Niemiecka majówka

[Kot]

Zapraszam do poczytania opisu kilkudniowej majówki u naszych zachodnich sąsaidów. Niespodziewanie to co miało być lekkie, łatwe i przyjemne zamieniło się w małą walkę o przetrwanie 
 
Pierwszego dnia z pewnym zdziwieniem odkryliśmy, że na szlaku R1 praktycznie nie ma sklepów. Wizja głodu była najpierw śmieszna, potem straszna:
http://kot.bikestats.pl/1138711,Niemiecka-majowka-1.html
 
Drugiego dnia wjechaliśmy na szlak wiodący śladem Muru Berlińskiego. Tego dnia usiłowałam się porządnie najeść talerzem sałaty, była też żenująca wtopa w Poczdamie:
http://kot.bikestats.pl/1138713,Niemiecka-majowka-2.html
 
Trzeciego dnia przyszło załamanie pogody. Deszcz i 4 stopnie powyżej zera doprowadziły mnie do hipotermii. Przetrwałam, ale dostałam solidny wycisk:
http://kot.bikestats.pl/1138714,Niemiecka-majowka-3.html
 
Czwarty dzień był nagrodą za cały ziąb dnia poprzedniego:
http://kot.bikestats.pl/1138718,Niemiecka-majowka-4.html
 
Piąty i ostatni dzień to trzeci na tej wyprawce kapeć i nauczka na przyszłość, by jednak samej trochę więcej przyglądać się własnemu rowerowi (magda - gonię Cię niestety. To mój 5 kapeć w tym roku)
http://kot.bikestats.pl/1138721,Niemiecka-majowka-5.html

[menel]

Trza było jechać do jakiegoś cywilizowanego kraju, np na Białoruś jak wszyscy.
Tam asfalt równy i sklepów dostatek. 

[EASYRIDER77]

ale nieźle tam było! Fajnie napisane i bardzo rzeczowe uwagi, ważne dla mnie jakbym się wybierał. Możesz przewodniki pisać. Wynika, że z dziećmi można tam ruszać, ale z przyczepą jedzenia...
Tak a propo tej pogody, nasuwa mi się myśl, że zawsze mnie się dziwiono czemu tak dużo rzeczy mam na tym rowerze. A ja nawet latem mam czapkę i rękawiczki zimowe, polar i gore-tex. Przekonałem się jak Ty na własnej skórze, że najlepsza prognoza może się zmienić. Dlatego też Was podziwiam jadących na kolarzówkach zupełnie bez niczego albo prawie niczego.

Gratuluję.

[Kot]

Nie, nie, to nie tak - tutaj myśmy byli już na zupełnie innych rowerach - z sakwami.
Faktem jest, że w długi weekend byliśmy 2x w Niemczech (stąd może małe zamieszanie). Najpierw jednodniówka z Wilkiem, potem powrót do dmomu, przepakowanie się, zmiana rowerów i ponowny najazd 

[EASYRIDER77]

przepraszam za zamieszanie. Owszem kojarzę Wasz wypad z Wilkiem, piękny był. I nie zgubiłem się, na jakich rowerach, jedynie podziwiam, że jak jedziecie na kolarzówkach bez bagaży to jak się spakować aby być gotowym na wszystko. Bo z opisu wynika, że właśnie dość skrajne temperatury były.

pozdrawiam

[PABLO]

post usunięty

[Pustelnik]

W poprzedniej relacji mąż rzucił Ci klucze i zostawił na drodze w huraganowym wietrze, w tej relacji mimo próśb kazał jechać w deszcz aż do hipotermii. Wyraźnie o Ciebie nie dba. 

[olo]

Jakby co, to znam dobrego prawnika od spraw rozwodowych 

a majówka fajna, choć za zignorowanie ubrań na deszcz powinnaś dostać forumowe ostrzeżenie No i chyba zbyt jesteśmy rozpieszczeni polskimi wiejskimi sklepami. Jak ja jechałem przez Austrię czy Włochy to z góry nastawiałem się na problemy, zwłaszcza w niedziele i święta, wiozłem więc ze sobą sporo zapasu.

[Kot]

Pustelnik - protestuję! Niestety muszę przyznać, że w naszym tandemie to ja jestem tą osobą, którą ciągle gdzieś nosi. To ja wymyśliłam tę majówkę. Gdyby nie mój upór, to byśmy sobie spokojnie siedzieli w domu. Ale czy to by było lepsze? Nie sądzę. Trudno winić Krzyśka o moją hipotermię, to nie on kazał temperaturze spaść tak nisko, nie on również spowodował, że w takim zimnie spadł w dodatku deszcz. Wina jest wyłącznie moja! Zlekceważyłam prognozy pogody, no i dostałam za swoje.

Olo - masz rację - należy mi się ostrzeżenie. Kurtkę przeciwdeszczową miałam co prawda, ale jak się okazało, sama kurtka to za mało.
Co do rozwodu - nie życz mi tak źle! Gdzie starawa rozwódka znajdzie nowego męża, w dodatku takiego, który nie tylko będzie znosił jej rowerowe dziwactwa, ale również w nich czynnie uczestniczył? 

[Beata]

Gdzie starawa rozwódka znajdzie nowego męża, w dodatku takiego, który nie tylko będzie znosił jej rowerowe dziwactwa, ale również w nich czynnie uczestniczył? 

Może na Forum?

[olo]

Gdzie starawa rozwódka znajdzie nowego męża, w dodatku takiego, który nie tylko będzie znosił jej rowerowe dziwactwa, ale również w nich czynnie uczestniczył?

Z forumowych statystyk:

Stosunek mężczyzn do kobiet: 5:1

Zobacz tylko co się dzieje w wątkach powitawczych jak tylko jakaś kobieta się zarejestruje i wita 

Także pytanie retoryczne chyba ;-)

[miki150]

Ciekawe jak podskoczyła liczba odwiedzin tego wątku jak padło słowo "rozwód" 

[Susiedka]

Niestety, to prawda.  W Niemczech w święta sklepy są faktycznie pozamykane, małych sklepów w małych miejscowościach w zasadzie nie ma, oprócz cukierni, większość osób dojeżdża na zakupy do najbliższego miasteczka i kupuje raz w tygodniu!
Może to jest trop, jak się trzeba przygotować? ;-)

[memorek]

Fajny wypad. I super żona, która:

Wina jest wyłącznie moja!

bierze wszystko na siebie. 

Marek

[rafalb]

Gdzie starawa rozwódka znajdzie nowego męża, w dodatku takiego, który nie tylko będzie znosił jej rowerowe dziwactwa, ale również w nich czynnie uczestniczył?

Ja ja ja!!:D
A na serio to gratuluję wyjazdu. Worki na śmieci to genialny patent. Tak samo chroniłem sobie nimi nogi w czasie transalpu z Wilkiem jak podpychaliśmy na Teodull.

Słuchaj...ja to od takich atrakcji jak tropical islands to do tej pory jak najdalej się trzymałem. Ale ostatnio się zainteresowałem i nie ma tam opcji by zostać sobie normalnie na noc i spać na leżakach? Takie info mnie doszło...natomiast Wy zwialiście stamtąd o 22:00 do zimnego namiotu.