Jaki aparat?

[wojtek]

Mieli dwa aparaty z obiektywami stało ogniskowymi.   

[miki150]

myśl o bezużytecznych rawach na szerokim kącie w aparacie za 4,5 tys. zł mnie trochę przeraża.

Coś tu chyba soft dał ciała, przecież raw nigdy nie powinien być gorszy od jpega.

[globalbus]

no niekoniecznie. Jeśli leci gruuuuba obróbka, to rawy są bezużyteczne. To jak z ludzkim okiem, to mózg poprawia jego niedoskonałości optyczne, usuwa ci nos z pola widzenia itd.

Akurat nie tego artykułu szukałem, ale też obleci
https://www.dxomark.com/smartphones-vs-cameras-closing-the-gap-on-image-quality/

[wojtek]

W eriksach jest zapas rozdzielczości na korekcję.

[qbotcenko]

Ale dziko 
Efekt, jakbyś założył szkło od cropa na pełną klatkę.

[suchyy]

W bokach kadru na szerokim kącie generowanych jest w obróbce około 9-16 pikseli z jednego piksela, taka dystorsja. Jedynie praca na jpg, co do wielu zastosowań czyni taki aparat bezużytecznym

Chwila chwila, możesz trochę jaśniej napisać? Przecież jak robisz w JPG to aparat to samo robi za Ciebie.

RAW - Ty decydujesz jak zinterpretować dane z matrycy.
JPG - aparat decyduje za Ciebie.

Ilość danych na początku jest taka sama.

no niekoniecznie. Jeśli leci gruuuuba obróbka, to rawy są bezużyteczne. To jak z ludzkim okiem, to mózg poprawia jego niedoskonałości optyczne, usuwa ci nos z pola widzenia itd.

Akurat nie tego artykułu szukałem, ale też obleci
https://www.dxomark.com/smartphones-vs-cameras-closing-the-gap-on-image-quality/

Przecież ten artykuł właśnie pokazuje zalety RAWów...

[globalbus]

Przecież ten artykuł właśnie pokazuje zalety RAWów...

Tak, ale ty nie masz dostępu do algorytmów producenta. Więc program wbudowany w aparat może sobie poradzić lepiej, bo procesory mobilne dostały niezłego kopa w ciągu ostatnich lat. Zwłaszcza w smartphone z górnej półki.

[Viracocha]

RAW - Ty decydujesz jak zinterpretować dane z matrycy.
JPG - aparat decyduje za Ciebie.

Ilość danych na początku jest taka sama.

Tak, ale wbudowany algorytm może być lepiej dopasowany do wad optycznych danego modelu.

No to przecież wystarczy zmienić wywoływarkę rawów w kompie. Jeśli jpeg jest lepszy od rawa, to świadczy to jedynie o tym, że soft w aparacie lepiej sobie radzi z jego obróbką od wywoływarki rawów w komputerze. W Canonach jest w miarę prosto, bo firmowym DPP można osiągnąć praktycznie identyczne rezultaty jak w aparacie. Lightroom też radzi sobie bardzo dobrze z plikami Canona, ale warto trochę posiedzieć przy ustawieniach i jakieś presety porobić.
Nieraz przy zmianie aparatu lepiej też zmienić software. Miałem tak przy przesiadce (chwilowej) na Fuji. Z Lightroomem, który używam, szło bardzo pod górkę.

[miki150]

Ale wątpię, żeby były w stanie poprawić rozmyte brzegi. Przypuszczam, że tak jak napisał wojtek, Sony po prostu je obcina.

[suchyy]

Producenci udostępniają swoje aplikacje ze swoimi algorytmami, nie widzę problemu. Niezależne aplikacje radzą sobie doskonale,  wymyślacie problem który nie istnieje.

Ja robię zdjęcia w RAW od 2010 roku, w tym czasie algorytm w Lightroomie zmienił się 4 czy 5 razy. Ostatnio oglądałem swoje zdjęcia z 2010 roku i zamieniając algorytm z wersji 1 na najnowszą odzyskałem detale w jasnych partiach (niebo). Jeśli robiłbym zdjęcia w JPG to straciłbym te dane już w 2010 roku.

Jak się pomylisz i wybierzesz zły balans bieli albo prześwietlisz zdjęcie używając JPG to już tego porządnie nie poprawisz. Stosując RAW balans bieli możesz zmieniać dowoli bez utraty jakości i masz dużo większe możliwości odzyskania detali w prześwietlonych lub niedoświetlonych zdjęciach.

Robienie zdjęć w RAW to zdecydowanie więcej roboty i nie jest dla każdego, wielu ludzi nie jest zainteresowanych fotografią na tyle, żeby spędzać na obrabianiu zdjęć więcej czasu niż na ich robieniu. Ale argument, że zdjęcia RAW jakoś Was ograniczają przy obróbce to niezła gimnastyka umysłowa. Jest odwrotnie. Jeśli się mylę to czekam na konkretne przykłady.

[globalbus]

brakuje mi dobrego artykułu, który czytałem i pewnie nawet tu wrzucałem z rok temu. Teraz algorytmy nie operują na jednej "migawce", tylko są w stanie rejestrować na bieżąco i wybrać ujęcie za ciebie, poskładać ich kilka ze sobą itd. To już nie są sztuczki oparte tylko na starej, modnej konwolucji.

[suchyy]

Ja się skupiam na różnicy JPG vs RAW jeśli chodzi o aparaty fotograficzne.

Dyskusja aparat vs telefon to inna sprawa. Robienie RAW na telefonie pozostawiam dla fanatyków, jako wielki zwolennik RAW i tak robię JPG na telefonie. Jeśli chodzi o możliwości telefonów kontra możliwości aparatów to w skrócie uważam tak:

- Nowoczesne telefony, szczególnie z górnej półki mogą z powodzeniem zastąpić proste aparaty point & shoot, co zresztą widać w statystykach sprzedaży. Nawet pomijając jakość zdjęć, telefon masz zawsze przy sobie, a to ogromna zaleta.

- Małe matryce w telefonach stanowią pewne ograniczenia nie do przeskoczenia jeśli chodzi o jakość zdjęć, szczególnie jak jest mało światła.

- Telefony robiące fajne zdjęcia niestety kosztują po 4 tysiące złotych. Ja osobiście wolę kupić telefon za 2 tysiące, który spełnia moje oczekiwania w 99% i robi średnie zdjęcia. Zaoszczędzone 2 tysiące wydaję na obiektyw do aparatu, ale wiem, że to nie rozwiązanie dla każdego ;-)

[globalbus]

wygrzebałem jakimś cudem
https://vas3k.com/blog/computational_photography/

Sęk w tym, że producenci kompaktowych aparatów nie chcą mieć gorszych fotek od gównianego smartphone'a i też poszli trochę tą drogą. Zatem wyniki z RAWów mogą okazać się daleko niezadowalające, bynajmniej nie z powodu braku umiejętności kręcenia suwaczkami w lightroomie.

[suchyy]

O kurde, fajny artykuł, ale nie mam czasu teraz czytać, zobaczę po pracy.

[wojtek]

HTC U11 i U12 składają jedną fotkę średnio z trzech pojedynczych strzałów, coś podobnego mam w pentaksie, ale efekty są ciut gorsze, no ale nie ma sensu tego używać, skoro taką dynamikę i szczegółowość można mieć z pojedynczego rawa z aparatu z matrycą aps-c wyprodukowanego w 2012 roku.
Pixel 4 zdjęcia nocne składa z 16 naświetlań po 15 sekund, nie spotkałem się taką funkcją w aparatach kompaktowych, ale jakość jestgorsza, niż z jednej ekspozycji z siedmioletniego aparatu z matrycą aps-c.

Marysia ma Olympusa XZ-10, takie małe coś z maleńką matrycą. Rawy są i według mnie warto, bo jotpegi z aparatu często zamisat szczegółów mają paćkę, drobne ziarno z rawów wygląda o wiele lepiej, a wady obiektywu bardzo łatwo koryguje się w oprogramowaniu Olympusa.