Ja to nawet za bardzo nawet nie lubię zdjęć z mocnym rozmyciem. Jeśli ma to być reportaż z długiej wyprawy, to duże przybliżenia i mała głębia ostrości (ukrywająca całe otoczenie poza wybranym punktem) zakłamują rzeczywistość. Jeszcze do tego często manipuluje się kolorami. Zdjęcia zrobione telefonem są dla mnie bardziej autentyczne i wartościowe od tych z National Geographic.
Ale 50mm na matrycy MFT daje kąty, jak setka na klatce 135, więc jest trochę wąsko, (...)
(...) z kolei tanie szkła 24, 28 i 35 mm są raczej ciemne.
Kupiłem lustrzankę "wyprawową". Waży 350g do tego 2 stałe obiektywy 250g i można zrobić rewelacyjne zdjęcia. Ogniskowa trochę ogranicza bo tylko 24 i 50mm ale robiąc telefonem mamy zwykle tylko jedną ogniskową.
Ale tu przecież chodzi przede wszystkim o rozmycie tła.
Cytat: Sedymen w 1 Maj 2018, 06:59Nie neguję. Podziwiam i cholernie zazdroszczę. Tak jak admiruję, admirację fotografów ich pasją i swoistym światem odrębnym pojęciowo dla śmiertelników.Dokładnie, stopień "pornografii" sprzętowej wśród fotografów daleko przekracza poziom obecny wśród rowerzystów. Kiedyś lekko dałem się zassać, ale za nudne to było żeby wpaść głębiej
Nie neguję. Podziwiam i cholernie zazdroszczę. Tak jak admiruję, admirację fotografów ich pasją i swoistym światem odrębnym pojęciowo dla śmiertelników.
Cytat: Viracocha w 1 Maj 2018, 16:37Ale tu przecież chodzi przede wszystkim o rozmycie tła.To może szkoda zachodu na szukanie szkieł i adapterów - można użyć softu z telefonu - AfterFocusJak już zrobiłem, to wkleję - kąty widzenia kolejno dla 100 mm, 75 i 50 dla formatu 135 (czyli popularne fufu):
(...) Wyszukałem obiektywy i są dostępne śmiesznie tanie. Jakość zdaje się w pełni zadowalająca. (...)
(...) Co będzie lepsze - 25 czy 35 mm - do robienia zdjęć roweru i samych toreb?
Dużo zależy od charakteru wyjazdu, ale jednak zawsze poręczniejszy będzie kompakt, który można trzymać np. w tylnej kieszeni koszulki, czy kurtki rowerowej. A przecież najlepszy aparat, to ten, który masz akurat pod ręką.
Cytat: Viracocha w 1 Maj 2018, 17:30Dużo zależy od charakteru wyjazdu, ale jednak zawsze poręczniejszy będzie kompakt, który można trzymać np. w tylnej kieszeni koszulki, czy kurtki rowerowej. A przecież najlepszy aparat, to ten, który masz akurat pod ręką.Obecnie jest na rynku sporo bezlusterkowców łączących zalety kompaktów (wymiary) i lustrzanki (możliwości).
Chyba wszystko się rozbija o to, czy ktoś ma torbę na kierownicy.
Na marginesie, jak myślę o małym aparacie trzymanym w tylnej kieszeni, to widzę tylko zaparowany obiektyw.