Autor Wątek: Najtrudniejszy podjazd do potęgi n, czyli monocykl vs. Przełęcz Karkonoska  (Przeczytany 1014 razy)

Offline Mężczyzna mors

  • 52.102km (17 lat) bez kapcia -dętka i opona Dębica
  • Wiadomości: 117
  • Miasto: południowe lubuskie
  • Na forum od: 04.04.2014
    • Mój "Głos spod lodu" (bikestats)
Czy wycieczka życia (najtrudniejsza, najciekawsza i najoryginalniejsza) może mieć... 15 km?
Czy trudność najtrudniejszego polskiego podjazdu można sobie zwielokrotnić?
Czy można to zjechać "bez hamulców"?
Czy "cyrkowy" quasi-rower może zdeklasować konwencjonalne rowery?

Żeby "spalić" do reszty wszystkie ciekawostki dorzucę jeszcze zdjęcie. ;)


http://mors.bikestats.pl/1162525,NAJTRUDNIEJSZY-PODJAZD-PO-NAJTRUDNIEJSZYM-PODJEZDZIE-czyli-Przelecz-Karkonoska-na-monocyklu-cz-1.html

http://mors.bikestats.pl/1176301,NAJTRUDNIEJSZY-PODJAZD-PO-NAJTRUDNIEJSZYM-PODJEZDZIE-czyli-Przelecz-Karkonoska-na-monocyklu-cz-2.html

Życzę dziwnej lektury. ;)

PS. dodaję do "Na lekko", bo praktycznie bez bagaży, a rowerek waży (tylko i aż) 5,9 kg, choć lekko bynajmniej nie było...
Wilk: "kreujesz się niemal na Yeti, na co trochę osób się nabiera"

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
PS. dodaję do "Na lekko", bo praktycznie bez bagaży, a rowerek waży (tylko i aż) 5,9 kg, choć lekko bynajmniej nie było.

mimo wszystko nie wiem czy nie lepszym miejsce byłyby "Wycieczki". "Na lekko" jest raczej w zamyśle działem gdzie umieszcza się relacje z imprez długodystansowych, lub samotnych długich przejazdów. Nie wiem tylko jak z monocyklami - chyba mamy precedens, stąd nie chciałbym przenosić tak o bez konsultacji ;-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
15km monocyklem to zdecydowanie długodystansowa impreza. Nie ma też bagażu. Dobry dział :P

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Nie traktowałbym tego "Na lekko" czyli bez bagażu jako wyroczni, bo nie taki był zamysł działu. Zwłaszcza, że większość przejazdów tam umieszczonych jednak jest przejechanych z bagażem - rzadkiej sakwami, częściej saddlebagiem. Do tego wyjaśniający podpis: "Przejazdy, zawody, maratony, długie trasy itp."

Nie upieram się przy swoim, po prostu nie wiem co z tym fantem (monocyklem) zrobić :P Nie chciałbym też zaśmiecać wątek dyskusją na ten temat.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7934
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Widać poszło mu to lekko :) Myślę, że spokojnie może zostać w dziale.


Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3450
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Cytuj
BEZ BUTÓW SPD

Hm, jeżdżą na monocyklach w SPD? Da się ruszyć/zatrzymać bez przytrzymania czegoś/kogoś? Gleby muszą świetnie wyglądać ;)
« Ostatnia zmiana: 10 Lip 2014, 12:51 Iwo »

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Cytuj
Powróciło parę procent więcej i nasz dumny zawodnik już nie wie, co się dzieje. :D Toteż chwilę później został zmasakrowany. :D © mors
Wielu szosowców odstawiło tamże swego rodzaju biking-walking. Tychże to, uczciwie pisząc - deklasowałem. ;p
Zapewne mieli trochę cięższe przełożenie od Twojego ;)


Cytuj
Z tych 880 metrów pokonałem zdecydowaną większość, tj. ~710. Można by więcej, ale początek podjazdu był zbyt płaski. ;)
Hm?


Cytuj
Dyscyplinę mieli paramilitarną... wycisk na podjeździe to wiadoma sprawa, ale potem, zamiast zwiedzania to "żołnierskie" omówienie jazdy, "musztra", w tył zwrot i z powrotem... to na pewno musiało być przyjemne...
Może podjazd robili treningowo i byli na nim już wiele razy... ;)

Cytuj
Zrobiłem tylko trzy przerwy na zjeździe - dwie na małe "wywiady" z piechurami, a trzecią... na duży wywiad z pieszą turystką. Ale dużo starszą ode mnie. ;p
Szkoda... ;)

Cytuj
A już całkiem zabawna jest relacja (na bikestatsach) pewnego zawodnika, który podjeżdżał Karkonoską na normalnym, średniej klasy MTB i twierdził, że "dokonał rzeczy niemożliwej" (podjazd), oraz że "najgorsze przed nim" (odnośnie zjazdu).
Każdy ma swój Mount Everest ;) Zapewne gdyby podjechał to jakiś dziennikarz, to trąbili by o tym na pierwszych stronach gazet... :P


Czemu opis rok po wycieczce? :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
To żeś dowalił ;)
Gratulacje.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna mors

  • 52.102km (17 lat) bez kapcia -dętka i opona Dębica
  • Wiadomości: 117
  • Miasto: południowe lubuskie
  • Na forum od: 04.04.2014
    • Mój "Głos spod lodu" (bikestats)
@Olo: długość to względne pojęcie, a mi się bardzo dłużyło. ;)
Lekkość można także interpretować szerzej: prostota sprzętu, taniość, lekkość w wytyczaniu sobie celów... ;)
Jest w tym wszystkim pewna przewrotność... ale to był właśnie jeden z celów tego podjazdu. ;)

@Wikrap1: na tym małym monocyklu zrobiłem maks. 44km, z resztą po Tatrach (Zakopiec-Łysa Polana-Zakopiec). Ale to i tak było jeszcze nic w porównaniu do powyższego.

@Iwo: w spd nie, ale w noskach i owszem. Porównanie jednak dotyczyło utrudnień względem konwencjonalnych rowerów.
Da się wsiąść bez asekuracji nawet na jednokołową żyrafę (ok. 160 cm w podstawowej wersji), albo na zwykłe mono, ale z zamkniętymi oczami oraz na lodzie. Osobiście nie próbowałem tylko pierwszego.
Na tym, 24" kole ruszałem z miejsca nawet na maks. nachyleniu (27%). :D Skądinąd widziałem już relacje szosowców, że "tam się nie da się ruszyć z miejsca!". Nie skomentuję tego. ;)
Jedna z moich gleb:

szału nie ma. ;)

@Waxmund: :p
Przełożenia to ja wcale nie miałem. ;) Czyli tak jakby 1:1 - owszem, lżejsze niż typowa kolarka, ale jednak kierownica powyżej 25% "trochę" się przydaje do podciągania. Chociaż Tobie to pewnie  dopiero od 30%. ;)

Hm? - że początek płaski, czy hm?, odnośnie wyliczanki? ;p
Start (i meta) w Przesiece na ~525m a szczyt wiadomo. Mnie wychodzi ~710m w pionie. ;>

Ależ oni nie robili podjazdu, tylko podejście. ;D A przynajmniej część z nich.
Raczej nikt nie trenuje regularnie biking-walkingu. ;)

No nie tym razem, ale chociażby 2 dni wcześniej...
https://lh6.googleusercontent.com/-C7p-m1n-CM4/UehVOrvFeqI/AAAAAAAACuY/u05_pm87SuY/w897-h588-no/P1050605.JPG
Że o przygodach w zatłoczonych Tatrach nie wspomnę. ;p

No chyba że to "niemożliwe" było w kontekście osobistych możliwości. Ale i tak to głupio brzmi, gdy wokół inni jadą...

Bo musiałem trochę ochłonąć. :)

@Daniel: dzięki. ;)
Wilk: "kreujesz się niemal na Yeti, na co trochę osób się nabiera"

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Podoba mi się nowy sport - bikewalking :). Niektóre moje wyprawy by się kwalifikowały pod regularny trening :)

Offline Mężczyzna chesteroni

  • Wiadomości: 673
  • Miasto: Toruń
  • Na forum od: 14.07.2012
Jeszcze można z monocyklem wejść na Rysy albo np. Orlą Perć. Ale bez sensu plan... ;-)

A co do meritum - gratulacje!

Offline Mężczyzna mors

  • 52.102km (17 lat) bez kapcia -dętka i opona Dębica
  • Wiadomości: 117
  • Miasto: południowe lubuskie
  • Na forum od: 04.04.2014
    • Mój "Głos spod lodu" (bikestats)
chesteroni, jasnowidzu, wygadałeś mój plan! ;D
Już za kilka dni...

miki150 chętnie obczaję w wolnej chwili.
PS. Uważaj na pędzące monocykle. ;)
Wilk: "kreujesz się niemal na Yeti, na co trochę osób się nabiera"

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Gratuluje!! Podziwiam, ja jak podjeżdżam harde górki, to opieram się na rogach, bez nich źle się czułam, więc przełożyłam z górala do crossa. Udowodniłeś, że nie są one niezastąpione :D

Ten podjazd zaraz przed skrzyżowaniem drogi z Przesieki z drogą Sudecką , hardy taki, a Ty jeszcze na monocyklu!! Nie potrafię sobie wyobrazić poziomu trudności :D Ogólnie to hardcore i wielki szacun.



p.s.Dziś jak podjeżdżałam 12%, to mi się słabo zrobiło jak spojrzałam na napięte mięśnie rąk, jakie przytyrane! :O

Offline Mężczyzna mors

  • 52.102km (17 lat) bez kapcia -dętka i opona Dębica
  • Wiadomości: 117
  • Miasto: południowe lubuskie
  • Na forum od: 04.04.2014
    • Mój "Głos spod lodu" (bikestats)
Dzięki. ;)
Ani rogi, ani kierownica, ani drugie koło, ani przerzutki, ani spd nie są potrzebne. :) Koło, pedała i naprzód... a raczej w górę. ;)
Sam się dziwię, że to jest możliwe, ale tak się rozsmakowałem w temacie, że w dalszej perspektywie myślę nawet, na nieco przerobionym jednokołowcu, o machnięciu najtrudniejszego podjazdu Świata (Malga Palazzo, prawie nie schodzi poniżej 30%, maks do 45%).   :o ;D
Wilk: "kreujesz się niemal na Yeti, na co trochę osób się nabiera"

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum