Autor Wątek: porada egzystencjonalna / zakupowa /techniczna potrzebna  (Przeczytany 1994 razy)

Offline Mężczyzna faja

  • Wiadomości: 361
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2013
Mam taki rower (zdjęcie w załączniku - nie potrafię go wrzucić na stronę).
Właściwie to jestem z niego bardzo zadowolony. Od maja 2013 do dzisiaj przejechałem nim 9,5 tys km, w tym część objuczony bagażem (namiot materac śpiwór itp). Rower całkiem fajnie jeżdzi zarówno po szosie jak i polnych drogach, a i bezdroża też przejedzie. Absolutnie nie zamierzam z niego rezygnować.
Niestety w czasie moich przejażdżek podmiejskich zaczęli  mnie wyprzedzać ludzie na szosówkach. Widocznie obudziła się we mnie dusza ściganta i zapragnąłem pojeździć też na szosówce.
Pomyślałem sobie, że skoro sporo jeżdżę na rowerze to mogę mieć dwa. Obecny na wycieczki i dłuższe urlopy, a szosówka od czasu do czasu pognać po szosie, a może dołączyć kiedyś do jakiegoś maratonu.
Wymyśliłem nawet porównanie samochodowe. Skoro mam rowerowy odpowiednik porządnego Land Rovera, to może mógłbym mieć do kompletu rowerowy odpowiednik Ferrari.
I tu potrzebna jest pierwsza porada "egzystencjonalna" Czy to jest rozsądne, czy może skończy się na tym, że jeden rower będzie stał nieużywany. Wiem że jest to sprawa bardzo indywidualna, ale moze ktoś miał podobny dylemat i może podzielić się jak to się u niego/ u niej skończyło.
 Własciwie to pewnie miałbym już tą szosówkę, ale okazało się że kupić ją w naszym kraju nie jest łatwo (o ile wogóle jest możliwe) Poszedłem do dwóch podobno porządnych sklepów, w celu przymierzenia się do roweru, no i okazało się że karbonową szosówkę to mieli tylko jedną sztukę. Czyli nie ma szans na to by rowerek przymierzyć, przejechać się i dobrać odpowiedni rozmiar. Zadzwoniłem nawet do dystrybutora myśląc naiwnie że skieruje mnie do jakiegoś salonu, gdzie zmierzą mnie i dadzą przymierzyć dwa rodzaje rowerów w dwóch rozmiarach (razem cztery rowery) z których ja wybiorę ten najlepszy dla siebie. Dystrybutor potwierdził moje obawy, że nie ma na to żadnych szans.
Więc potrzebna jest porada druga. W jaki sposób kupić rower najpierw go przymierzając. Ja narazie mam pomysł żeby udać się np do Berlina i tam kupić. Zdaje się że będę przejeżdzał w czerwcu koło Koblencji (udając się na urlop oczywiście rowerowy do Francji), a tam siedzibę i sklep ma Canyon - może tam?. Czy ma może ktoś takie doświadczenia, albo jakiś jeszcze inny pomysł.
A teraz prośba o poradę techniczną. Jak do tej pory wybrałem "do przymierzenia" dwa rowerki
Giant TCR Composite 3
Giant Defy Composite
Co by tu jeszcze przymierzyć, jeśli taka możliwość by się pojawiła?

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Drugi rower jak najbardziej pytanie czy kolarka.
Jeśli chodzi o przymierzanie liczy się geometria a nie materiał albo osprzęt. Obleć największe sklepy i próbuj jak leci, do skutku.

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2688
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Drugi (i trzeci) rower to super sprawa. Zawsze sprawia mi przyjemność przesiąść się na inny. U mnie żaden nie stoi bezczynnie dłużej niż tydzień. Znaczy: w każdym tygodniu, każdy jeździ przynajmniej raz.

A szosa to już w ogóle dobry pomysł :-)

Marek

Offline świstasiek

  • Wiadomości: 105
  • Miasto: Warszawa-Gocław
  • Na forum od: 30.07.2009
liczy się geometria a nie materiał albo osprzęt
Materiał i osprzęt ma znaczenie, od nich zależy np. waga roweru. W przypadku osprzętu chyba nie warto celować w najniższe grupy takie jak Sora ale brać coś ze średniej półki np. 105 u Shimano. Jest róznica w działaniu klamkomanetek.

Co by tu jeszcze przymierzyć, jeśli taka możliwość by się pojawiła?
Warto na pewno przymierzyć każdy model jaki się trafi, bo są maszyny o typowo zawodniczej geometrii jak i bardziej komfortowe. Z niemieckich marek masz do wyboru Canyon, Focus, Cube, Corratec, Rose. Te trzy ostatnie są niej popularne, przy najmniej z tego co widuję. Od kilku lat jeżdżę na szosowym Cube i jestem z niego zadowolony.

Giant TCR Composite 3
Giant Defy Composite
Mnie w tych modelach nie odpowiadają sztyce, bo nie mają standardowego okrągłego przekroju. To może utrudniać instalację tylnego oświetlenia i nie wiem jak też wygląda dostępność sztyc innych producentów, gdybyś chciał ją zmienić (podobno karbonowe sztyce zauważalnie poprawiają komfort jazdy w stosunku do aluminiowych). Druga rzecz to kable wychodzące od klamkomanetek idące do przerzutek wg zdjęć ze strony producenta nie idą pod owijkami tylko wychodzą z boku klamkomanetek. To kwestia bardziej estetyczna, ale preferuję ukryte kable

a tam siedzibę i sklep ma Canyon
To znana marka, na ich najwyższym sprzęcie jeździ kilka zawodowych ekip szosowych. Poza tym mają ciekawy model dystrybucji, bo sprzedają bezpośrednio klientom indywidualnym, co ma obniżyć cenę. Ta ich chyba najtańsza aluminiowa szosówka https://www.canyon.com/_pl/roadbikes/bike.html?b=3191#tab-reiter2 jest całkiem fajna.



Offline Mężczyzna bob71

  • Wiadomości: 221
  • Miasto: Ząbkowice Śl.
  • Na forum od: 16.06.2011
    • Podróże rowerowe Bogdana i Romana
Mój znajomy wybrał inna drogę rozwiązania tego problemu. Kupił jeszcze jeden zestaw kół z gładkimi oponkami  i coś w typie lemondki od Cinelli i śmiga z szosowcami równo. Zmienia jak go nachodzi ochota. I żaden rower nie kurzy się w garażu :)
Bogdan 1/2 BRowery Team'u
www.browery2.fimeo.pl

Z tą Chorwacją to przesada.

Offline świstasiek

  • Wiadomości: 105
  • Miasto: Warszawa-Gocław
  • Na forum od: 30.07.2009
Ja bym nie zmienił swojej szosówki na zestaw kół na slickach do roweru mtb. To mimo wszystko inny styl jazdy, zmiana opon to tylko namiastka.

Poza tym każdego prawdziwego rowerzystę obowiązuje wzór N+1 na ilość rowerów, które powinien posiadać :)

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
liczy się geometria a nie materiał albo osprzęt
Materiał i osprzęt ma znaczenie, od nich zależy np. waga roweru. W przypadku osprzętu chyba nie warto celować w najniższe grupy takie jak Sora ale brać coś ze średniej półki np. 105 u Shimano. Jest róznica w działaniu klamkomanetek.

Zdanie przeczytane w całości miewa inny sens niż przeczytane w połowie. Jeżeli nie sięgamy do do manetek różnice w ich działaniu nie mają znaczenia. Jak znajdziemy  geometrię dla nas możemy się bawić w szukanie najlepszego modelu np w internecie.

Offline świstasiek

  • Wiadomości: 105
  • Miasto: Warszawa-Gocław
  • Na forum od: 30.07.2009
Przymierzanie to także jazda próbna i wtedy można sprawdzić czy klamkomanetki nam pasują, czy ich praca nam odpowiada. Inaczej steruje się w klamkami Campagnolo, a inaczej SRAM i Shimano. Nawet kształty mają inne

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2878
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Poza tym każdego prawdziwego rowerzystę obowiązuje wzór N+1 na ilość rowerów, które powinien posiadać :)
Z czasem, rowerzysta staje się posiadaczem.
Taka pułapka -  coraz więcej czasu i kasy pakuje się w swoje rowery i nie ma kiedy jeździć.

Offline świstasiek

  • Wiadomości: 105
  • Miasto: Warszawa-Gocław
  • Na forum od: 30.07.2009
Dla mnie posiadanie kilku maszyn jest to naturalną konsekwencją pasji rowerowej. Każda z nich jest zazwyczaj przeznaczona do innych celów, one się uzupełniają, a nie dublują. Na szosówce nie pojadę przecież do lasu, tzn. da się tylko szkoda sprzętu. Problemem może być brak miejsca na przechowywanie kilku rowerów, zwłaszcza jak się mieszka w małym mieszkaniu. Wtedy trzeba być kreatywnym. No i pozostaje kwestia finansowa, fajne rowery tanie nie są.

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1843
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
a tam siedzibę i sklep ma Canyon
To znana marka, na ich najwyższym sprzęcie jeździ kilka zawodowych ekip szosowych. Poza tym mają ciekawy model dystrybucji, bo sprzedają bezpośrednio klientom indywidualnym, co ma obniżyć cenę. Ta ich chyba najtańsza aluminiowa szosówka https://www.canyon.com/_pl/roadbikes/bike.html?b=3191#tab-reiter2 jest całkiem fajna.

Mi też się podoba. Przymierzam się do zakupu jak i do przymiarki. W Szczecinie jest przedstawicielstwo Canyona na Polskę i jeden z pracowników ma taki rower w rozmiarze S. Być może mogliby coś doradzić w kwestii przymiarki innych modeli. Wiem , że jeżdżą po różnych imprezach rowerowych z "góralami" do testowania. Może mogliby też pomyśleć o szosówkach. Im więcej ludzi będzie im zawracać głowę tym większa szansa, że zorganizują do próbnych jazd kilka "kolarzówek".
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8994
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

Szosa - yes!
Węgiel - no!
Niby-szosa (mocniejsze koła/szersze opony/3 tarcze z przodu) - yeskwadrat!
105 i wyżej

canyon jest super git (bym myślał se złożyć, właśnie np. roadlite/ultimate al), stevens, rose, cannondale, kona (przełajówki) dobrze wypadają, często mają niezłe ceny, stosunek cena/jakość

Zależy od zamiaru użytkowania.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6717
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Poza tym każdego prawdziwego rowerzystę obowiązuje wzór N+1 na ilość rowerów, które powinien posiadać

Zechcesz podać czym jest N?  :o

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15543
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6717
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Aha, czyli N = 0, zatem każdy prawdziwy rowerzysta powinien posiadać 1 rower  :D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum