Ponieważ mam powerbank, ale niezbyt pojemny, będę musiał dokupić jakiegoś używanego dziada do użycia raz na rok.
Ostatnio wyhaczyłem powerbank aukey 10000mAh na a...o za 40 zł. Ma kilka wyjść i QC. Jest w miarę lekki i był akceptowalnie tani. Tej samej firmy można czasami za niewiele więcej wyrwać wersję jeszcze lżejsza i wielkości karty kredytowej.
Aparat tylko z bateriami dedykowanymi Li-Ion. Maja najlepszy stosunek pojemności do wagi. Takie na AA (baterie, czy aku) jeszcze szybciej traca pojemność.Ja do swojego Soniaka dokupiłem jeszcze dwie dedykowane baterie (żadne zamienniki - oryginały) i nie mam problemu z energią.
Niedawno sam kupiłem aparat za 100 zł, Olympus Tough-6000. Obrazek daje fatalny, ale w moim przypadku chodziło o cokolwiek, co zabiorę z sobą na kajak i nie będzie mi żal, jak go utopię. Czyli taka wodoszczelna jednorazówka. I te parametry spełnia, ale jakością zdjęć bardzo odstaje od współczesnego telefonu ze średniej półki.
mój tani Panasonic GF-5 nie obsługuje ładowania z USB.
Na dzisiaj to chyba mało który z nowoczesnych sprzętów foto obsługuje zasilanie z zewnętrznego źródła - Nikon Z-5 i pewnie coś tam jeszcze. Ale to pieniądze zupełnie inne.Masz dosyć sprecyzowane wymagania, czyli jak najmniejszy, jak najlżejszy, z jak najlepszym zoomem i jakością obrazka, jak najtańszy i najlepiej jak by go w ogóle nie było...
Aparatów kompaktowych produkuje się i sprzedaje coraz mniej, na dziś śladowe ilości. Przegrały ze smartfonami i do okazjonalnej fotografii telefon najczęściej wystarcza.Myślę, że na Twoje potrzeby to będzie właśnie telefon z dobrej jakości foto.
Panasonic GX80 / GX85 (ten sam aparat z dwoma oznaczeniami) posiada opcję ładowania przez USB. Byłem przekonany, że to standard we współczesnych aparatach.
Nie jest to mój wymarzony telefon, więc nieco waham się nad zwrotem i kupnem czegoś innego.
Porobiłem kolejne testy. Poprzeglądałem też zdjęcia z mojej ostatniej wyprawy, które robiłem przy pomocy aparatu Panasonic GF-5 i standardowego obiektywu od Panasonica GX80 (Lumix G Vario 12-32Mm F/3.5-5.6).Wbrew twierdzeniom jest przepaść jakościowa na korzyć dziesięcioletniego aparatu. Zdjęcia z aparatu robione w kiepskich warunkach są lepsze od zdjęć z aparatu robionych przy dużej ilości światła. Mam tu głównie na myśli ilość detali i brak szumów. Naoglądałem się sporej ilości porównań i szczerze powątpiewam, żeby telefon kosztujący poniżej 2 tys. zł zbliżył się do tego poziomu.Inna sprawa, że Canon SX160, którego rozważałem wypada akurat kiepsko..