montaż dużego plecaka do roweru

[lordthorr]

dzięki wszystkim za starania!
tak na marginesie to zaglądam dość często
raz jechałem z dużym plecakiem i torbą foto na brzuchu ale tylko jednorazowo i to chyba nie więcej niż 60km, a teraz chodzi o wyjazd na około 2,5tyg i dochodze do smutnego niestety wniosku - to mi sie chyba nie uda...
ale pomyślałem inaczej i tu też mam pytanie czy ktoś już próbował?
mianowicie jeśli już wydam papier na sakwy to czy jest możliwe wpakowanie dwóch standardowych ortliebów tylnych po 20l do plecaka bez rozpakowywania ich?
Chodzi mi o patent z pustym plecakiem w poprzek bagażnika.
a najlepiej - czy znacie jakiś sklep na śląsku/zagłębiu gdzie mają ortlieby na stanie - to bym sobie obadał temat dokładnie.

[aard]

Moim zdaniem musiałby to być duuuuży plecak. Ortlieby tylne są dość szerokie (mogę Ci zmierzyć, jeśli chcesz). A nie możesz się przepakować, kiedy będziesz wędrował z plecakiem? Dostęp do bagażu, który spoczywa w sakwach opakowanych w plecak i tak jest właściwie niemożliwy, dopóki tych sakw stamtąd nie wyjmiesz...

[transatlantyk]

Chyba nie ma innej możliwości jak przepakowywanie się. Po bokach tylnego bagażnika masz dwie sakwy, a na wierzch dajesz plecak, w którym wieziesz namiot czy inne rzeczy. Masz wędrować pieszo z plecakiem, to się przepakowujesz. Trochę roboty dochodzi, ale dzięki temu robisz przegląd rzeczy i możesz np. wyrzucić niepotrzebne, lub sprzedać je na aalegro (copy right - Remigiusz)
A swoją drogą to dawnymi czasy jeździłem tak jak to widać na mojej stronie internetowej.
Mam na myśli zdjęcie czarno-białe na stronie głównej. W plecaku mieściło się wszystko czego potrzebowałem na dwutygodniowej włóczędze po Polsce, z noclegami w schroniskach młodzieżowych i w lasach pod chmurką.

[Waxmund]

oj z plecakiem jazda nieprzyjemna na dłuższą metę na rowerze.... wystarcza mi to że na uczelnię muszę z nim jeździć (prawie) codziennie.... na ostatniej wycieczce do Pacanowa miałem plecak i pomimo że leciutki był, to i tak przeszkadzał... plecy upocone cały czas... nieprzyjemnie. jeśli tylko się da, to warto wrzucić wszystko do... przyczepki  

[rafalb]

A ja się przyzwyczaiłem i jeżdżę z plecakiem na jednodniowe wycieczki. W Bieszczadach też byłem z plecakiem na 3 dni zapakowanym. Ważył ok 7-9kg zależnie od ilości zabranego żarcia. Dałem radę. Poza tym w plecaku mam camela co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem! Polecam!Myślę jednak, że przyjemna jazda kończy się z przekroczeniem 10kg na plecach...

[Waxmund]

co kto lubi.... ja idąc w góry na 2 tyg mam plecak który waży około 8kg (z jedzeniem i 2 litrami wody)..... kiedyś, nie mogłem się w 15kg domknąć.....    ale doszedłem do wniosku że nie ma co przesadzać z ilością bagażu, bo nie lubię nosić dużo na plecach....

jak dla mnie plecak do 4-5kg jest ok, tzn wtedy go praktycznie nie czuje w ogóle (chodząc) - ale i tak zawsze pozostaje kwestia spoconych na maxa pleców  

[hose morales]

W zeszłym roku wiozłem ze sobą plecak ważący 6kg( wszystkie rzeczy na weekend spakowane do minimum) do Kazimierza z Puław, wtedy wyszło jakieś 60km ( miało być na około ) i w drodze powrotnej z Kazika do Lublina, wyszło ok 70km i najwidoczniej rzadziak jestem bo komfort był średni. Zwłaszcza pod koniec podróży. Obydwie trasy w większości w terenie więc trochę trzęsło i te kilogramy czuć na plecach. Na miejscu też z nim jeździłem,ale już tylko z niezbędnymi rzeczami. I jeśli o mnie chodzi to tylko taka opcja wchodzi w rachubę.

[Natalia]

Ja tak odzwyczaiłam się od plecaka, ze w tej chwili nawet żadnego nie posiadam, a jeśli jeżdżę po mieście rowerem, to zabieram po prostu jednego Classika i w zupełności mi to wystarcza. Jazda z takim wielkim turystycznym plecakiem na plecach to jakaś masakra  :shock: i myślę, że wcześniej czy później odbije się to na zdrowiu, tak jak np u Gosi, która z powodu braku porządnych sakw po Bornholmie jeździła z nami właśnie z takim plecakiem i kończyło się to codziennie na bólach w okolicach karku i skurczach mięśni...

[Waxmund]

no, do plecaka mięśnie/kregosłup napewno trzeba przyzwyczaić.... jak ktoś nie jeździł/chodziłnigdy z plecakiem, to na początku napewno będzie bardzo ciężko, szczególnie przy dużej wadze plecaka....
chyba troche przesadziłaś Natalia z tym 'odbiciem na zdrowiu'.... zmęczenie mięśni chyba się pod to nie łapie

[aard]

No, ja z plecakiem przeszedłem chyba tysiące kilometrów swego czasu (w tym sporo z takim, co pod 30 kg ważył), a na rower bym z żadnym, nawet najmniejszym plecakiem, nie wsiadł. Zupełnie inna pozycja niż pieszo, plecy wygięte są przez plecak masakrowane. Pas biodrowy nie działa, ograniczona rozszerzalność klatki piersiowej (oddychanie!) i delikatnie ograniczone krążenie w rękach (a dłonie i bez tego niekiedy na rowerze drętwieją...). Nie, zdecyowanie odradzam plecak do jazdy na rowerze.

[Natalia]

chyba troche przesadziłaś Natalia z tym 'odbiciem na zdrowiu'.... zmęczenie mięśni chyba się pod to nie łapie

Hmmm no tak, może przesadziłam, a może też nie wyraziłam się dostatecznie jasno. Bo problem polegał nie tylko na zmęczeniu mięśni, ale też na jakimś nadwyrężeniu, ostrym bólu, problemach z poruszaniem, skręcaniem głowy. Nie jestem żadnym znachorem więc co ja tutaj będę się rozpisywać Grunt, ze na pewno było to dużą niedogodnością, i z tego co wiem Gosia jeszcze dość długo po powrocie kurowała się... Także jest to tylko przykład potwierdzający wasze zdania na temat przeciążenia kręgosłupa i ogólnie wątpliwej przyjemności z takiej jazdy na dłuższą metę.

[Natalia]

Kark i kręgosłup ze stali I tacy się zdarzają

[Natalia]

Ktoś tutaj ostatnio wspomniał o nowej na polskim rynku, czeskiej firmie. Tak z ciekawości pogooglałam sobie i proszę co znalazłam :
http://www.alpinbike.pl/arsenalsport.php?photo_id=48

[aard]

230 litrów... fiufiu... To musi być po wypchaniu wielkości człowieka!

[Natalia]

Tani, lekki, mały po złożeniu, tylko pozostaje kwestia czy wygodny... Już widzę te haki od sakw wbijające sie w plecy  :twisted:
W kazdym razie ciekawe, pierwszy raz widzę coś takiego.