Autor Wątek: Wydzielone z Hochtoru - dyskusja o momentach obrotowych, siłach, etc. :P  (Przeczytany 25263 razy)

Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
Nie, tak łatwo to nie ma, rozmawiamy o jednym i o drugim łącznie, a nie rozdzielnie, bo rozpatrywanie tego oddzielnie sensu nie ma. Ciężkie przełożenie wymaga przyłożenia o wiele większej siły by górę wjechać, więc jak Ci Waxmund napisał moment i tak będzie większy, niż różnica pomiędzy zwiększeniem momentu poprzez zmianę zębatki z 28 na 34, bo siła przyłożona na korbę jest sporo większa. Zupełnie inaczej jedzie się podjazd "z kadencji", zupełnie inaczej wolno mieląc "z siły" na twardym przełożeniu. Jadąc na lekkim przełożeniu z kadencji przy identycznej sumarycznej mocy naszego organizmu prędkość uzyskujemy ze sporo większej liczby obrotów wytwarzając mniejsza siłę na pojedynczych obrotach, ale bardziej obciążając nasz układ oddechowy, zwiększając tętno, znacznie szybciej ruszając nogami. A jadąc z siły przy tej samej sumarycznej mocy robimy tych obrotów znacznie mniej, więc w pojedyncze obroty musimy włożyć większą siłę, bardziej obciążając mięśnie i właśnie napęd, m.in. tylną piastę, która oprócz łańcucha i zębatek tę siłę przenosi.

Zresztą o czym tu gadać? Jak piasta pada na takim wyjeździe po paru górach przejechanych siłowo z zębatką 34T - to kto uwierzy, że nie padłaby z zębatką 28T? Kluczem do braku problemów nie jest taka czy inna zębatka - tylko dobra piasta, a Novatec i inna chińszczyzna montowana nawet w markowych kołach jak moje - to nie są dobre piasty, ich zaletą jest tylko mała waga, nic więcej

Wilku, piszesz prawdę, ale tylko zakładając STATYCZNE obciążenie zapadek. Wtedy tak, przy tej samej prędkości i nachyleniu moment przykładany na koło będzie taki sam, niezależnie od przełożenia.
Tyle, że zabójcze dla piast (i nie tylko, także dla innych urządzeń, niekoniecznie w rowerze) są nie obciążenia statyczne, a uderzenia momentu, a już najbardziej po dupie mechanizm dostaje w momencie gwałtownego zazębienia się (ruszanie "z kopyta" itp. manewry) . A że szarpać rowerem jest dużo łatwiej na miękkim przełożeniu chyba się zgodzisz.

Wracając do wyprawy - widzę, że od jakiegoś czasu konsekwentnie przeszedłeś na bagaż "ultralight" - jak się patrzy na zdjęcia sprzed kilku lat z objuczonym na full trekkingiem, to aż trudno uwierzyć, że to ten sam człowiek :D. Trekking poszedł w odstawkę?
« Ostatnia zmiana: 29 Maj 2014, 23:14 Medawc »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna BRC

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: Śrem
  • Na forum od: 21.08.2011
Cytuj
Moment nie jest większy na większych zębatkach, większe jest tylko ramię siły. A moment to iloczyn przyłożonej siły i ramienia.

Sam sobie zaprzeczasz. Skoro moment to iloczyn siły i długości ramienia (a tak jest w rzeczywistości) to zwiększając długość ramienia (większa koronka to dłuższe ramię) zwiększasz moment obrotowy. Skoro uważasz, że moment nie jest większy na większej koronce to przy pomocy jakiej siły na większej zębatce możesz pokonać większe nachylenie? Zakładamy, że przykładasz na korbę swoją max. moc.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Przy większym ramieniu przykładamy wiele mniejszą siłę, bo większa zębatka pozwala na znacznie mniej siłową jazdę, nie trzeba przepychać. Na iloczyn nie składa się tylko ramię, składa się przede wszystkim siła (której wartości zmieniają się zależnie od jazdy znacznie bardziej niż niewielka różnica ramienia pomiędzy zębatką 34 a 28). I jeśli siła będzie zauważalnie mniejsza (a tak jest w przypadku jazdy na większej zębatce)- to i iloczyn będzie mniejszy.
Oj Wilku , Wilku.
W iloczynie wszystkie czynniki mają taki sam wpływ na wynik.
Wg. twojej teorii to przerzutki nie są potrzebne, liczy się tylko siła rowerzysty.
Tak jak pisał Mariusz2050 przy założeniu, że przykładamy swoją max moc, na lżejszych przełożeniach możemy wjechać na takie nachylenia, na które nie bylibyśmy w stanie podjechać na przełożeniach twardszych. Ta właśnie różnica powoduje możliwość większego obciążenia zapadek.

Offline Mężczyzna BRC

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: Śrem
  • Na forum od: 21.08.2011
Dokładnie tak jest. Wilk nie zakłada, ze jego siła jest ograniczona. Większa koronka to większy moment obrotowy i większe obciążenie napędu. Wbrew pozorom tzw. jazda siłowa zdecydowanie mniej obciąża napęd ponieważ na niskiej kadencji używając tej samej siły nigdy nie osiągniemy tak wysokiego momentu jak na kadencji wysokiej. To tylko nasze obciążone mięśnie dają nam takie złudzenie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Błyskotliwe są Twoje teorie i brnięcie w zaparte  ;D.
Proponuję nie wyciągać jakichś byłych wątków, miałeś w nich kilka kompromitujących wpadek.
To jaki mam rower nie ma żadnego znaczenia, wystarczy, że ukończyłem 7 klasę podstawówki.
Zakres fizyki z tej klasy obejmował problem, o którym dyskutujemy  ;D.
Jak zwykle chcesz tu udowodnić , że Twoja prawda je bardziej Twojsza ;)
« Ostatnia zmiana: 5 Cze 2014, 21:10 Karol »

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
tak tylko zauważę, że Karol nie jedzie waszej trasy...
To po pierwsze.
Po drugie, ręce mi już opadają i nie potrafię Ci już jaśniej wytłumaczyć moich teorii opartych na edukacji siódmoklasisty ;)  :D

"Masz rację, przekonałeś mnie"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna BRC

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: Śrem
  • Na forum od: 21.08.2011

Chcecie wierzyć w swoje komiczne teorie - to wierzcie, tylko każdy kto jeździ po górach tylko się na to uśmiechnąć może. Wjedźcie sobie na podjazd klasy Gliczarowa koło 20% na przełożeniach szosowych i wjedźcie na MTB - to takich głupot nie będziecie gadać, bo Wasze mięśnie natychmiast Wam powiedzą ile siły musiały wyprodukować na przełożeniu szosowym, a ile na MTB.

Wasze założenie jest błędne - bo w obu przypadkach nie przykładamy tej samej siły na korbę.  Jadąc po górach z wysoką kadencją - moc maksymalna organizmu jest inaczej wykorzystywana, nie idzie tylko w siłę nacisku na pedały, jej część idzie w szybkość kręcenia. Pojedynczy nacisk na pedały jest mniejszy, ale za to obrotów jest więcej.
[/quote]


Nie uwzględniłeś w swojej teorii jednej ważnej kwestii. Mianowicie czasu wjazdu na Twoją górę. Jeżeli ma być ten sam dla roweru MTB i szosy to zapewniam Cię, że Twoje mięśnie szybciej wymiękną na MTB ponieważ dodatkowo generują większy moment obrotowy. To tak jak z  samochodem. Jazda z tą samą prędkością na 1 biegu na odcinku np. 10km(rower MTB) pochłonie więcej paliwa aniżeli np. na biegu 4 (szosa). Oczywiście inaczej to wygląda jeżeli czas nie jest istotny. Na MTB możesz używać mniejszej siły ponieważ masz dłuższe ramię na koronce. Na szosie aby osiągnąć wymagany moment do pokonania podjazdu musisz wygenerować większą moc ze swoich mięśni.

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Postanowiłem nie spowalniać prawdziwych wycinaków na szosówkach.
Karoli w Mikołowie jest dość dużo  ;).

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum