Autor Wątek: Nigdzie nie pojedziesz ! i tak pojade = o sztuce perswazji:)  (Przeczytany 12767 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7934
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
No nie ma letko. Szczegóolnie jak rower (a tak dokładnie to świat) ciągnie, ale i z uczuć też się nie chce rezygnować  8)


Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
No właśnie , co innego rezygnować z wyjazdu, bo ta druga osoba Ci tego zabrania, a co innego, dlatego, że sam decydujesz, że wolisz zostać :)
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Robb: Kochanie, jedziemy rowerem dookola Swiata ?
Ania: Tylko sie spakuje ok ?

Robb i Ania: Kochani, jedziemy rowerem dookola Swiata!
Rodzice Ani i Robba: Cos Wam potrzeba ?


i zawsze tak bylo :-)
… why so serious ?

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1654
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Cytuj
wiemy że wolałaby spędzić urlop razem z nami, ale na rower się nie nadaje - i co wtedy? Zaczyna się niestety kwadratura koła, z czegoś trzeba zrezygnować, wypracować jakis kompromis (czyli jednak z realizacji części pasji zrezygnować)


Święta prawda! Dlatego ja na dłuższe wyprawy rowerowe decyduję się jechać co dwa lata :D
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Cytat: "robb"
Robb: Kochanie, jedziemy rowerem dookola Swiata ?
Ania: Tylko sie spakuje ok ?

Robb i Ania: Kochani, jedziemy rowerem dookola Swiata!
Rodzice Ani i Robba: Cos Wam potrzeba ?


i zawsze tak bylo :-)


Haha u mnie (u nas) tak samo;) tylko z tym dookoła świata nie próbowaliśmy, a za "Robb" wstawić "Michał" :)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6103
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Ania, Robb, farciarze z Was nieziemscy! :)

Cytat: "dudi_"
tylko z tym dookoła świata nie próbowaliśmy


"Tylko" ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Cytat: "aard"
"Tylko"


no taka podróż to niestety wymaga więcej niż tylko spakowania się ;)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7934
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Ciągłe wybory i kompromisy :D Inaczej nie będzie. Nawet wzorcowy na naszym forum ojciec rodziny Remigiusz zapierniczał ze mną i Mikim pod Łodzią jakieś setki kilometrów i następnego dnia ścigał się ze mną pod górę Kamieńsk. Chyba mu było tego brak :D


Offline Mężczyzna hose morales

  • Wiadomości: 1223
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2009
Kurcze niedawno to przerabiałem..heh :)

Dziewczyna rozumie, choć wiem,że często chciałaby żebym został na weekend,albo zamiast sobotniej całodniowej wycieczki wybył  z nią nad jezioro. Jednak takie krótkie wypady to pestka,zawsze można pojechać w niedzielę :wink: Podobnie w sumie jest z całymi weekendami. Na przykład jeden sam, jeden z nią. Długiej wyprawy jeszcze nie miałem,ale tu byłby problem kiedy oboje mielibyśmy mało wolnego. Jedyne co mi przychodzi to tydzień na rowerze, drugi tydzień razem. Kwestię finansową( moją) pomijam. Hipotetycznie to ładnie nawet wygląda :lol:

Jednak większym problemem jest matka i babcia( ojciec tam się nie przejmuje :mrgreen: ). Patent Waxmunda z Bieszczadami i brakiem zasięgu jest co najmniej niezły;) Nie są w stanie pojąć jak to można spać gdzieś na dziko i jeździć samemu. Przykłady wypraw, miejsc, samotnych podróźników i ogólnie sakwiarzy zwyczajnie do nich nie docierają.
Co gorsza, obydwie mają tendencję do dramatyzowania i układania czarnych scenariuszy. Codziennie wydzwanianie pod koniec mojego wyjazdu było już dość męczące i brzydko mówiąc upierdliwe...
Chociaż jeśli się nieco zmieni wersję wydarzęń--> powie,że śpi u gospodarza to pomaga;P

Ale przyzwyczają się. Muszą! heheh

PS. Matka z babką normalnie nie dzwonią codziennie, i nawet nie co dwa dni,a ni trzy dni ;)

Offline Dynuel

  • Wiadomości: 314
  • Miasto: Zgierz, York UK
  • Na forum od: 21.12.2008
Nie no czy z tymi rodzicami troszke nie przesadzacie? Ile w końcu mamy lat?

Ja na wyprawach telefon włączam bardzo sporadycznie...

Offline Mężczyzna hose morales

  • Wiadomości: 1223
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2009
Ja nie przesadzam. Mówię jak u mnie to wygląda...

W wakacje zawsze byłem poza domem. Czy to kolonie, obozy, pierwsze wyjazdu pod domek, pierwsze wyjazdy samochodem/samochodami, czy kilka miesięcy za granicą w pracy. Obyło się bez scen  :P

Jednak perspektywa włóczenia się po świecie na dwóch kółkach niektórym ludziom vide matka-babka wydaję się przynajmniej..dziwna i "niedoogarnięcia" :wink:

Tu się powtórzę: przyzwyczają się. Nie za bardzo mają inne wyjście. I tak jak teraz zapytałeś z wiekiem, tak samo ja ich retorycznie zapytałem :) Bynajmniej nie ma to wpływy na moje plany. Po prostu trzeba im trochę więcej tłumaczyć i pewnie dać od czasu do czasu znać. Martwią się, w sumie normalna sprawa..podobno :D

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7934
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Dla rodziców zawsze będziemy ich dziećmi. Nie miałem z nimi zasadniczych problemów,
ale martwili się o mnie do końca swoich dni, a teraz mi tego brak :D


Offline Mężczyzna hose morales

  • Wiadomości: 1223
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2009
Cytat: "Michał Wolff"
- rodzice zawsze sie trochę niepokoją, interesują gdzie jadę; zawsze z wypraw do nich często dzwonię; uważam to za zupełnie normalną sprawę i to zdecydowanie z kategorii przyjemnych, nie upierdliwych

Owszem. Tylko chodzi częstotliwość takich rozmów, tzn umiar  :wink:

Offline Kobieta magdad

  • Wiadomości: 1495
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.08.2006
    • http://www.bajkers.com
Jak ja oznajmiłam rodzicom, że wybieram się do Chorwacji na rowerze, to stwierdzili, że sobie żartuję ;), dopiero 2 tygodnie przed moim wyjazdem, jak coraz więcej szpejów zostało kupionych, dotarło do nich, że to nie żart. Wtedy to tata oznajmił, że dam radę dojechać do Budapesztu, a stamtąd wrócę pociągiem ;) (nie ma to jak wiara najbliższych w nasze możliwości). W sumie to najbardziej mama i siostra się denerwowały, ale teraz już przywykli do tego i tylko nie lubią jak gdzieś sama jeżdżę, jak wiedzą, że jadę w towarzystwie to są spokojni. Myślę, że tu działa trochę wyobraźnia, że na rowerze łatwiej o wypadek, o bliskie spotkanie z samochodem/tirem, u mnie w domu wiedzą, że o wypadek to najłatwiej, ale blisko domu (sama najgorszy upadek miałam 3 km od domu). A co do samych wyjazdów, to ja oznajmiam (od 18 roku życia ) niż pytam o pozwolenie, rodzice wiedzą, że mnie nie przekonają do rezygnacji.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6103
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Cytat: "Michał Wolff"
To wiele zależy od tego jak jesteś z rodzicami związany. W Polsce to ciągle wygląda zupełnie inaczej niż na Zachodzie (gdzie po ukończeniu 18-20 lat te związki się często bardzo osłabiają)


Ja słyszałem raczej odwrotnie: na Zachodzie nadeszła era "postadolescence" i trzydziestolatków pozywających rodziów do sądów za to, że nie chcą ich dłużej utrzymywać. Trzydziestolatków, którzy takie procesy wygrywają! (przynajmniej słyszałem o jednym takim przypadku we Włoszech)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum