Autor Wątek: Wydzielone z Hochtoru - dyskusja o momentach obrotowych, siłach, etc. :P  (Przeczytany 25261 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
"Jazda z wyższą kadencją pozwala na lepsza i dokładniejszą aplikacje mocy. Pedałując wolniej w każdy ruch korbą konieczne jest wkładanie dużo większej siły, z której część jest czasem po prostu marnowana. Jak przekonaliście się w punkcie powyżej, nie zawsze związane jest to z dużą dokładnością, gdyż każde naciśnięcie na pedał nie jest sobie równe. Pedałując z wyższą kadencją dużo łatwiejsze staje się utrzymanie stałej mocy, bo chociaż w kręcenie wkładamy dalej nierównomierną siłę, to dzięki niewielkiej zmianie ilości obrotów korby jesteśmy w stanie precyzyjniej dawkować wkładaną w pedałowanie energię."
Całkowicie się z tym zgadzam, ale to nie jest zagadnienie, o którym dyskutujemy.
Nie wycofałem się, tylko jadę na 300 km.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna BRC

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: Śrem
  • Na forum od: 21.08.2011
Kompromitujesz to się Ty. Ja nie napisałem, że na MTB nie podjedziesz szybciej. Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem, że utrzymywanie tej samej prędkości pochłania więcej energii na wyższej kadencji.

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Wybacz, ale wrzucę tekst, który już napisałem, a który wszystko wyjaśnia.


Tak jak pisał Mariusz2050 przy założeniu, że przykładamy swoją max moc, na lżejszych przełożeniach możemy wjechać na takie nachylenia, na które nie bylibyśmy w stanie podjechać na przełożeniach twardszych. Ta właśnie różnica powoduje możliwość większego obciążenia zapadek.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna BRC

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: Śrem
  • Na forum od: 21.08.2011

Ja twierdzę, że pedałowanie z niską kadencją wymaga przyłożenia dużo większej siły
[/quote]

Oczywiście. Aby pokonać np. Hochtor jadąc na niskiej kadencji musisz przyłożyć dużo więcej siły aniżeli na wyższej. Tylko nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że przykładając tą samą siłę i zwiększając koronkę nie zwiększasz swojej siły napędowej (momentu obrotowego).

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Przecież cały czas tłumaczę, że zwiększając koronkę - automatycznie zmniejszasz siłę przyłożoną na pedał, przecież to jest oczywistość dla każdego kolarza, redukując bieg na podjeździe natychmiast czujesz ulgę w mięśniach.
Na pedał zmniejszasz, ale na koronkę nie. Na którym przełożeniu według ciebie łatwiej poderwać przednie koło? ;) To jest właśnie efekt dużego momentu obrotowego na kole.

Pomijając problem momentu obrotowego, jeśli bębenek/kaseta na tym bębenku ma luz to na większej koronce będzie nią bardziej majtało na boki, niż na mniejszej, ewidentnie łatwiej zajechać w ten sposób piastę.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna BRC

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: Śrem
  • Na forum od: 21.08.2011
Wilku wszystko się zgadza :). Tylko ponownie zapomniałeś o jednym parametrze. Mianowicie ja uwzględniam tą samą prędkość dla wyższej i niższej kadencji. Przy tym samym obciążeniu organizmu osiągniesz większą moc ale kosztem mniejszej prędkości. Jeżeli będziesz chciał zachować tą samą prędkość Twój wydatek energetyczny musi być większy.
« Ostatnia zmiana: 5 Cze 2014, 23:14 mariusz2050 »

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Dopóki będziesz wjeżdżał na obydwu rowerach, moment na zapadkach będzie taki sam, ale na góralu możesz podjechać pod górę przy dużych nachyleniach i obciążeniu roweru sakwami, którego nie dasz rady podjechać na szosówce tak samo obciążonej na tym samym podjeździe.
Amen.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
podeprę się zatem prostym tematem z wikipedii. Skrzynia (ta rowerowa też) służy właśnie do zamiany momentów obrotowych z korb na koła.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Skrzynia_biegów
Cytuj
Zmiana przełożenia jest wprost proporcjonalna do zmiany przekazywanego momentu obrotowego.
Poniżej pewnego progu kadencji musisz stawać na pedały, bo obroty za bardzo spadły, taka praca nie jest efektywna i nie stanowi większego obciążenia na końcu skrzyni (czyli na piaście). Co innego korba i łańcuch, które gną się od twojego ciężaru :)
Wrzucając na większą koronkę z tyłu robi się większy promień dźwigni, która działa na orzech piasty, z tego powodu na aluminiowym pająku masz montowane te największe tryby, a nie najmniejsze.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna BRC

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: Śrem
  • Na forum od: 21.08.2011
Na pedał zmniejszasz, ale na koronkę nie.
A jakieś dowody na ten temat? Czy tak Ci się po prostu wydaje?

Ty nadal nic nie kumasz??? Ja spróbuję jeszcze raz. Powiedzmy, że wjeżdżasz na Hochtor. Zaczynasz od najmniejszej koronki z tyłu. Podjazd robi się coraz bardziej stromy. Używasz swojej ogromnej mocy, która posiadasz w nogach ale i tak nie możesz wygenerować potrzebnego momentu obrotowego aby pokonać zbyt strome wzniesienie. Co więc robisz aby nie pchać? Dajesz na większą koronkę. Jak to możliwe, że dysponując cały czas tą samą mocą swoich mięśni a nawet mniejszą (zmęczenie) jedziesz dalej pod jeszcze większe nachylenie? Po prostu dzięki większej koronce zwiększasz swój moment obrotowy, który pozwala Tobie jechać dalej. Ale podjazd robi się jeszcze bardziej stromy. Z 15% robi się 20% i Twój moment ponownie robi się zbyt mały. Mocy w nogach nie możesz już zwiększyć więc ponownie dajesz na większą koronkę i jedziesz dalej. Jedziesz dalej ponieważ ponownie zwiększyłeś siłę obwodową. Moment zwiększasz kosztem prędkości max. którą ew. rozwinąłbyś na płaskim. Tak więc jeżeli nadal będziesz zmuszony do zmiany przełożenia to na największej koronce będziesz generował najwięcej niutonometrów i najbardziej obciążał swój napęd. Prościej już nie potrafię. Pzdr.
« Ostatnia zmiana: 5 Cze 2014, 23:36 mariusz2050 »

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2777
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Panowie. Tak długo, jak:
V liniowa roweru = const.
Przełożenie w rowerze służy wyłącznie zmniejszeniu siły, którą trzeba przyłożyć na końcu korby (nadepnąć). Moment ma tu o tyle do gadania, że jest iloczynem długości korby i tej siły.

Moment, który należy przyłożyć na tylną piastę (poprzez siłę naciągu łańcucha), aby rower toczył się ze stałą prędkością w górę (wszystkie opory ruchu zaniedbujemy) jest wyłącznie funkcją nachylenia podjazdu, gdyż:
momenty przyłożone na tylne koło muszą się równoważyć. A tymi momentami są:
Siła naciągu łańcucha x promień zębatki
Siła styczna do opony (mg * sin(nachylenia podjazdu) x promień koła.

Dlatego średnica zębatki nie ma żadnego znaczenia w sytuacji statycznej. Problem (to już moja interpretacja) wynika z tego, że dysponując lżejszym przełożeniem możemy chwilowo przyłożyć na piastę bardzo duży moment, nagle zmieniając nacisk na pedały (jadąc na lekkim przełożeniu przykładamy siłę znacznie poniżej wartości maksymalnej, więc możemy ją nagle zwiększyć).
Wracam do jeżdżenia.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum