[film/slideshow] Kowno-Wilno

[toosh]

480km, 3 dniowa wyprawa Suwałki-Kowno-Wilno-Augustów z GP, AC1, Maćkiem, Mikim i Tooshem

Film jest marną podróbą 'The longest road'



Dla tych, którym było za szybko galeria:

http://picasaweb.google.com/adamikrys/WWRMajowkaLitwa2009#

Z pisemną relacją męczy się Miki :]

[aard]

A oto i część pierwsza relacji: http://aard.blox.pl/2009/05/Skladakiem-nad-Wigry.html
Części druga i trzecia - w przygotowaniu, a dostępne będą pod http://aard.blox.pl/html

[Robb]

[Natalia]

Fajny filmik Wesoły i dynamiczny. Teraz siedzę i sobie nucę melodyjkę W całości poklatkowo, a jakoś w ogóle ani sie nie nudzi alni nie jest monotonny. Brawo

[Pierzak41]

się zgodze z Poprzedniczką  bardzo orginalny

[Robert]

niby nic wyszukanego, a ogląda się bardzo przyjemnie. Świetnie dobrałeś muzykę!
ktoś z Was miał aparat z zdjęciami po klatkowymi (Timelapse recording) czy wszyscy rozbijali obóz, a jedna osoba zdjęcia psykała?

Gratuluję - ciekawej wyprawy i jej efektów

[toosh]

Tani kompakt Canona z wgranym dodatkowym softem.  KLIK

[Waxmund]

heeh, widzę że kawałek ekspresówką pocisnęliście...... to jest to... ta adrenalina  :mrgreen:  pozytywnie  

[transatlantyk]

Osobiście nie jestem zachwycony tym "filmem". Bez obrazy - nie chcę tu jakiejś totalnej krytyki urządzać. Ot po prostu nie moja bajka. Może to sprawa pokoleniowa,
na czym innym się wychowywałem. Mało mi w tym filmie osobistego twórczego wkładu autora. "Puszczona" w przyspieszonym tempie galeria zdjęć - ot i cała filozofia. Muzyka fajna, ale to już mała zasługa autora filmu.
Zupełnie inna historia z zamieszczonym ostatnio filmem Mikego. Trzeba docenić specyficzne poczucie humoru, inteligencję, celność skojarzeń dochodzącą niekiedy do absurdu. To zresztą wynika ze sposobu bycia tych dżentelmenów oglądanych na filmie.
Szkoda, że nie bardziej "rowerowo" - ale pewnie i takich filmów się doczekamy

[gosiekm1]

fajna trasa, ale 160km ?mieliście czas na podziwianie widoków?,
a może ktoś się wybiera w te rejony w weekend czerwcowy?

[Waxmund]

160 km przy sredniej 20km/h to raptem 8h jazdy.... + 8h na spanie, zostaje 8h na zwiedzanie, podziwianie, jedzenie.....  

[aard]

A tymczasem średnie mieliśmy wyższe niż 20
Ale tak naprawdę to te "pozostałe 8h" to niewiarygodnie szybko ucieka. Przede wszystkim dwie rano na pakowanie i dwie wieczorem na rozbijanie obozu, gotowanie, pogaduchy, etc. Zostają już tylko cztery. A trzeba jeść, pić, etc. Na zwiedzanie sensu stricto zostaje niewiele. Ale też ja nie jestem fanem tegoż. A widoki podziwiam z siodełka - nawet zdjęcia często robię w biegu - takie zboczenie

[Waxmund]

hehe, ja ostatnio próbowałem nawet spać na siodełku (opierając się o murek)  :twisted: ale zdjec z siodelka nie robie, bo nie wiem czemu, ale zwykle 'ruszone' wychodzą  

[gosiekm1]

hehe,ale trasa cały czas asfaltem , bez wiekszych dróg piasczystych i pagórków?. Bo po górzystym terenie nie da się 20km/h jechac

[aard]

Oczywiście, że asfaltem! (poza krótkimi odcinkami szutrem, wrrrr...). Pagórki były, tam wcale nie jest tak płasko, ale wszystko po dywaniku. Teren? To nie dla mnie, a zwłaszcza nie z sakwami