Autor Wątek: Bieszczady, Beskid Niski 20-27 lipca  (Przeczytany 2265 razy)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6699
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Bieszczady, Beskid Niski 20-27 lipca
« 4 Lip 2014, 10:18 »
Miał być Kirgistan, potem Czarnogóra, Norwegia, Rumunia, ale ostatecznie nie ma jak nasze Beskidy. Plan jest taki, by ruszyć z okolic Cisnej na zachód, jadąc jak najwięcej terenem i zwiedzając ciekawe zakątki, po obu stronach granicy. Mamy dosyć frywolne podejście co do wyboru trasy, a nawigacja często zawodzi, więc wskazana jest umiejętność zachowania dobrego humoru podczas pchania w błocie, przenoszenia po skałach, gdy wartki nurt porwie sakwę, itd.

Dystans dzienny pewnie ok 80km. Noclegi na dziko, najchętniej z ogniskiem, gotowanie własne, ewentualnie czasem w knajpie. W razie deszczu pijemy piwo jedziemy.

Jest jedno miejsce pod tarpem, ogólnie zalecam nie branie namiotu, zawsze się jakaś wiata czy kawałek dachu znajdzie.

Wstępnie, jako atrakcje przwidujemy zdobycie Bukowicy, Lackowej, Cergowej:


I zwiedzenie pięknej doliny Jasiółki, gdzie roi się od wilków, orłów i innych zwierzaków:
« Ostatnia zmiana: 4 Lip 2014, 10:40 miki150 »

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3420
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Gdzie kończycie? Grybów/Krynica? Może złapałbym się z wami (jakaś większa ekipa?) w piątek 25 wieczorem na końcówkę.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6699
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Na razie ja i tranquilo. Ciężko powiedzieć gdzie skończymy, Krynica wydaje się za blisko, może Nowy Targ.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3420
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Spoko, może być. To się jakoś zgadamy jak na trasie będziecie.

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4816
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Co tak krótko? Urlopu nie dostałeś? ;)

Offline Mężczyzna TomiliDżons

  • Wiadomości: 252
  • Miasto: okolice Żyradowa
  • Na forum od: 09.07.2012
Czy po zdobyciu Lackowej przewidujecie zjazd?  ;D

Online Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10653
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Oczywiście na zachód!  ;)

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Za granicę bez kucharki w mojej osobie to tak nie bardzo, dlatego wybrali Polskę :D

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3420
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Ale specjalnie pojechali na drugi koniec, żebyś ich przypadkiem nie złapała ;)

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
A to nie ode mnie uciekają, to wilki ich ściągają :D I chęć doświadczenia rosyjskiego kibelka złożonego z dwóch kijów :D

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6699
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Wycieczka odbyła się, jak zwykle z wieloma komplikacjami. Wilki i rosyjski kibelek (?) niestety nas nie dogoniły...

Pierwszy etap dla mnie to przedostanie się z Rzeszowa na grzbiet Otrytu. Trasa niegodna uwagi poza ładnym odcinkiem Doliny Sanu i niebieskim szlakiem pieszym omijającym Solinę od wschodu, który mogę polecić tylko największym fanatykom błota.

http://www.gpsies.com/map.do?fileId=zpeacwkqubqervsu

Tranquilo dojechał z Przemyśla i wspomniał tylko o ślimakach, które oblazły mu w nocy śpiwór (nie miał namiotu).

W niedzielę ruszyliśmy na zachód trzymając się jak najbliżej granicy ze Słowacją, nie uciekając od zabłoconych szlaków pieszych, a nawet pchania na azymut przez krzaki. Niestety pogoda nie dopisywała, a nasze rowery zbierały po drodze rekordowe ilości błota. Z tego powodu większość noclegów spędziliśmy pod dachem, a nawet odpuściliśmy jeden dzień jazdy, który przesiedzieliśmy w chatce studenckiej, socjalizując się z osobami od nas młodszymi :)

Na sam koniec, wbrew prognozom wyszło słońce, więc metodą pieszą zdobyliśmy Lackową, najwyższy szczyt Beskidu Niskiego. Trasę zakończyliśmy w Grybowie. Ogólnie wycieczka niezwykle udana. Widokowo było niezbyt ciekawie, ale trasa sprawiła nam dużo frajdy, podszkoliliśmy też nasze umiejętności poruszania się w ciężkim terenie na rowerach trekkingowych. Zaliczyliśmy kilkanaście brodów i po kilka dobrych wyjebek.

Kilka zdjęć kiepskiej jakości, robionych komórkami:
https://plus.google.com/photos/102926024996995883095/albums/6040707683414816481?authkey=CJHJrcvCx5rV_wE

Trasa właściwa:
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=azhpsfyssqzkyzlp

Offline nie.dzielny

  • Wiadomości: 367
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 01.04.2009
Szkoda że pogoda nie dopisała bo tereny zacne do jazdy.
I widzę że Balnica to najczęściej odwiedzana 'miejscowość' w tym roku :)
http://goo.gl/liVfIh
Wszystkie zawarte tutaj opinie są moimi subiektywnymi odczuciami z którymi w pełni się zgadzam

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6699
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Balnica jest kapitalna, i jeszcze ten dojazd :D

Offline Mężczyzna Gallicjanin

  • Wiadomości: 351
  • Miasto: Tarnów
  • Na forum od: 10.01.2012
Gratuluje; mam pytanie, co skłoniło Was do jazdy po tych właśnie drogach? Pzdr.G.

Offline Mężczyzna tranquilo

  • Wiadomości: 1692
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.01.2011
    • Na rowerowej ścieżce
Niestety pogoda nie dopisywała,
Akurat  deszczyk dodawał kolorytu niektórym odcinkom, więc można uznać ze pogoda dopisała :)

co skłoniło Was do jazdy po tych właśnie drogach?
Znużenie asfaltem myślę. No i dziecięce ciągoty do błota :P

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum