Autor Wątek: Maskowanie namiotu  (Przeczytany 6231 razy)

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: Maskowanie namiotu
« 4 Lip 2014, 12:52 »
Słusznie - wikrap, porozlewaj pomarańczową farbę w otoczeniu namiotu i będzie zamaskowany.
Tak, to rozwiąże problem. Można dodatkowo dla zmylenia przeciwnika w okolicy postawić pomarańczowy ponton i kilka kół ratunkowych.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Odp: Maskowanie namiotu
« 4 Lip 2014, 13:00 »
Rozbicie się w sadzie pomarańczowym powinno dobrze maskować.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Maskowanie namiotu
« 4 Lip 2014, 14:47 »
Ja mam namiot żółto-niebieski i do tej pory nie zdawałem sobie sprawy, że to najgorsza kombinacja z możliwych :)
I całe szczęście bo w tej błogiej nieświadomości przesłużył u mnie już 12 lat. Nie wiem co będzie dalej bo teraz już wiem, że się nie nadaje. Chyba tak jak Iwo proponuje pomyślę o czerwonym.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1017
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Odp: Maskowanie namiotu
« 4 Lip 2014, 15:08 »
Musisz pojechać tam gdzie kolor pomarańczowy jest kolorem gleby (popatrz na tegoroczny kalendarz forumowy ;)) i problem z głowy.  Na Madagaskar  :lol:
W zamierzchłej przeszłości byłyśmy rozbite tydzień w lasku na Lazurowym Wybrzeżu praktycznie 200 m od powiedzmy kurortu miejscowego i 200 m od bardzo ruchliwej drogi. Namiot był żółty, gleba żółta a ludzkość leniwa. Nikt nas nie odwiedził :icon_cry: Wyleczyłam się z maskowania  ;D czego i wszystkim innym życzę :)
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Odp: Maskowanie namiotu
« 4 Lip 2014, 21:04 »
Jednak dobra kampa daje poczucie bezpieczeństwa. Stąd ten temat. BTW idzie w bardzo  ciekawym kierunku i o ile o maskowaniu nie dowiedziałem się wiele, to uśmiałem się zdrowo ;D

Cytuj
Weź tą siatkę maskującą, skoro masz duży bagaż (z tego co kojarzę), to przecież ci nie zrobi różnicy. A jak zacznie padać, to folię na wierzch. Zieloną.

Bagaż był duży. Na tyle duży, że wyleczył mnie z dużych bagaży ;D

Offline Mężczyzna routen

  • Wiadomości: 199
  • Miasto: Dolina Złudzeń
  • Na forum od: 10.02.2014
Odp: Maskowanie namiotu
« 5 Lip 2014, 09:11 »
Poczucie humoru wypowiadających się w tym temacie świadczy o ich odwadze i chwała im za nią.
Wprawdzie nie spotkałem się jaszcze z przypadkiem morderstwa na tle rabunkowym w odniesieniu do biwakujących rowerzystów,jednak po całym dniu jazdy z jakichś trudnych do wytłumaczenia powodów bardziej cenie sobie,,politykę prywatności“niż opowiadanie przypadkowym gapiom historii trasy,przyczyn,celów i powodów podróży swej.
I ten pomarańczowy namiot uparcie gotował bym w barwniku khaki dla bezpieczeństwa spokojnego wypoczynku :D

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Maskowanie namiotu
« 5 Lip 2014, 16:50 »
Z tym farbowaniem to trzeba by się rzeczywiście upewnić czy można. Temat jest dla mnie dosyć interesujący więc postaram się doinformować z anglojęzycznych stron w jaki sposób można to robić bezpiecznie dla wodoodporności - dam znać jak wyczytam.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Susiedka

  • Wiadomości: 414
  • Miasto: Stuttgart
  • Na forum od: 03.09.2010
Odp: Maskowanie namiotu
« 5 Lip 2014, 19:30 »
Ja się staram rozbijać późno albo wcześniej obok widocznie życzliwych tubylców i obieżyświatów. ;-)
Na Ukrainie przy drogach są drzewa i krzewy, wystarczy wjechać i człek schowany a 20 m od drogi.
U nas też nie ma problemów ze schowaniem się, tak samo w Czechach, na Słowacji, w Rumunii. Nie tutaj, to 30 km dalej i coś się znajdzie.
Gorzej jest na Węgrzech, jak się schować w lasku, jeśli to jest plantacja bardzo równo posadzonych topoli? Jak oni to robią? :-)
A masakrycznie jest w Niemczech. W zasadzie nie ma gdzie się schować, bo co prawda, są lasy, ale nawet w lasach co kawałek jest czatownia myśliwego i tam się najpierw dzwoni na policję, a potem zastanawia czy było po co.

W ostateczności, nigdzie się nie chowałem, spałem na karimacie bez rozkładania namiotu, ale wtedy kładłem się już w nocy. Pobudki były różne, był trawnik w ładnym parku, pole ziemniaczane i ściernisko, ale też lasek pod cmentarzem. :-)
Wtedy wstaje się bardzo wcześnie, zanim zrobi się całkiem jasno.

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Odp: Maskowanie namiotu
« 5 Lip 2014, 20:59 »
O gotowaniu namiotu można zapomnieć.

1) Wygotuje się impregnat
2) Ortalion nie nasiąknie farbą, mało tego nawet nie ma ona jak wędrować między skłębionym ortalionem, ciężko cały nawet zanurzyć w wodzie.
3) Sam ortalion w 100*C może się rozpuścić/ zmięknąć i zdeformować. Może się też przypalić.
« Ostatnia zmiana: 5 Lip 2014, 21:29 wikrap1 »

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Maskowanie namiotu
« 5 Lip 2014, 21:07 »
Ja maskowaniem od dłuższego czasu nie zaprzątam sobie głowy. Namiot do tej pory miałem niebiesko/srebrny z wielkim odblaskiem na boku. I co? No nic. W wybieraniu miejsc do nocowania zbyt wybredny nie jestem, bardziej leniwy, przy samej drodze na widoku też zdarza mi się spać. Przy drodze osobie mało wprawionej śpi się nawet lepiej, bo jest jednostajny hałas, zamiast szmeru tropiku czy też liści :D

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Odp: Maskowanie namiotu
« 5 Lip 2014, 21:31 »
Też prawda. Raz spałem na skraju lasu, w którym był wysyp małych żabek. Co chwilę któraś skacząc zaszeleściła. No i co chwila skądś szmer liści, jakieś gałązki. Zostałem wykopany z namiotu z latarką i musiałem biegać po lesie i szukać gwałcicieli ;D W odwecie przyniosłem ze sobą jedną żabkę :icon_twisted:

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Maskowanie namiotu
« 5 Lip 2014, 22:59 »
musiałem biegać po lesie i szukać gwałcicieli

Co za strata szukać gwałcicieli a znaleźć żabę... niefart po maksie... Gdybyś miał czerwony namiot, to wiesz. Czerwień to kolor namiętności...
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Maskowanie namiotu
« 5 Lip 2014, 23:12 »
O gotowaniu namiotu można zapomnieć.
1) Wygotuje się impregnat
Jeśli tylko jest DWR to w czym problem zaimpregnować? ;)

2) Ortalion nie nasiąknie farbą, mało tego nawet nie ma ona jak wędrować między skłębionym ortalionem, ciężko cały nawet zanurzyć w wodzie.
Po to dodaje się ocet żeby rozpuścić zewnętrzną warstwę materiału. Po drugie skoro miałaby się niszczyć impregnacja, to problemu z przepływaniem wody być nie powinno :)

3) Sam ortalion w 100*C może się rozpuścić/ zmięknąć i zdeformować. Może się też przypalić.
Z nylonem tego problemu nie było. Wątpię.


Zaraz, jak obiecywałem, zabieram się za lekturę.

Co za strata szukać gwałcicieli a znaleźć żabę... niefart po maksie... Gdybyś miał czerwony namiot, to wiesz. Czerwień to kolor namiętności...
Wikarp1 jeździł po Niemczech.. chyba rozumiesz :P
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Odp: Maskowanie namiotu
« 6 Lip 2014, 07:52 »
Niezaimpregnowany ortalion też słabo puszcza wodę.

A jak mam wydać 45zł na impregnat do namiotu za 100zł, no to.. ;D
Cytuj
Wikarp1 jeździł po Niemczech.. chyba rozumiesz :P
To jeszcze u nas było. Gwałcicieli w nocy nie było, ale o poranku przyszedł ponury żniwiarz - właściciel ziemi i patrzył na nas zawistnie trzymając swoją kosę. :P

Offline Mężczyzna siendziaty

  • Wiadomości: 315
  • Miasto: Tarnów
  • Na forum od: 04.02.2014
Odp: Maskowanie namiotu
« 6 Lip 2014, 11:45 »
W odwecie przyniosłem ze sobą jedną żabkę :icon_twisted:

Pocałowałeś chociaż?  :P Mogłeś zaryzykować :)

Gdy zamawiałem swój pierwszy namiot to jednym z wymogów był maskujący kolor. Znalazłem zielony, taki też zamówiłem, a przysłali niebieski z czerwonymi elementami :)
Wkurzyłem się i odesłałem, chce mieć zielony, dla komfortu psychicznego. Chyba pomogło, chociaż teraz, po pewnym czasie, myślę, że ważniejsze od koloru jest odpowiednie wybranie miejsca i pory. Każdy z nas jest inny, ja na przykład bym się w miejskim parku za cholerę nie rozbił :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum