Poszukuję faceta lat z grubsza 35-60 o podobnych możliwościach fizycznych do moich który lubi jazdę po górach.
O mnie:
49 lat, Warszawa, doświadczenie wyprawowe, sakwowe, tego typu żadne. Wiele wyjazdów górskich szosowych (
http://jajacek.bikestats.pl,
http://www.challenge-big.eu/pl/user/2940). Mówię płynnie po angielsku. Jestem ugodowy, nie muszę realizować żadnych celów za wszelką cenę. Cenię ciszę i spokój.
Planowana trasa: pociągiem do Villach a potem zaliczamy austriackie BIGi (challenge-big.eu) wracając w stronę Polski przez Czechy lub Słowację i wsiadamy w pociąg do domu jak nam się odechce. Mam wolny czas do ok. 25 sierpnia. Co do daty startu i powrotu jestem elastyczny.
Planowany średni dystans dzienny ok. 80-100km. Raz na kilka dni dzień przerwy. Największy dystans który przejechałem po górach to 136 na trekkingu ale nie mam pojęcia ile będę w stanie przejechać z sakwami. Planowany dystans wyprawy ok. 1000 km.
Noclegi namiot lub niedrogie kwatery. W razie załamania pogody kwatery takie jakie będą dostępne.
Wyżywienie suchy prowiant z marketu tudzież jakiś ekonomiczny ciepły obiad na terenie Austrii od czasu do czasu. Na Słowacji lub w Czechach przy cenach podobnych do polskich można spokojnie się codziennie zdrowo pożywić. Nie zamierzam na pewno nic gotować pod namiotem.
Budżet do ustalenia. Jestem elastyczny.
Priorytety: góry i natura, piękne widoki, jeziora, wodospady. Nie interesuje mnie zwiedzanie miast i zabytków, chyba że rzeczywiście coś godnego uwagi do obejrzenia z zewnątrz.
Podejście do deszczu: mżawka mi nie przeszkadza. Jak leje nie startuję. Jak leje w drodze jadę do celu jeśli trzeba żeby się nie wychłodzić przez zatrzymywanie.
Nawierzchnia: asfalt. Jak mus to się szutrami też pojedzie. Preferuję boczne, wiejskie drogi ale głównymi też nie pogardzę.