To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Jeśli będzie problem z przerzutką tylną, można sobie poradzić wykorzystując kamienie bądź inne twarde przedmioty, którymi można zablokować ową przerzutkę, w położeniu odpowiadającym biegowi, na jakim się chce jechać.
Radkowi chodziło o mało elegancką metodę pt "kij w pantograf". Czyli szukasz pasującego kawałka i wkładasz w pantograf przerzutki, co pozwala bo zablokować na innej pozycji niż skrajna.
Paweł wybiera się na 7 dni na Podlasie gdzi
- spinka i piny do łańcucha,
Kilkadziesiąt km do najbliższego sklepu można przejechać z zerwaną linką.
Koszt linki to grosze, jej przechowanie to też żaden problem. Można ją wrzucić razem z zapasowymi szprychami do sakw crosso między materiał a płytę usztywniającą i zapomnieć o ich istnieniu do momentu awarii.