Relacja w skrócie:
Borsuk załadowany sakwami (17kg z tyłu, 2kg z przodu) zamienia się w Aligatora Hermana.
Jak ktoś pamięta Hydrozagadkę: Drei, Zwei, Einz - torpedo los!!!
Nie jechałem jeszcze na tak stabilnym rowerze. Po prostu nie da się go rozhuśtać, od razu stabilizuje się do linii prostej. W zakręty z górki wchodzi jak nóż w masło. Na miękko pompowanych oponach 38mm po prostu płynie po szutrach, kocich łbach i innych nie-asfaltach. Jestem naprawdę pod wrażeniem, a obawiałem się że nie będzie taki fajny jak na lekko.
Jest jeszcze fajnieszy.
Oficjalnie znalazłem swój rower życia