Autor Wątek: Po maturze na pogórze  (Przeczytany 721 razy)

Offline Mężczyzna Thedio

  • Wiadomości: 245
  • Miasto: Łańcut
  • Na forum od: 26.02.2013
Po maturze na pogórze
« 30 Maj 2014, 22:48 »
Dzień pierwszy
Kiedy wyjeżdżałem cieszyłem się jak dziecko, śmiałem się do siebie i śpiewałem jakieś głupie piosenki. Wróciły wakacyjne wspomnienia, nostalgia . Potem było trochę gorzej bo zaczęły się górki. Spotkaliśmy się w Dynowie, u kolegi i po kilku załatwieniach ruszyliśmy  we trójkę  do jeszcze jednego kolegi. Uśmiech nie ustępował ani na chwilę, tak samo jak góry. Po odwiedzinach zaczęła się właściwa wyprawa. Teraz tylko we dwoje, bez pośpiechu, bez liczenia kilometrów, bez czegokolwiek co mogło by nam popsuć wycieczkę. Pierwsza noc w namiocie na polu z super widokiem . Zimno i nie wygodnie jak to na początku bywa.

Dzień drugi
Rano śpiew ptaków,  słońce i trochę pod górę na dobry początek. Chyba zaczęło się najlepsze, pustkowie, widoki , mało samochodów i śniadanie nad rzeką. Dość płasko ale tylko z rana. Podjazdy nie dają za wygraną. Odpoczynek przy sklepie i kolejne wspinanie się, tym razem pod Kalwarię,  przynajmniej czujesz że żyjesz. A na górze  był prysznic jeden w łazience a drugi z nieba. W czasie burzy zjedliśmy makaron i   bardzo okrężną drogą przez bardzo małe i większe miejscowości, bardzo pomału zaczęliśmy szukać noclegu. Na początku w stodole bo obawialiśmy się burzy, ale po kilku nie udanych próbach pozostał namiot i jeszcze pies który chciał nas zjeść, ale na szczęście nie zjadł. Druga noc pod plebanią bezpieczeństwo i komfort umysłowy. Obyło się bez deszczu.  Znowu zimno.

Dzień trzeci
Miły poranek. I tylko  pięć kilometrów do Przemyśla. Na śniadanie zapiekanki i pyszne lody. Trochę jazdy po mieście. Z Przemyśla prosto na Dynów  po niemałych górkach, przeklętych przy każdym  podjeździe. Co kawałek San. W Dynowie ratunek od kolegi pyszna zupa i kompot do bidonu. Rozstanie i już samotnie do Łańcuta znowu po górach. Tylko trzy dni, kilometrów niewiele ale wycieczka bardzo fajna, doskonały odpoczynek po maturalnych wysiłkach.

Trasa: Łańcut-Dynów- Bircza-Arłamów- Kalwaria Pacławska-Przemyśl-Dynów-Łańcut
Razem około 260 km

Kilka zdjęć: https://plus.google.com/u/0/photos/111529013980471731286/albums/6019259147448622337

Offline Mężczyzna MarqoBiker

  • http://za-miedza.pl/
  • Wiadomości: 926
  • Miasto: Stalowa Wola
  • Na forum od: 16.01.2013
    • [URL=https://imageshack.com/i/0lrcroj][IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/280x200q90/21/rcro.jpg[/IMG][/URL]
Odp: Po maturze na pogórze
« 30 Maj 2014, 23:00 »
Piękne fotki i na pewno wspaniała wycieczka . Też planuje wyruszyć w tamte tereny ale jeszcze nie wiem kiedy , na pewno w tym roku . Priorytetem dla mnie będzie Przemyśl , Kalwaria Pacławska , Odrzykoń i ta kolejka w Dynowie . Kilka dni temu jechałem podobną kolejką w okolicach Kazimierza . Oczywiście nie miałem takich widoków jak Ty ale tez fajna sprawa .



Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: Po maturze na pogórze
« 1 Cze 2014, 20:02 »
i ta kolejka w Dynowie .
Wieść gminna niesie, że trasą kolejki zrobią DDR. Byłaby nielicha frajda.

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: Po maturze na pogórze
« 1 Cze 2014, 20:30 »
Nie wiem skąd masz tę informację,
Ze sklepu.

Offline Mężczyzna Thedio

  • Wiadomości: 245
  • Miasto: Łańcut
  • Na forum od: 26.02.2013
Odp: Po maturze na pogórze
« 1 Cze 2014, 21:15 »
No niestety ta nieszczęsna burza, pokrzyżowała nam plany z pochodzeniem po Kalwarii, może następnym razem :)

Tagi: podkarpackie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum