Autor Wątek: Ubezpieczenie zdrowotne - może by tak odświeżyć temat?  (Przeczytany 4016 razy)

Offline Kobieta ewcyna

  • Wiadomości: 382
  • Miasto: różnie, teraz.. Oman
  • Na forum od: 13.11.2012
Szczęśliwie kwestie wszystkich primo zostały jak widzę wyjaśnione. Nie ma to jak dobry off-topic.

Co do PZU nie upieram się - nie sprawdzałam po tym, jak 4 dni temu Pani na infolinii tudzież agent PZU powiedzieli, że to tylko na Europę.
You can't buy happiness but you can buy a bike and that's pretty close
http://ewcyna.com/

Offline Mężczyzna Daniel-san

  • Wiadomości: 341
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 15.01.2014
Off-topic rzeczywiście ciutkę prześladuje to forum. Nic tylko cierpliwie wracać na pożądany tor rozmowy. :)

Chyba znalazłem super opcję ubezpieczenia: http://www.planetamlodych.com.pl/

Napisałem do nich co z OC jeśli wpadnę rowerem na samochód. Czekam na odpowiedź.

Książka: Bike'owa podróż - z Sydney do Szczecina

Offline Mężczyzna Daniel-san

  • Wiadomości: 341
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 15.01.2014
"Tak. Suma ubezpieczenia w OC dla szkód rzeczowych związanych z amatorskim uprawianiem sportów (jazda na rowerze) wynosi 5.000 EUR.W przypadku szkód rzeczowych franszyza redukcyjna wynosi 200 EUR, co stanowi kwotę każdorazowo pomniejszającą wysokość wypłacanego odszkodowania. Ubezpieczenie OC jest zawarte w wariatach TRAVEL, TRAVEL SPORT oraz VIP"

Czyli za 70 zł rocznie mamy ubezpieczenie NNW, KL i OC na cały świat, oczywiście jeśli nie skończyliśmy 39 lat.
Uznają jazdę na rowerze w obcych krajach za sport amatorski  - to ważne, ponieważ czytałem o przypadkach gdzie ubezpieczalnia nie chciała wypłacić odszkodowania gdyż uznała wyprawę rowerową (nie wiem dokładnie jaką) za wyczyn ekstremalny.
Książka: Bike'owa podróż - z Sydney do Szczecina

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Tak. Suma ubezpieczenia w OC dla szkód rzeczowych związanych z amatorskim uprawianiem sportów (jazda na rowerze) wynosi 5.000 EUR.

To są grosze. To nie jest ubezpieczenie, to jest mydlenie oczu. Jeśli wyjeżdżasz do Europy Zachodniej (albo co gorsza do USA), to absolutnie minimalna suma ubezpieczenia w OC, która ma sens to 200 000 zł. Zarazem więcej na polskim rynku jako osoba prywatna nie dostaniesz, więc takiej właśnie szukaj. Za 5 000 EUR to nawet kosztów sądowych nie pokryjesz, gdyby się coś stało, a całe odszkodowanie będziesz płacił z własnej kieszeni.

Już lepiej się nie ubezpieczać wcale. No chyba, że jedziesz do Kazachstanu czy Zambii, wtedy 5 000 EUR, to może i jest wypas, nie wiem.

EDIT: na stronie, któą linkowałeś widzę SU=50 000 EUR. To jest inna rozmowa. Więc podsumujmy; pięćdziesiąt tysięcy euro ma sens (choć to maławo, ale jak nikogo nie zabijesz ani trwale nie uszkodzisz, to wystarczy), natomiast pięć tysięcy euro to śmiech na sali.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10705
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
A kupując OC na głupi motorower mamy:

Cytat: www.pzu.pl
Suma gwarancyjna nie może być niższa niż równowartość w złotych:
  • w przypadku szkód na osobie -  5 000 000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu na liczbę poszkodowanych,
  • w przypadku szkód w mieniu - 1 000 000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu na liczbę poszkodowanych.

Nie mówimy tu o ani o pięciu tysiącach, ani o pięćdziesięciu tysiącach, tylko o pięciu milionach euro !

Zdaje mi się że te kwoty są regulowane odgórnymi przepisami, a po rowerzystach ubezpieczyciele jadą na zasadzie "bo mogę i co mi zrobicie"  :(

Offline Mężczyzna Daniel-san

  • Wiadomości: 341
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 15.01.2014
Miły miły miły młody człowiek (pani) się pomyliła. Chciała napisać 50.000 EUR, czyli tak jak piszesz. Czyli nie ma mydlenia oczu? :) Jedyne co się dowiedziałem, to potrafią uznać skręcenie za małą szkodę i nic nie wypłacić. No ale biorąc pod uwagę cenę i koszty leczenia wszędzie, to jest do przełknięcia :)
Książka: Bike'owa podróż - z Sydney do Szczecina

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Teraz chodzi mi głównie o ubezpieczenie na podróż - zdrowotne
Ubezpieczenie, ubezpieczeniem ale warto przed wyjazdem mieć wyrobioną i ważną kartę EKUZ.

Darmowe, proste i przydatne.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Zdaje mi się że te kwoty są regulowane odgórnymi przepisami, a po rowerzystach ubezpieczyciele jadą na zasadzie "bo mogę i co mi zrobicie"  :(

To nie tak. Zwyczajnie nie ma wśród rowerzystów popytu na tak wysokie SG. Zobacz sam, kolega widzi 50 000 EUR i myśli, ze to bardzo dużo. Rowerzyści sami z siebie w życiu by nie chcieli płacić składki adekwatnej do milionowej SG. Dla tych kilku(nastu?) sztuk w skali kraju jak Ty i ja nie opłaca się przygotowywać taryfy. Zresztą danych aktuarialnych najprawdopodobniej brak, ale to inna bajka.

A te wysokie SG w ubezpieczeniu pojazdów mechanicznych są narzucone przepisami, bo to jest ubezpieczenie obowiązkowe. Czy sugerujesz, że i dla rowerzystów powinno być obowiązkowe...? Myślę, ze wtedy spora cześć wróciłaby do samochodu nawet latem, żeby nie płacić dodatkowych kilkudziesięciu złotych "daniny" rocznie... (bo na moje underwriterskie oko roczna składka za taką SG dla rowerzysty powinna wynosić właśnie 50-70 zł).

Niestety, zacząć chyba jednak trzeba od budowania świadomości ubezpieczeniowej, budowania popytu, a jak będzie popyt, to na pewno znajdzie się ubezpieczyciel, któremu się opłaci zapewnić podaż. Zwłaszcza, ze ryzyko dużych szkód z OC rowerzysty jest minimalne (w porównaniu z OC pojazdu mechanicznego).

Ale z punktu widzenia sprawcy wypadku (tego jednego na przysłowiowy milion), któremu zdarzy się kogoś zabić na rowerze, to SG w wysokości milionowej oznacza możliwość dalszego normalnego życia (po ewentualnej odsiadce). Przy obecnych SG będzie(my) spłaca(li) odszkodowanie do końca swych dni...
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Daniel-san

  • Wiadomości: 341
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 15.01.2014
Cytuj
Zwłaszcza, ze ryzyko dużych szkód z OC rowerzysty jest minimalne (w porównaniu z OC pojazdu mechanicznego).

Jest tak jak piszesz. Statystyczny rowerzysta nie powoduje wypadków śmiertelnych. Szukam tego raportu gdzie przeczytałem, że w Polsce bodajże od 2006 do 2013 roku nie odnotowano przypadku bezpośredniej winy rowerzysty w śmierci innej osoby na drodze. Był jeden przypadek pośredniej winy i ponoć wątpliwej.

Statystyczny rowerzysta nie jest tak groźny dla otoczenia jak statystyczny motocyklista, choć statystyki wypadków tego drugiego nie są mi znane.

Cytuj
Zobacz sam, kolega widzi 50 000 EUR i myśli, ze to bardzo dużo.

Po przeczytaniu tego i innych raportów, którymi się podzielę jak je tylko znajdę, oraz artykułu w Rowertour, gdzie mowa była jak katastrofalny finansowo dla rowerzysty może być brak OC (szczególnie przy "małych szkodach" kiedy wpadamy na BMW, łamiemy lusterko i zostawiamy rysy, a właściciel wycenia te szkody na 8 czy 15 tys zł) kolega doszedł do wniosku, że 50.000 EUR całkowicie wystarczy na pokrycie możliwych do wyrządzenia przez niego szkód.

Zgadzam się jednak, że ubezpieczenie nie nadąża za potrzebą wielu i że ten limit powinien być wyższy.

Cytuj
przed wyjazdem mieć wyrobioną i ważną kartę EKUZ.

Dodam tylko, że w Europie. W wielkim świecie nam się EKUZ nie przyda ;)
« Ostatnia zmiana: 26 Wrz 2014, 13:31 Daniel-san »
Książka: Bike'owa podróż - z Sydney do Szczecina

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10705
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Szukam tego raportu gdzie przeczytałem, że w Polsce bodajże od 2006 do 2013 roku nie odnotowano przypadku bezpośredniej winy rowerzysty w śmierci innej osoby na drodze.
Ten?
Zdarzenia drogowe z udziałem rowerzystwów w latach 2008-20111

Offline Mężczyzna Daniel-san

  • Wiadomości: 341
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 15.01.2014
Tak to to. Pomieszały mi się dane z tego opracowania. Ten jeden przypadek to był nietrzeźwy rowerzysta:

"W ciągu ostatnich 6 lat (2006-2011) miał miejsce tylko jeden wypadek spowodowany przez nietrzeźwego rowerzystę, w którym zginęła inna osoba."

Według tego raportu w latach 2008-2011 rowerzyści byli odpowiedzialni za śmierć siedmiu osób.

Jeśli chodzi o szkody na zdrowiu, to mamy o wiele większą szansę wpaść na pieszego i zrobić mu poważną krzywdę niż zrobić krzywdę komuś, kto siedzi w aucie. Tutaj sensowny jest wysoki limit OC.
Książka: Bike'owa podróż - z Sydney do Szczecina

Offline Mężczyzna Kierunkowy22

  • Wiadomości: 123
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 16.03.2014
Piszecie o OC na wypadek szkód osobowych, ale rowerzysta przede wszystkim powinien pamiętać o szkodach w czyimś mieniu i w tym kontekście kupować OC. W końcu zazwyczaj poruszamy się wśród aut i innych rowerów, a tam łatwo uszkodzić lusterko, wyósemkować koło innemu cykliście czy zarysować nadwozie (Ja znam przypadek uszkodzenia drzwi w S-klasie, co kosztowało rowerzystę kilka tysięcy złotych i koszty sądowe). Zatem mieć dla siebie taką ochronę do 20zł nie zaszkodzi (ze zniesioną franszyzą lub jakąś niewielką np.100zł). To są szkody i łatwo i szybko wyceniani, a z racji dróg, którymi poruszają się rowerzyści - najbardziej prawdopodobne.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10705
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
A ja mam na ten temat dokładnie odwrotne zdanie.

Uszkodzenie drzwi w S-klasie, kosztujące kilka tysięcy to ból, ale nie dramat na resztę życia.
Problemem jest mniej prawdopodobne, ale katastrofalne w skutkach zdarzenie typu - wyjeżdżasz z podporządkowanej, gość odbija i wali czołowo w inne auto. Masz 2 skasowane samochody i ciężko rannego, na którego lecznie nie zarobisz do emerytury.

Zamiast ubezpieczenia OC o sumie gwarantowanej 5000 zł, wolałbym takie które NIE pokrywa strat do 5000 zł, za to sumę gwarantowaną ma jak OC dla pojazdów mechanicznych.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Macie jakieś doświadczenia z korzystania z EKUZ (lub podobnej)? Jak wygląda kwestia płatności za leczenie?
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Worku jeśli chodzi o EKUZ to rzecz podstawowa: w tym wszystkim chodzi o to że NFZ zapłaci za granicą za niezbędne minimum (w skrócie chodzi o to żeby Cię w miarę "poskładać" i odstawić na leczenie do kraju, bo NFZ w euro czy funtach nie chce płacić).
I co najważniejsze NFZ NIE pokrywa kosztów transportu do kraju, więc traktowanie EKUZ-a w podróży jako substytut ubezpieczenia zdrowotnego komercyjnego może się okazać dużym błędem.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum