Autor Wątek: Czerwcówka w Bieszczadach i Beskidzie Niskim  (Przeczytany 1102 razy)

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Do Leska autobusem - 10 zł/rower, ja drożej. Kolej w te rejony nie jeździ... Ruszam jeszcze z wieczora asfaltem, a gdy ciemno - szutrem. Wbrew planom nocleguję w wiacie powyżej Huczwic nad jeziorem, żeby rano zobaczyć. I ładne i nie. Śpiwór w agonii, aż chłód kolana rozbolał - ale słońce tak wcześnie wzeszło, że podgrzało mnie jeszcze we śnie.

Rankiem Rabe -> Żebrak (po drodze z 5 zajęcy drogę przebiegło) i niedaleko do chaty w Łupkowie. Stąd w dalszą drogą ruszam dwa dni później. Jak na mnie i miejsce - czas postoju niedługi. Duszatyn -> Rzepedź -> (Jawornik) -> szlak czerwony -> (Darów) -> (Polany Surowiczne) i, już na dziko zupełnie, Zawadka Rymanowska a jeszcze bardziej zdziczale Tylawa Białym Potokiem. Dolinki, brody, szlaki, łąki, ścieżki, drożynki i rzeczki, zagubienie wraz z przepychanie i przenoszeniem roweru przyjmuję na stojąco i z uśmiechem. Mąci się, bo dużo dróg leśnych pachnie nowością i asfaltem. Zmienia się i tu...

Opady przelotne - jeden przeczekuję pod mostem na Osławie, drugi pod rozłożystym świerkiem - jadę suchy.

Nie ciepło, ale cały czas sandały, krótkie spodnie - dobre na brody i pchanie potokiem, ale w lesie pokaleczyły mnie jeżyny - i w jeździe i w marszu. Tak źle i tak niedobrze.

Noc - chata w Zyndranowej - ruszam w kolejny dzień. (Wilsznia) -> Olchowiec, potem nielegal: (Huta Polańska) -> Ożenna, bo Magurski PN zabrania, nawet szlak zlikwidował, swoją chatynkę i drogę do niej jednak pozostawiając. Wyszowatka -> (Nieznajowa) -> Wołowiec -> (Banica) (wzdłuż potoku). Niedaleko przed nią zza gęstej, wysokiej trawy dobiega skomlenie, warczenie, zwierzęce dźwięki. Jedna sarna ucieka, dostrzegam dwa  wilcze łby i grzbiety, słyszę mlaskanie i chłeptanie. Gdy przejeżdżam obok, jeden ucieka, drugi się wpatruje. Trochę dalej na drodze dwie ogryzione nogi - 30 metrów od siebie. Krowie.

Z Beskidu wyjeżdżam Magurą Małastowską, terenem, ale dalej na pogórzu już asfalty - tak nowe, że mapa jeszcze ich nie znała.

(Prawie) końcówka - łapią mnie przelotne deszcze, ale ciemne chmury lecące przez pogórze i dalej, przez Beskidy - widowisko. Zaskakuje mnie widok na Tatry.

Do Bobowej zjeżdżam późno i pociągu w moją stronę dziś już nie będzie - a nie sprawdzałem, bo plan był inny - nie wyszedł, i dobrze. Pamiętałem z wcześniejszych wycieczek, że późne połączenia są - jednak nie w nowym rozkładzie. W trakcie oczekiwań przejeżdża pociąg - w dobrą stronę, towarowy - ciągnie wagony osobowe, w środku zafoliowane i na stacji nie staje. Sytuacja bardzo mnie rozbawiła. Rozważam - mogę zostać na noc i w pracy zjawić się pierwszym porannym pociągiem - jadę jednak do Tarnowa. Najsłabszy odcinek - 0 polotu, mielę tylko jakiś asfalt. Chciałem takich uniknąć i prawie się udało. Docieram, kończę wycieczkę biegiem na peron z rowerem na ramieniu minutę przed przyjazdem spóźnionego 10 minut pociągu. Tyle.

Co nieco w zdjęciach:

https://www.flickr.com/photos/103427468@N03/sets/72157645319537192/

a reszta została na miejscu.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Tych wilków to Ci zazdroszczę. Zawsze chciałem je na żywo zobaczyć. Do tej pory się nie udało.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Fajna wycieczka. Zazdrość mnie bierze, bo nie dość że tereny piękne, a cholernie daleko, to znów plecy dokuczają i w tym roku terenem to chyba już nie mam szans wcale pojeździć  :(
Chociaż sobie pooglądałam - dobre i to.


Offline PABLO

  • Wiadomości: 3721
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
post usunięty
« Ostatnia zmiana: 4 Lut 2017, 18:39 PABLO »

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Cytuj
wilków to Ci zazdroszczę

Troche mnie zaskoczyły, parę metrów od szlaku były. Z początku w ogóle mnie nie zauważyły - musiały być zajęte polowaniem. Niestety nie widziałem ich zbyt wyraźnie, bo stały za wysoką trawą.

Cytuj
Prawie się minęliśmy

Prawie, chociaż ten Beskid jest tak rozległy, że łatwo się rozminąć. Wasza trasa świetna.

Cytuj
Czy bardzo zakrzalony był odcinek od Huty Polańskiej do Ciechani

W porządku, jest przedeptana wyraźna ścieżka, ale miejscami omija powalone drzewa i zachodzi na dość strome zbocze w stronę potoku, Teraz parę miejsc do przepchania, ale nic wielkiego, chociaż w zimie może być ciężko ją odnaleźć. Swego czasu szedłem tamtędy na nartach i też się namordowałem.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Iwo, ale poetycko opisałeś;) Stylówa nieco jak Mariusz Wilk - nie czytałeś czegoś ostatnio jego? ;)
Tak czy inaczej, miło dla odmiany nie czytać o pociskaniu kilometrów, a o ciśnięciu przez krzaki i obejrzeć coś nieasfaltowego, w ogóle - bardzo ładna ta fotorelacja... :D
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Nie, nie czytałem... w ogóle mało czytam...

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Tydzień łaziłem po tych terenach i nawet nocne wycie wilków przespałem, a ten obok szlaku spotyka i jeszcze jakieś odgryzione kopyta. Jak mawiał klasyk, fartuch je***.

Offline Mężczyzna Gallicjanin

  • Wiadomości: 351
  • Miasto: Tarnów
  • Na forum od: 10.01.2012
Gratuluję wycieczki; dobra doza "dzikości", jednym słowem u Nas też można ! Pozdrawiam !
PS. Wczoraj słyszałem w radiu, że w okolicach Jeziora Rożnowskiego widziano watahę wilków, podobno zdjęcia już na FB, ale są tacy którzy wątpią...

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Niedaleko przed nią zza gęstej, wysokiej trawy dobiega skomlenie, warczenie, zwierzęce dźwięki. Jedna sarna ucieka, dostrzegam dwa  wilcze łby i grzbiety, słyszę mlaskanie i chłeptanie. Gdy przejeżdżam obok, jeden ucieka, drugi się wpatruje. Trochę dalej na drodze dwie ogryzione nogi - 30 metrów od siebie. Krowie.

Brutalność natury... Takie spotkanie musiało być niezłym przeżyciem.

Mimo iż wilka nie spotkałam (tylko takiego jednego z forum, ale jednak to nie było to!) nieźle mnie ruszyło spotkanie z drapieżnym ptakiem w środku lasu, gdzie ludzie raczej nie zaglądają, pogapiliśmy się na siebie. Do tej pory nie wiem co to był za ptak, ale poraziło mnie inteligentne spojrzenie i silna budowa, piękne skrzydła, masakrycznie ostre pazury. Był dość blisko.

Strach mnie ogarnia na myśl o spotkaniu na drodze wilka. Piękny, ale i strasznie niebezpieczny. Raz się nawet zastanawiałam, co bym zrobiła, gdybym spotkała go na drodze, a co gorsza całe stado. Doszłam do wniosku, że miałabym 0 szans gdyby były głodne. Brr :/

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Podobno jelenie są najczęstszym łupem, bo sarny są dużo szybsze. Nie wiem jak Jelony  :)

Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
Może by się zakochał ....
"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Zasadniczo wilki, przynajmniej nasze, unikają kontaktu z ludźmi i się nie zbliżają, a jeśli już, to uciekają. Jeden z tych widzianych przeze mnie też uciekł - mimo, że stał nad świeżo upolowaną zwierzyną i nie był sam. Jeżeli by cię zaatakowały, to mogłabyś się uważać za szczęściarę ;) W Rumunii też raz wilk łaził mi koło namiotu, ale jak wyjrzałem i na niego poświeciłem to sobie poszedł.

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080728/WEEKEND/968363833

Cytuj
Wilk generalnie boi się człowieka. Ucieka przed nim tak jak każda dzika zwierzyna. A jeżeli się nie boi, to może oznaczać, że jest zarażony wścieklizną.

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum