ojcem tour de france jak jechal pantani w 1998 roku i powiem ze od tamtej pory wciagnelo mnie ale ogladanie transmisji na eurosporcie , nie jezdzilem. Pracujac w ubieglym roku w holandii , dojezdzalem przez ponad 2,5 tygodnia do pracy rowerem gazella , 25km rano 10 godzin dosyc ciezkiej pracy i powrot 25 km i czulem sie naprawde dobrze. tak jak juz pisalem w pierwszym poscie mkondycje fizyczna mam na 102. moze zwariowalem , ale mysle ze nie bede tego zalowal. Zmienilem jednak trase chce pojechac do mojego znajomego w hiszpani a dokladnie san sebastian. Czas mam do konca wrzesnia , myslicie ze dam rade? zakup roweru i calego sprzetu planuje na poniedzialek , ruszyc chce we wtorek. plan trasy juz tam jakis mam , ale musze wszystko dopracowac. Jesli mozecie to podpowiedzcie mi co ja mam kupic z narzedzi , dak dokladnie  i jak najmniej , bede mial chyba problem z sakwami sa ortileb ale drogie a inne nie sa wodoodporne. wiem ze to juz jest napisane na forum ale jakie ciuchy? mam buty trekkingowe przed kostke mysle ze beda dobre do jazdy. prosze o jak najwiecej porad. nie znam nikogo kto jezdzi na takie wyprawy wiec nie moge liczyc na pomoc moich znajomych.powien ze jestem caly roztrzesiony , denerwuje sie bo caly czas zmieniam decyzje. dzieki i pozdrawiam

Online Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2777
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
prosba o pomoc
« 31 Lip 2009, 20:56 »
Po pierwsze: Powodzenia! Podziwiam fantazję ;), świetny pomysł.
Weź ze sobą narzędzia - zestaw imbusów, łyżki do opon, łatki i dętki. To podstawa. No i bidony.
Jeżeli jedziesz w butach trekkingowych to zastanów się nad noskami - kosztuje niewiele, a jeżeli Ci się spodoba to jest to fajny bonus do jazdy (ułatwia jazdę, lepiej przekazujesz energię).
Wracam do jeżdżenia.

greg

  • Gość
prosba o pomoc
« 31 Lip 2009, 21:01 »
Czy dasz radę ? Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. A jak stracisz motywację w połowie drogi to wsiądzesz w pociąg i pojedziesz do domu - moim zdaniem nie ma co tu szukać jakiegoś problemu.
Co do narzędzi to koledzy w poprzednich postach podali co trzeba - nic dodać nic ująć - no chyba nie wpomnieli o pompce do kół  :wink:
Radzę przeczytać temat o utrzymaniu higieny, żeby Cię się z dupy nie zrobił warzywnik.

Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
prosba o pomoc
« 6 Sie 2009, 14:41 »
Właśnie, najbardziej obawiałbym o problemy z powodu nieprzyzwyczajenia do siodełka. No, ale może akurat będziesz miał szczęscie. W każdym razie powodzenia i JEDŹ KONIECZNIE! :D

PS. Ja bym do listy powyżej dorzucił licznik ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
prosba o pomoc
« 12 Wrz 2009, 23:35 »
Grzesiek, jak Ci poszło, chwal no się zaraz! :D
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

robb_01

  • Gość
prosba o pomoc
« 12 Paź 2009, 22:25 »
No i chyba ciagle jedzie  :mrgreen:

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Masa pytań świeżaka
« 30 Maj 2011, 10:18 »
:mrgreen:
  No więc bedzie tak.  Na wstępie.
Nie posiadam rowera MTB, a ten który miałem to nie krzesał iskier które spowodowałyby ogień pożądania do takiej maszyny.   Oddałem więc go darmo koledze i uważam że zrobiłem dobry interes :D .
  Nie mam pojęcia o resorach i innych bajerach które składają się na takie leśne pędzidło bom miłośnik Pokraków, Negatywów, Żorżów  :D itd...
Robić ramy takiej tym bardziej mi się nie chce i pomyślałem żeby coś z gotowców skręcić.
  Genialne co ?
  :lol:
Wy jesteście oblatani w temacie i może podsuniecie co z czego do czego itd.
  Nie mam żadnych klamotów więc trzeba zacząć całkiem od początku:
Jaka rama ?  Aluminiowa, stalowa, węglowa ?  I jaka duża dla mnie?
Jaki widelec mało wiele nadający się do przejeżdżania badyli  i dziur w lesie i na polach?
Jakie hamulce?
Jakie koła?
itd...
opony to dam se radę sam  :mrgreen:
  A no i najlepiej jakby cena nie była z kosmosu.
Takie coś w sam raz dla takiego cieniasa jak ja.

Poradzicie towarzysze?
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline Mężczyzna Symfonian

  • Dominik
  • Wiadomości: 1444
  • Miasto: Piekary Śląskie
  • Na forum od: 18.05.2009
Re: Masa pytań świerzaka
« 30 Maj 2011, 18:42 »
Cytat: "kokop"


Jaka rama ?  Aluminiowa, stalowa, węglowa ?  I jaka duża dla mnie?
Jaki widelec mało wiele nadający się do przejeżdżania badyli  i dziur w lesie i na polach?
Jakie hamulce?
Jakie koła?
itd...

Poradzicie towarzysze?


Wszystko zależy od budżetu jakim dysponujesz, podaj orientacyjnie ile chcesz wydać ;)
Ile masz wzrostu?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum