Autor Wątek: Szprychy - czy zabrać zapas na 7 dniowy wyjazd  (Przeczytany 3238 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Na obręczy też da się jechać, ja w zeszłym roku z bagażem jechałem tak 50km i obręcz była jak nowa, w tym roku na obręczy i to karbonowej zrobiłem w sumie też koło 50km bez żadnego uszczerbku dla niej i to tempem powyżej 20km/h. I to ma być ta awaria "najbardziej utrudniająca dalszą jazdę" ?
Ja jakoś na obręczy jeszcze nigdy nie musiałem jechać. Ty dętki w takim razie nie musisz wozić, tylko zabierz zapasowe linki. Twoje błyskotliwe myślenie objawia się za to porównywaniem BBtur i 7 dniowej przejażdżki po Podlasiu.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Karol, jakie to ma znaczenie podczas jakiego wyjazdu, krótkiego czy długiego, muszę męczyć się 50 km w poszukiwaniu otwartego sklepu rowerowego? Linkę i szprychy się kupuje, chowa do roweru, sakwy, torebki i się o nich zapomina. Nie trzeba ich brać na wyjazdy, one po prostu są w rowerze na każdą okazję. A porównanie zwijanej opony do linki to już gruba przesada ;-)

Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Madridista

  • Wiadomości: 389
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 27.04.2011
Cześć,

Na majówkę (7 dni) jedziemy na Podlasie. To mój pierwszy dłuższy wyjazd i zastanawiam się czy brać zapasowe szprychy. Obciążenie to ja (80kg) + sakwy z zawartością (pewnie z 20-25kg).

Nie mam pojęcia jakiej długości są szprychy, nie wiem zbytnio jak je wymienić itp. Zastanawiam się co się stanie jeżeli jakaś z nich pęknie w środku lasu, a do miasta z jakimś serwisem będzie 40 km (Augustów/Suwałki).

Wiem, że mogę kupić zapasowe szprychy i zabrać je ze sobą, ale aby je wymienić to czytałem, że muszę mieć:
- klucz do nypli (mam w multitoolu),
- klucz do odkręcenia kasety (2 klucze).

Jest to już spory koszt, a dodatkowo nie wiem czy w razie awarii poradzę sobie z naprawą.

Pytanie:
Czy w ogóle opłaca się brać na taki wyjazd zapasowe szprychy i kupować klucze (łączny wydatek +/- z 70 zł). Czy sobie darować i w przypadku awarii dojechać te 40-50km do miasta do serwisu (o ile ktoś mi naprawi w majówkę....).

Z góry dziękuję za rady.

W zeszłym roku przejechałem około 7k km podczas wyprawy do Portugalii, trwało to 60 dni. Mi osobiście nie udało się zniszczyć żadnej szprychy pomimo mojej wagi 90kg, obciążenia 20kg i małego incydentu, kiedy to wjechłem w Muszkę - zakwalifikowałbym to do uderzenia w ścianę. W spisie rzeczy nie uwzględniałem w ogóle szprych, bo i tak bym ich nie wymienił.. Grunt to mocne obręcze żeby dało się dojechać do warsztatu w razie czego. Ja w swoich kołach mam szprychy Sapim Leader, martwiłem się, że nie będą tak wytrzymałe jak Lasery, ale jak widać sprawiły się wzorowo! :)

Offline Mężczyzna 7milowebuty

  • Wiadomości: 111
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.01.2013
[...] to się kończy tak jak się skończyło [...] dla Oskara na BBtour, gdzie ładnych kilkadziesiąt km jechał na najcięższym biegu, [...] leciałby aż do Włocławka (gdzie na punkcie był serwis) na zębatce 11T  ;)
Dziwię się że tak jechał nawet bez linki, bo mógł przecież wkręcić do oporu śrubę H regulującą skrajne położenie przerzutki, zyskując przynajmniej jedno lżejsze przełożenie – pod warunkiem jednak, że miałby przy sobie mały śrubokręt krzyżakowy lub chociaż scyzoryk. W rowerze który mam pod ręką (przerzutka Alivio RD-M410) można w ten sposób zyskać aż 4 przełożenia – bez kamieni, patyków czy wiązania linki.

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Ja bym i linek nie brała. Nigdy mi nie pękła

A mi od przerzutek pękały regularnie. Niezbyt często - średnio jedna na rok (na zmianę przód - tył), ale za to zawsze w złym momencie.
Na razie, zamiast wozić zapasową, wymieniam je profilaktycznie na wiosnę - powinno do następnej wystarczyć.

Ciekawe, jak dokładnie zablokować tylną przerzutkę? Z przednią nie miałem problemu, jak zerwała mi się linka, ale zawsze myślałem że jak tylna się zerwie to koniec jazdy.

Gdy mi pękła linka (tak jak pisze Wilk - przy manetce), zablokowałem ją na wybranym przełożeniu zawiązując o koszyk na bidon. Metoda prosta i skuteczna.

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
A wytłumacz mi czym się różni dla roweru BBTour od 7-dniowej przejażdżki po Podlasiu? Bo dystans prawie ten sam, więc jak nie bierzemy na Podlasie - to dlaczego mielibyśmy brać na BBtour, który jest do tego wyścigiem, więc im mniej rzeczy tym lepiej.
Jak sam wspomniałeś BBtur to wyścig na którym ograniczona  ilość biegów albo brak jednego hamulca ma duże znaczenie w przeciwieństwie do wycieczki bez żadnej presji zawodów.
Twoje przygotowania i sposób jazdy w obu przypadkach wyglądałby tak samo? 
« Ostatnia zmiana: 24 Kwi 2014, 06:15 Karol »

Offline Mężczyzna uszaty99

  • Wiadomości: 132
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 30.05.2011
Prawda jest taka, że takie teorie jak Twoje to są bardzo fajne - ale do tego momentu kiedy linka nie pęknie; bo jak Ci pęknie - to już zawsze ją ze sobą wozić będziesz.
Coś w tym jest, po powrocie z Alp nabyłem zapas :). Linka pękła mi wtedy pierwszy raz w życiu, po 11 latach jazdy jednym i tym samym rowerem. Dzięki Olo! :)
Ale szprych póki co nie wożę, bo jeszcze mi żadną nie pękła :P

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Ja byłem pod presją czasu jak mi pękła linka, bo się śpieszyłem na pociąg. Znalezienie odpowiedniego kamyka na poboczu zajęło z 30 sekund. Także porównywanie braku zapasowej linki do braku dętki to faktycznie przebłysk geniuszu musi być :)

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Ja mam osobną saszetkę: zapasowa dętka, łatki, pompka, klucze, kilka szprych, bacik, linki do przerzutek i hamulca, malutka żabka, śrubokręt, klucz do kaset, zipy, taśma klejąca, olej do łańcucha. Jeśli jadę po bułki, wyskok na miasto to jej nie zabieram, ale jak jadę gdziekolwiek dalej to zawsze wrzucam do sakwy. Dzięki temu nie muszę się martwić w razie jakiś problemów. Wszystko mogę naprawić sam. Rower jest bardzo szybki i bez problemu można nim przejechać 20km. Powrót na piechotę to już 4 godziny marszu.
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Paweł, nie słuchaj ich! :D Ja tam nie zabieram części zapasowych, których nie potrafię wymienić, ani narzędzi, których nie potrafię użyć. Nie raz straszono mnie na tym forum, że bez umiejętności naprawy roweru nigdzie nie dojadę. Na szczęście nie posłuchałam ;)

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Paweł, nie słuchaj ich! :D Ja tam nie zabieram części zapasowych, których nie potrafię wymienić, ani narzędzi, których nie potrafię użyć. Nie raz straszono mnie na tym forum, że bez umiejętności naprawy roweru nigdzie nie dojadę. Na szczęście nie posłuchałam ;)
To jest słuszna uwaga i odpowiedź na pytanie w tytule wątku.
Jeżeli potrafisz wymienić  szprychę i nacentrować koło to możesz je zabrać.
Jeżeli nie, to po co ci te szprychy?

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Po to żeby się szybko nauczyć jak będzie trzeba? Każdy kto potrafi obsłużyć klamkę do drzwi poradzi sobie też ze szprychą.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum