Litwa, Łotwa i Estonia

[toosh]

Chociażby przejazdem. Odhaczyć najważniejsze punkty i jechać dalej.

Podpisuję się pod tym, jak będziesz w Trokach to do Wilno jest tak blisko, że szkoda by było nie zajechać.

Tu masz naniesione punkty do odwiedzenia.
http://www.e-cycle.info/news/103

[Juliusz]

Ja już raz w Wilnie byłem, z chęcią wrócę po prawie dziesięciu latach i zobaczę co się zmieniło   . Stare Miasto jest wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Warto zobaczyć  

Wilno, Rygę i Tallin odwiedzimy na pewno. Jak fundusze pozwolą to fajnie byłoby zrobić sobie wycieczkę promem do Helsinek (zobaczmy na miejscu po ile będzie prom   ).

A Góra Krzyży na żywo robi wrażenie, nawet na niewierzącym  :shock: . Jeszcze dokładnie nie zagłębiałem się w cele zabytkowe, ale jakąś wizję już mam   .

Będziemy mieli dużo czasu, więc postaramy się całkiem dobrze spenetrować te trzy kraje. Nic nas nie goni. Przesadnego planowania staramy się unikać  .  Cała reszta i tak 'wyjdzie w praniu'.

[robertrobert1]

A dlaczego Wilna nie polecasz?

Wilno na mnie zrobiło niemiłe wrażenie.
Po pierwsze, wjazd. Praktycznie do miasta wjeżdża się tylko drogami głównymi wśród wielkiego sznuru samochodów. Na tych drogach nie ma pobocza więc jest to walka o przeżycie.
Po drugie, miasto. Jest w dolinie więc jest ściśle zabudowane i praktycznie nie masz żadnej panoramy.
Po trzecie, nawierzchnia. Stare miasto jest wybrukowane więc komfortu jazdy nie ma żadnego.

Ja widzę jeden sens wjazdu do tego miasta... Na Starym mieście, obok informacji turystycznej jest księgarnia gdzie kupisz wspomnianą przeze mnie atlas-mapę.

[robertrobert1]

 Będziemy mieli dużo czasu, więc postaramy się całkiem dobrze spenetrować te trzy kraje.Przesadnego planowania staramy się unikać .

A to jest dla mnie dziwne bo właśnie dzięki dokładnemu planowaniu dobrze spenetrujesz te kraje zwłaszcza Estonię, która jest niemała.

[Robert]

ok robertrobert1, a jak podobało Ci się samo miasto? zabytki i inne 'atrakcje'?

[Juliusz]

Województwo Mazowieckie i Podlaskie razem są większe od Estonii, więc nie jest to duży kraj.

robertrobert1, plan będzie, ale ramowy, nie szczegółowy    . Niespodzianka i przygoda to dla mnie elementy wyprawy. Nie chcę mieć dokładnego planu i trasy do 'odrobienia'.

Niech każdy podróżuje tak jak lubi a będzie dobrze   .

[robertrobert1]

ok robertrobert1, a jak podobało Ci się samo miasto? zabytki i inne 'atrakcje'?

No właśnie... nie podobało się bo nie było nic szczegolnego co by było charakterystyczne dla tego miasta. Np dla Kowna charakterystycznym i fajnym miejscem jest jego deptak położony w centrum miasta.

Wilno nie ma takiego miejsca a stoliki na starym mieście ustawione wprost na brukowanej, ruchliwej jezdni to nie jest bezpieczne miejsce do odpoczynku.

[skolioza]

Jak o Wilno chodzi:
- polecam nasz patent - nocleg w Trokach na kempingu i zwiedzanie miasta na lekko
- dogodny dojazd z kempingu znajduje się na północ od głównej drogi Troki Wilno i na południe od autostrady z Kowna przez miejscowośc Lentvaris (4 lata temu była to cicha droga przez zapyziałe miejscowości)
- panoramę miasta polecam oglądnąc z Wzgórza Zamkowego lub Wzgórza Trzech Krzyży
A w kwestii szutrówek: 99% którymi jechałem to twarde, gładkie drogi, raz zdażyło nam się wjechac na drogę grząską z tarką

Robero, może my nie o tym samym państwie piszemy?

[Juliusz]

Dzięki za rady. Z dnia na dzień nasze plany krystalizują się   .
skolioza, jak szerokich opon używałeś jeżdżąc po litewskich drogach?

[robertrobert1]

A w kwestii szutrówek: 99% którymi jechałem to twarde, gładkie drogi, raz zdażyło nam się wjechac na drogę grząską z tarką

Robero, może my nie o tym samym państwie piszemy?

Ależ nie! Ja na Litwie jechałem także wspaniałą szutrówką w okolicach Wilna ale szutrowa droga w okolicach "morza kowieńskiego" na długo zapadła mi w pamięci. Pamiętam także nieprzejezdne piaszczyste szlaki rowerowe w okolicach Druskiennik.

Nie zapomnę także asfaltowych dróg bez ani jednego samochodu w okolicy Birży  czy z Bubai do Kelme.

Spędziłęm na Litwie 2 tygodnie zwiedzając przy tym 3/4 kraju.  Litwa jest pełna skrajności więc wszystko co się powie będzie prawdą.

[skolioza]

 Litwa jest pełna skrajności więc wszystko co się powie będzie prawdą.

Fakt - przed naszą wizytą sporo pieniążków wpompowała tam Unia i niektóre drogi zaznaczone jako szutrowe okazywały się gładziutkimi asfaltami

skolioza, jak szerokich opon używałeś jeżdżąc po litewskich drogach?

Z braku laku - o ile pamiętam - było to 1,5"

[Svolken]

robertrobert1 - przyznam, że niepolecanie Wilna brzmi dziwnie, ale może patrzysz z punktu widzenia siodełka, a ja z tego trochę wyżej. Poza tym nie rozumiem jak można mieć pretensje o to, że miasto jest położone tak, a nie inaczej A panoramę znajdziesz jak poszukasz, tylko trzeba wiedzieć gdzie

[robertrobert1]

A panoramę znajdziesz jak poszukasz, tylko trzeba wiedzieć gdzie

Jedyną panorame jak widziałem to był widok ze wzgórza zamkowego. Cóż ... jak na panoramę to był to kiepski widok.

PS. Wilno zwiedziłem nie tylko z punktu siodełka rowerowego i mając 2 punkty widzenia nadal twierdzę, że to miasto nie jest warte odwiedzin ale ... ja tam byłem w 2002 r więc przez ten czas może i panorama się nieco poprawiła.

Oto co wtedy zobaczyłem:

http://picasaweb.google.pl/Robertnarowerze/Litwa2002#

[robertrobert1]

 Litwa jest pełna skrajności więc wszystko co się powie będzie prawdą.

Fakt - przed naszą wizytą sporo pieniążków wpompowała tam Unia i niektóre drogi zaznaczone jako szutrowe okazywały się gładziutkimi asfaltami

Z jednej strony to dobrze z drugiej strony szkoda bo drogi szutrowe miały swój urok.

[Daniel]

W Wilnie rowerem co prawda nie byłem, ale zwiedziłem je choć trochę dwa lata temu. Jak dla mnie ma swój niepowtarzalny urok. Wiele naprawdę ładnych miejsc, zadbane i specyficzna atmosfera spokojnego, niewielkiego miasta. które jednak jest stolicą. Zdecydowanie chciałbym pojechać tam znowu.