pewność bezstresowej jazdy, zero martwienia się o noclegi, co będzie jeśli coś się popsuje, zgubienie się itp.
Może jakiś biznesmen, albo zarobiony pracownik korpo który nie ma czasu na żadne planowanie, szukanie noclegów itp. i uważa że jest za stary na spanie pod namiotem na takie coś się skusi. Albo jakiś naprawdę początkujący rowerzysta. Nie wiem kto jeszcze.Kiedyś kumpel pytał mnie czy nie myślę o założeniu firmy, która będzie organizować tego typu (i większe) wyjazdy. Odpowiedziałem mu, że widziałem parę ofert takich wyjazdów i nie wierzę, że ktoś za tyle kasy może chcieć w ten sposób spędzać czas. Jak można przynajmniej 3x taniej. Ale widać chętni jednak są.
nie ma ludzi do jazdy u mnie, a jestem ze wsi obok Pułtuska