Ja polecam krótkie spodenki bez wkładki od firmy Nessi - odzież sportowa .W zeszłym roku przejechałem w nich właściwie jakieś 70% wyprawy do Portugalii, gdy musiałem je wyprać i czekać aż wyschną, nie mogłem się doczekać aż ściągnę z dupy swojego pampersa z lidla! Jak dla mnie pampers to tylko gąbka, która świetnie magazynuje pot, a to wiąże się z niewygodą i obcieraniem zadka . Ja jestem w sumie bardzo rzadkim przypadkiem nadmiernej potliwości, wystarczy 5-10km i już wodospad od pasa w górę, dlatego spodenki bez żadnej warstwy pod nimi to dla mnie idealne rozwiązanie
Jak dla mnie pampers to tylko gąbka, która świetnie magazynuje pot, a to wiąże się z niewygodą i obcieraniem zadka
a jazda na mokrej gąbce to dramat.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
memorek Weź pampersa pod kran i puść wodę, potem załóż pampersa, weź rower i pojeździj na nim przez godzinkę, potem wróć i napisz czy pampers Ci wyschnął czy nadal jest mokry.
Cytat: gagarin w Wczoraj o 15:53 Za 150 zł już kupisz sensowne spodenki.Ja jeżdżę w spodenkach rowerowych z wkładką z decathlonu kupionych za bodaj 19 zł i drugie dwie pary za 29 zł (tzw. produkt niebieski - najtańszy, a do tego w promocji) i po 3-4 latach nadal są bardzo wygodne i funkcjonalne. Używam cztery pary rotacyjnie piorąc je po 1-2 dniach jazdy. Oczywiście na dłuższe dystanse, rzędu 200-250 km dziennie, warto się rozejrzeć za produktami o lepszych parametrach.
Jeśli nie wierzy mi w moją przypadłość to niech sprawdzi to na sobie,