Autor Wątek: Świat jest pełen dobrych ludzi  (Przeczytany 997 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Świat jest pełen dobrych ludzi
« 7 Maj 2014, 20:26 »
Miała się ukazać ksiązka autorstwa robba pod takim właśnie tytułem. Ukazała się, ale tytuł został zmieniony. To chyba o „Tysiąc szklanek herbaty” chodziło. Przepraszam robb za użycie tytułu. Mam nadzieję, że nie pozwiesz mnie o prawa autorskie, w końcu też nie jesteś taki zły. :)
Nadeszła majówka. Wsiadam na rower tradycyjnie zaraz po pracy przed pierwszym wolnym dniem. W planie pięć dni jazdy – okolice Przemyśla, Sanoka. Brak mi tam było trochę gmin
do skompletowania województwa.
Pierwszego dnia oczywista euforia. Zerwałem się jak pies ze smyczy. Pogoda ładna – tnę. W Leżajsku mam zamówioną agroturystykę. Gdzieś za Niskiem brałem udział w dość dziwnym zjawisku. Otóż jechałem w pełnym słońcu, padał na mnie deszcz, a przede mną rozpostarł się na niebie łuk tęczy. Coś pięknego. Tak to mogę nawet w deszczu jeździć.
Piękno i szczęście nie trwały długo. Z tylnego koła dobiegały niepokojące dźwięki – jakieś trzaski, stuki. Coś z łożyskami, ale nie miałem nawet narzędzi, żeby tam zajrzeć. Doturlałem się z biedą do Leżajska, zakwaterowałem, zjadłem kolację i … do roboty. Gospodarze mieli na szczęście nieźle wyposażony garaż, pozwolili skorzystać z narzędzi. Łożysko z jednej strony kompletnie zrujnowane. Kulki jakieś takie bardziej kwadratowe się zrobiły, powychodziły z bieżni. Konieczna wymiana, ale skąd to wziąć? Wyczyściłem wszystko, dałem nowy smar, ustawiłem luz. Jazda próbna wypadła dobrze. Pojawiła się nadzieja.
Rano (pierwszy maja, Święto Pracy) po pięciu kilometrach jazdy znów trzaski w kole. Wstąpiłem do czynnego warsztatu samochodowego z pytaniem, czy nie mają jakiegoś łożyska z odpowiednimi dla mnie kulkami. Nie mieli. Ponownie rozebrałem koło, poukładałem kulki. Od właściciela dostałem w prezencie klucz płaski rozmiar 17, oraz dowiedziałem się, że w niedalekiej Tryńczy jest sklep rowerowy, którego właścicielka mieszka w tym samym domu co sklep. Jeśli będzie w domu, to otworzy.
No i Pani była, otworzyła, poświęciła mi sporo czasu (jeszcze z warsztatu korzystałem).
Sprzedała co trzeba – mogłem jechać. Pamiętajcie: Tryńcza i jedyny w niej sklep rowerowy.
Warto tam zajechać! :)
Straciłem rano (ambitnie już o godzinie 6.15 byłem w trasie, to miał być kluczowy dzień)
ze trzy godziny na użeranie się z rowerem, więc ruszyłem z kopyta. Dłuższy czas nasłuchiwałem odgłosów z tylnego koła, ale już do końca wyjazdu nic złego się tam nie stało. Słońce świeciło intensywnie, szybko mijały kilometry. Za Przemyślem zaczęły się pagórki, podjazdy, tempo spadło wyraźnie. Jechałem z czterema sakwami i pełnym wyposażeniem biwakowym, więc lekko nie było. Na jednym z podjazdów dogonił mnie kolarz. „Dzień dobry. O! Ja pana znam ze zdjęć, z BBTouru”. Przejechaliśmy razem kilkanaście kilometrów.
Odpowiadałem bez przerwy na pytania związane z długimi jazdami.  Darek (ów kolarz) przymierza się do BBTouru, ale jeszcze nie czuje się na siłach. Koniec końców – zaprosił mnie do domu na nocleg. Nie opierałem się zbytnio. Poranne zwijanie namiotu i obozowiska jakoś zawsze schodzi mi niezwykle długo, byłem więc szczęśliwy, że zostanie mi to oszczędzone. Gospodarz był bardzo gościnny. Po świetnej kolacji długo wieczorem gawędziliśmy jeszcze o rowerach i nie tylko. Poznałem ciekawego człowieka. Nie dotarło do mnie jeszcze nasze wspólne zdjęcie, a miało być w tym miejscu zamieszczone.
Dzień trzeci – słoneczny i górzysty. Ponad 1300 m podjazdów z sakwami w ciągu dnia to już sporo. Trzy wyraźne podjazdy po około 300 m w pionie, w tym piękne serpentyny pod Tyrawą Wołoską. Od dawna miałem je w planie. Wreszcie się udało. Trochę psuli nastrój motocykliści jeżdżący akurat w kółko góra-dół. Tacy już są.



Dojechałem do Sanoka i trochę dalej, do Pielni (gmina Bukowsko). Przed wieczorem mijałem
wiatraki. Ktoś powie „psują krajobraz”, natomiast dla mnie są piękne, dostojne, wyniosłe.




Namiot rozbiłem „u gospodarzy”  za domem. Żadnego problemu nie robili. Rano przynieśli do namiotu śniadanie :) Po śniadaniu start do dość krótkiego etapu. Kilka gmin i meta w Sękowej pod Gorlicami. Wcześniej wizyta u „naszego” Senesa w Nowym Żmigrodzie. Dobra zupa i prawie  godzinka miłej rozmowy. Potem już prosto do mety. Niestety ostatnie pół godziny w deszczu. Miałem jednak zapewniony nocleg pod dachem u przyjaciół, o których już to nie raz wspominałem, więc ten deszcz nie był wcale taki straszny. Rano nie chciało się wyjeżdżać. Nagadać się nie mogliśmy, trzeba też było przeczekać poranną niepogodę. Wyjechałem już po dziewiątej. Ostatnia z zaplanowanych gmin – Szerzyny. Dwa lata jakoś nie mogłem tam się wybrać. A warto było. Dla pięknych wzgórz Pasma Brzanki. Polecam.
Potem obiad w okolicy Pilzna i… jazda do domu pod wiatr. Dojechałem o godzinie 21.30.

Gminobranie zakończone niepełnym sukcesem. Przeoczyłem gminę Dydnia. Dla niej też kiedyś znajdzie się czas. :)

Oto mapka wyjazdu:

http://www.bikemap.net/pl/route/2499071-g141/#/z8/49.95475,22.12646/terrain

Dla tych, którzy chcą statystyk :

http://transatlantyk.bikestats.pl/
« Ostatnia zmiana: 7 Maj 2014, 21:30 transatlantyk »


Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Świat jest pełen dobrych ludzi
« 7 Maj 2014, 20:44 »
Hmmm, ja to nawet pamiętam powód, dla którego nie zrobiłeś dwa lata temu Szerzyn  ;D

Od właściciela dostałem w prezencie klucz płaski rozmiar 17 ... (...) ... to miał być kluczowy dzień)
No i był!
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Świat jest pełen dobrych ludzi
« 7 Maj 2014, 21:31 »
Heh, przez Tryńczę przejeżdżałem w niedzielę jadąc na pociąg do Rzeszowa. A sytuację miałem kiedyś podobną, aż pozwolę sobie zacytować ;):

Dość szybko zaczyna do mnie docierać chrzęszczenie w przedniej piaście, krótkie oględziny sugerują jak najszybszy serwis. W Bukowsku w warsztacie samochodowym pożyczam klucze, po rozkręceniu okazuje się, że uszczelka z jednej strony jest naderwana, po wczorajszych deszczach w łożysku więcej wody niż smaru, szybkie smarowanie i do przodu.

I też byłem wtedy u Senesa ;)

Offline Mężczyzna MarqoBiker

  • http://za-miedza.pl/
  • Wiadomości: 926
  • Miasto: Stalowa Wola
  • Na forum od: 16.01.2013
    • [URL=https://imageshack.com/i/0lrcroj][IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/280x200q90/21/rcro.jpg[/IMG][/URL]
Odp: Świat jest pełen dobrych ludzi
« 7 Maj 2014, 23:22 »
Miałem obrać podczas tegorocznej majówki podobny kierune[size=78%]k . Przemyśl a dalej do Kalwarii Pacławskiej . Tam się przespać , potem pozwiedzać Przemyśl , Łańcut o okolice a na następny dzień ruszyć na Roztocze i wrócić dopiero w poniedziałek . Niestety prognozy pogody mnie trochę odstraszyły .[/size]



Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Świat jest pełen dobrych ludzi
« 8 Maj 2014, 07:36 »
Nic tu nie odkryję, ale coraz częściej przekonuję się, że to dzięki rowerowi, na którym przyjeżdżamy ludzie są tacy otwarci i chętni do pomocy.

Marek

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Świat jest pełen dobrych ludzi
« 8 Maj 2014, 08:07 »
fajne, serce pęka jak się czyta o dobrych człowiekach (jak to mówi moja 5 letnia córka).

pozdrawiam i gratuluję.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Świat jest pełen dobrych ludzi
« 8 Maj 2014, 18:46 »
o dobrych człowiekach (jak to mówi moja 5 letnia córka).
To będzie straszny OT, ale Marek mi mam nadzieję wybaczy, bo jest dobrym człowiekiem :) Tak mi się, Jurku, przypomniało jak przeczytałam Twoich "cżłowieków" jak moja córka ostatnio obwieściła mi, że już nie wolno u nas  w Irlandii sprzedawać Frugo. Zdziwiło mnie to, bo wracałyśmy właśnie z polskiego sklepu, pytam gdzie to wyczytała, a ona, że napisali już nawet na butelce: "No to Frugo"...
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Świat jest pełen dobrych ludzi
« 14 Maj 2014, 18:38 »
Miałeś Marku trochę tych dobrych ludzi na swojej trasie ;) Miłe to.

Zdziwiło mnie to, bo wracałyśmy właśnie z polskiego sklepu, pytam gdzie to wyczytała, a ona, że napisali już nawet na butelce: "No to Frugo"...

 ;D
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Odp: Świat jest pełen dobrych ludzi
« 19 Maj 2014, 09:59 »
heh włóczyliśmy się tymi samymi drogami a 1 maja prawie na siebie wpadliśmy w Jaworniku Polskim ;) co ciekawe wieczorem już za Dynowem też spotkaliśmy Dobrych Ludzi- Podkarpacie zresztą jest pod tym względem bezbłędne

Tagi: podkarpackie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum