Autor Wątek: Kłodzko - Kudowa, Kłodzko - Ząbkowice. Przejezdne rowerem?  (Przeczytany 1648 razy)

Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
nicierpie byc posłuszny

Widać, że nie cierpisz być posłuszny zasadom ortografii oraz ogólnie pojętej netykiecie.
"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


Offline Mężczyzna uszaty99

  • Wiadomości: 132
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 30.05.2011
:roll: Pozostaje mi zatem nadzieja, że może te rady się jeszcze komuś przydadzą. :D

Przydadzą się!
Od kilku dni palcem po mapie jeżdżę po kotlinie Kłodzkiej, bo przy okazji zlotu chcę tam trochę pojeździć. Czy polecacie jakiś odcinek drogi w Kotlinie jako koniecznie warty obejrzenia (poza tymi wymienionymi wcześniej)?
Jak wygląda krajówka Kłodzko - Międzylesie i Kłodzko - Nysa (w dzień powszedni)?

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
390 ze Złotego Stoku do Lądka
392 z Lądka do Idzikowa
Z Idzikowa przez Wilkanów, Międzygórze, Nową Wieś do Mędzylesia.
389 z Międzylesia  do drogi nr 8 i dalej do Kudowy
387 z Kudowy przez Karłów do drogi 388 i dalej przez Polanicę do Bystrzycy.
z Nysy do Kłodzka droga dość ruchliwa ale da się jechać, to samo do Międzylesia.

Offline Mężczyzna uszaty99

  • Wiadomości: 132
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 30.05.2011

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Pojechaliśmy, korków nie zrobiliśmy ;) Za Kudową odbiliśmy na trochę na boczną, ale zjazd był tak beznadziejny, że szybko wróciliśmy na główną. Z ruchem tragedii nie było - normalne ilości aut, jak to na krajówce.

http://www.gpsies.com/map.do?fileId=zceyvqicenkzatrd

Miało być do Pragi, ale część osób która się wybrała na wyprawę trochę poniosła ułańska fantazja ;) Ciężko dzień po dniu pobijać swój kilometrowy rekord życiowy zaliczając po drodze jakieś tam przełęcze ;)

Mi za to przy okazji wyjazdu udało się na jednej z przerw zaliczyć BIGa :P
Wyjazd bardzo udany, a krzykaczom dzięki za podbijanie wątku ;)

Kiepsko takie podpisywanie oświadczeń o posłuszeństwie wygląda, nawet bardzo kiepsko, rozumiem, że ktoś się podporządkowuje autorytetowi księdza w grupie, bo ktoś musi przewodzić, ale żeby to oficjalnie podpisywać i w ten sposób owe posłuszeństwo egzekwować ? W takie oświadczenia to się bawi Gienieczko z facetem z którym ma jechać  8) Trochę za bardzo ta zupełnie oddolna inicjatywa jaką była Niniwa idzie w rozgłos i medialność, stad takie kuriozalne wymagania.

Takie samo oświadczenie podpisywaliśmy przed wyprawą na Syberię, więc żadna to nowość ;) Chodzi o pewien porządek, który w dużej grupie jest potrzebny. Mówię to ja, który na wyprawie syberyjskiej chyba najczęściej się nie zgadzałem z opinią lidera ;)




Natomiast nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Niniwa ma taką potrzebę pokazania się, udowodnienia czegoś, jakiejś takiej rywalizacji. Jak jechać z flagą to oczywiście taką gigantyczną na kilkanaście metrów, odcinki dzienne po 200, a nawet 300 km, jak jechać gdzieś to najlepiej najgłówniejszą drogą, blokując przy tym nieźle ruch. Oczywiście mają do tego prawo, ale mnie jakby ten charakter wyjazdów Niniwy raczej zniechęca niż zachęca.


Flagę wiezie jeden z uczestników bez żadnych poleceń, z własnej woli. Nikt Cię nie namawia do wyjazdów z Niniwą. Może z boku charakter wyjazdów wygląda tak jak piszesz, ale sama wyprawa jest całkiem normalna ;)

Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum