Planowaliśmy jeździć więcej szutrami. Ale szutry okazały się poprzecznie prążkowane (sprawka bezlitosnych traktorzystów) co zmuszało do jazdy 8km/h z bólem rąk od ciągłego telepania. Wyszło że w większości jeździliśmy drogamu "średniego ruchu", które często okazywały się dziurawe jak polskie, a chwilami tęskniło się za polskimi
Nie narzekam, ale to chyba kraje z najgorszymi drogami, do jakich dotąd trafiłem na kole... Szutry ładnie wyglądają na zdjęciach, ale fajnie się jedzie tylko po nielicznych.