Autor Wątek: Tubus Swing  (Przeczytany 3373 razy)

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Tubus Swing
« 13 Maj 2009, 12:54 »
TUBUS SWING


Nie jest to klasyczny test, a raczej luźne spostrzeżenia, z póki co 2 dniowego użytkowania (jakieś 150km). Postanowiłem napisać o tym bagażniku, gdyż w necie praktycznie brak jest o nim opini.

Dotychczas korzystałem z aluminiowych bagażników montowanych na obejmy na amortyzator. Żaden z nich nie wytrzymywał więcej niż kilka tysięcy km, po czym pękał. To skłoniło mnie do zakupu Tubusa Swinga. Co ważne, bagażnik ten nie da się zamontować do każdego rodzaju amortyzatora. Dlatego przed zakupem warto skontaktować się ze sklepem.

Dotychczas przejechałem z nim ponad 100km po asfalcie i kilkanaście po terenie. W oczy rzuca się wysoko zawieszony bagaż, który przenosi do góry środek ciężkości. Po kilkunastu kilometrach moje obawy związane z wysoko umieszczonym bagażem nie potwierdziły się. Rower nie prowadzi się tak przyjemnie jak z low-riderem, ale różnica jest praktycznie niewyczuwalna (nie obciążałem sakw za bardzo). Amorytyzator działa wiele lepiej z Tubusem Swingiem niż z bagażnikiem montowanym na goleniach. Ma to związek z mniejszym obciążeniem amortyzatora. Opieranie masy bagażu na goleniach powoduje jakby "ciągłe" dociążenie amortyzatora, co znacznie pogarsza jego kulturę pracy.

Fotka roweru z Tubusem Swingiem:



W przyszłości będę sukcesywnie uzupełniał temat.
« Ostatnia zmiana: 26 Gru 2011, 14:44 arkadoo »
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1654
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Tubus Swing
« 13 Maj 2009, 13:31 »
Cytuj
Rower nie prowadzi się tak przyjemnie jak z low-riderem, ale różnica jest praktycznie niewyczuwalna. Amorytyzator działa wiele lepiej z Tubusem Swingiem niż z bagażnikiem montowanym na goleniach. Ma to związek z mniejszym obciążeniem amortyzatora. Opieranie masy bagażu na goleniach powoduje jakby "ciągłe" dociążenie amortyzatora, co znacznie pogarsza jego kulturę pracy.


Coś to chyba nie może być prawdą. Po pierwsze: jeśli bagaż jest zawieszony wyżej, to jest to zawsze mniej korzystne niż wówczas gdy jest niżej. Po drugie: zawieszenie low-ridera na goleniach nijak nie wpływa na pracę amortyzatora, bo bagażnik jest zamontowany do nieamortyzowanej jego części. Jeśli już, to dodatkowe obciążenie roweru (zespołu amortyzowanego) może w pewien sposób wpływać na pracę amortyzatora.
Ten Tubus Swing jest moim zdaniem po prostu gorszym rozwiązaniem niż low-ridery :?
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna atlochowski

  • Andrzej
  • Wiadomości: 581
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.04.2009
Tubus Swing
« 13 Maj 2009, 14:18 »
Patrząc na ten bagażnik nie wiem jak działa z nim lepeij amortyzator niż z low-riderem. Przecież taki bagażnik z pełnym ładunkiem obciąża amortyzator przez co zabiera nam trochę skoku amortyzatora.
Muszę się zgodzić z Michałem Wolffem, że sakwy na tym bagażniku wyglądają tragicznie.

Offline Mężczyzna lukantos

  • Wiadomości: 63
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 23.08.2007
Tubus Swing
« 13 Maj 2009, 14:41 »
Na techniczne wyczucie wydaje mi się, że z tak zamocowanym bagażem amortyzator będzie lepiej (wydajniej) pracował. Załóżmy, że przy takim obciążeniu jak na zdjęciu jest już wstępnie ugięty. Przy wjechaniu kołem na nierówności nawierzchni np. dołek, w pierwszej fazie golenie się wysuną dzięki czemu poprawią przyczepność koła do nawierzchni, przy wyjściu z depresji dobije sprężynę w amortyzatorze mocniej niż bez obciążenia. Taka praca amortyzacji zapewne jest bardziej pożądana w terenie niż na równej nawierzchni.
Ciekaw jestem jak tak ułożony bagaż wpływa na stabilność roweru podczas delikatnych manewrów.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7934
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Tubus Swing
« 13 Maj 2009, 14:47 »
Atlochowski - to obciążenie zawieszone jest na dolnej części amortyzatora, połączonej na sztywno z osią koła. To czy jest tam 10 kg, czy 100 kg nie wpływa na pracę amortyzatora i nie ma wpływu na jego skok. Gdybyś to samo obciążenie dał na ramę czy kierownicę to dopiero by był ten efekt o którym piszesz.
Oczywiście dotyczy to bagażnika mocowanego do goleni amortyzatora, a co do bagażnika ze zdjęcia, to rzeczywiście ciężar bagażu ugina amortyzator, czyli jednak jest tak jak Atlochowski pisał :D
Osobna sprawa to wysokość środka ciężkości i osobna sprawa to wygląd.


Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6103
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Tubus Swing
« 13 Maj 2009, 15:07 »
Lukantos, ale przecież, jesli jedziesz na rowerze, to amortyzator też jest wstępnie ugięty :P
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6103
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Tubus Swing
« 13 Maj 2009, 15:37 »
No cóż, może niepotrzebnie się odzywałem. W koncu nigdy nie miałem roweru z amortyzatorem :oops:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Tubus Swing
« 13 Maj 2009, 15:57 »
Po zmianie roweru z 26 na 28 na zjazdach nie rozwijam już takich prędkości jak kiedyś. Nakładają się na to wyższy środek ciężkości i mniej sportowa pozycja plus przychodzacy z wiekiem rozwój instynktu samozachowawczego.

Amortyzator przy Swingu pracuje znacznie lepiej przy bagażnikach montowanych na golenie amortyzatora. Technicznie nie jestem tego w stanie wytłumaczyć z racji braków edukacyjnych z fizyki. Muszą Wam wystarczeć moje odczucia :)

Tutaj macie kilka słów wytłumaczenia:
Cytat: "[b
Jan Srzednicki[/b] (fragment postu z pl.rec.rowery - temat "Bagażnik do MTB", lipiec 2008 r.)  "]
To prawda. Ale amortyzator znacznie lepiej pracuje z racji zwiekszenia
masy amortyzowanej w stosunku do nieamortyzowanej. Nie ma tez takiej
brzydkiej sily dzialajacej bezposrednio na dolna golen w dol, ktora
powoduje docisk dolnej goleni w gorna w jednym punkcie.


Ponad 400zł bym nie dał za ten wynalazek. Kupiłem go wiele taniej, właśnie od Jana Srzednickiego. Po prostu nie ufam aluminiowym wynalazkom i obejmom. Już dwa razy kombinowałem z naprawą obejm podczas wyprawy. Po tych akcjach jestem na nie uczulony.

Bagażnik zachowuje się całkiem przyzwoicie, ale trudno coś więcej powiedzieć, gdyż za długo z nim nie jeździłem. Co do wyglądu, to faktycznie nie jest to miss maja z rozkładówki, ale jak mawiają Angole: who cares? :D
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Tubus Swing
« 28 Sty 2011, 14:41 »
Spotkany kiedys rowerzysta spawal ten bagaznik kilka razy podczas wyprawy. Jego konstrukcja jest taka, ze na wybojach powstaja za duze obciazenia w przedniej czesci i stal peka.

Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
Tubus Swing
« 29 Sty 2011, 18:07 »
Co do pracy amortyzatora ze swingiem i low-riderem:
Generalnie opisując to łopatologicznie w sporym uproszczeniu cała rzecz się rozchodzi o różnicę w bezwładności części ruchomej roweru (dolne golenie widelca + koło) a reszty roweru. Bezwładność jest wprost proporcjonalna do masy. Zauważcie, że jakby przez wyboistą ścieżkę popchać pusty rower (bez jeźdźca) to będzie cały wesoło podskakiwał, a amortyzator może ledwo drgnie. Wynika to z tego, że wybojowi łatwiej jest ruszyć cały rower, niż pokonywać opór sprężyny po drodze Z kolei wsiadając na rower zwiększamy bezwładność "reszty roweru" i wybojowi łatwiej jest ruszyć sprężyną i amortyzatorem niż całym rowerem. Dociążając "resztę roweru" swingiem z bagażem dodatkowo pogłębiamy ten efekt. Z kolei wieszając na dolnych goleniach lowridera zwiększamy bezwładność ruchomej części - czyli zmniejszamy różnicę bezwładności pomiędzy częścią ruchomą i nieruchomą - i znowu wybojowi łatwiej ruszyć całym rowerem niż pokonywać opór sprężyny.

Z kolei w kwestii dociskania koła do podłoża - załóżmy, że już wjechaliśmy w konkretniejszą dziurę i przednie koło jest w powietrzu, a amor ugięty. Sprężyna prostując się musi pokonać bezwładność ruchomej części (dolne golenie + amor). Przy lowriderze po pierwsze bezwładność ta jest większa, po drugie sprężyna ugięła się mniej (patrz akapit wyżej) więc prostuje sie z mniejszą siłą. W efekcie koło jest w powietrzu dłużej Odwrotny efekt jest przy swingu.

Ciężko to prosto w słowach wytłumaczyć, jak nie uwierzycie to wyprowadzę na wzorach gdy znajdę czas :P.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum