Na obręczy też da się jechać, ja w zeszłym roku z bagażem jechałem tak 50km i obręcz była jak nowa, w tym roku na obręczy i to karbonowej zrobiłem w sumie też koło 50km bez żadnego uszczerbku dla niej i to tempem powyżej 20km/h. I to ma być ta awaria "najbardziej utrudniająca dalszą jazdę" ?
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Cześć,Na majówkę (7 dni) jedziemy na Podlasie. To mój pierwszy dłuższy wyjazd i zastanawiam się czy brać zapasowe szprychy. Obciążenie to ja (80kg) + sakwy z zawartością (pewnie z 20-25kg). Nie mam pojęcia jakiej długości są szprychy, nie wiem zbytnio jak je wymienić itp. Zastanawiam się co się stanie jeżeli jakaś z nich pęknie w środku lasu, a do miasta z jakimś serwisem będzie 40 km (Augustów/Suwałki).Wiem, że mogę kupić zapasowe szprychy i zabrać je ze sobą, ale aby je wymienić to czytałem, że muszę mieć:- klucz do nypli (mam w multitoolu),- klucz do odkręcenia kasety (2 klucze).Jest to już spory koszt, a dodatkowo nie wiem czy w razie awarii poradzę sobie z naprawą.Pytanie:Czy w ogóle opłaca się brać na taki wyjazd zapasowe szprychy i kupować klucze (łączny wydatek +/- z 70 zł). Czy sobie darować i w przypadku awarii dojechać te 40-50km do miasta do serwisu (o ile ktoś mi naprawi w majówkę....).Z góry dziękuję za rady.
[...] to się kończy tak jak się skończyło [...] dla Oskara na BBtour, gdzie ładnych kilkadziesiąt km jechał na najcięższym biegu, [...] leciałby aż do Włocławka (gdzie na punkcie był serwis) na zębatce 11T
Ja bym i linek nie brała. Nigdy mi nie pękła
Ciekawe, jak dokładnie zablokować tylną przerzutkę? Z przednią nie miałem problemu, jak zerwała mi się linka, ale zawsze myślałem że jak tylna się zerwie to koniec jazdy.
A wytłumacz mi czym się różni dla roweru BBTour od 7-dniowej przejażdżki po Podlasiu? Bo dystans prawie ten sam, więc jak nie bierzemy na Podlasie - to dlaczego mielibyśmy brać na BBtour, który jest do tego wyścigiem, więc im mniej rzeczy tym lepiej.
Prawda jest taka, że takie teorie jak Twoje to są bardzo fajne - ale do tego momentu kiedy linka nie pęknie; bo jak Ci pęknie - to już zawsze ją ze sobą wozić będziesz.
Paweł, nie słuchaj ich! Ja tam nie zabieram części zapasowych, których nie potrafię wymienić, ani narzędzi, których nie potrafię użyć. Nie raz straszono mnie na tym forum, że bez umiejętności naprawy roweru nigdzie nie dojadę. Na szczęście nie posłuchałam