Serbia i okolice. 3 -14 sierpnia.

[Kaczan]

Witam.
Mam 43 lata choć duchem zacznie mniej.
Szukam i zapraszam chętnych do Balkan-izowania się.

Turystycznie czyli z sakwami jeżdżę tandemem wraz z moim 13 letnim synkiem od kilku lat.
W zeszłym roku zjechaliśmy cztery kraje Węgry - Chorwację - Republikę Serbska - Serbię.
450 km w 6 dni.
Niestety nasza ekipa w tym roku nie dopisała.
Tyle o nas.

W tym roku planujemy dojazd na Bałkany pociągiem. Autokarem niewygodnie i drożnej a samolotem bardzo drogo.
Wyjazd 3 sierpnia - powrót 14 sierpnia.
Rowerowy start i meta w Bačka Topola, Serbia.

Wyjeżdżamy 3 sierpnia pociągiem z Warszawy (29 euro za osobę + 10 euro za rower).
Dwie godziny na przesiadkę w Budapest-Keleti i dalej do pociągiem Bačka Topola (27 euro za osobę + około 10 euro za rower).
Niestety dalej Koleje Serbii nie przewożą rowerów.
Dzienny dystans to 60 - 80 km. Bez parcia na nabijanie km-ów na licznik.
Noclegi - pod namiotem u gospodarzów.
Wyżywienie - na kuchence, lokalne fast foody no i oczywiście lody i turska kava.
Cel wyprawy - cieszenie się bałkańskimi widokami, kontakty z miejscowymi i doskonalenie języka.
Preferowane drogi to raczej asfaltowe i szutrowe. Większe góry i miasta omijamy.
Trasa narysowana raczej ramowo i może ulec zniekształceniu ze względu na niesprzyjającą pogodę lub nasze zmęczenie:
Bačka Topola,
Vršacka kula, (ruiny zamku)
Golubac, (zamek)
Niš, ( Wieża Czaszek)
Čačak,
Sremska Mitrovica,
Bačka Topola.

Wszelkie uwagi co do trasy mile widziane.

[laxigen]

Trasa pewnie odcinkami podobna do mojej sprzed 2 lat.

http://www.bikemap.net/en/route/1716362-dookola-serbii/#gsc.tab=0

Ech, wróciłbym tam chętnie, ale urlopu brak. Wspaniały kraj, fantastyczni ludzie. Będziecie na pewno zadowoleni. Tylko temperatur nie zazdroszczę.

[Kaczan]

Trasa pewnie odcinkami podobna do mojej sprzed 2 lat.(...)

Faktycznie trochę sugerowałem się Waszą trasą, ale chyba nie da się po Serbii inaczej.
Omijamy Beograd na rzecz Istočnoj Vojvodinu.
I dojeżdżamy do linii Driny. Jeszcze nie lubimy gór.

(...) Będziecie na pewno zadowoleni. Tylko temperatur nie zazdroszczę.

My jesteśmy już zadowoleni.
Na Vojvodinu byliśmy i bardzo serdecznie Ją wspominamy.

Zastanawiam się czy warto zaglądnąć do Niszu?
Może jednak ominąć go? Jak w tamtych okolicach poradziliście sobie z noclegiem?

Szkoda że nie udało nam się zgrać w czasie i pojechać z magud-em.
Wyznajemy podobne wartości co do Bałkanów i turystyki rowerowej.

[laxigen]

Nisz nie jest jakoś specjalnie ciekawy, choć jak na serbskie warunki wygląda naprawdę nowocześnie. Jest za to ładnie otoczony górami. Chcieliśmy odwiedzić tę wieżę czaszek, ale była jakoś dziwnie otwarta, tj od 10 albo 12, a my byliśmy w mieście wcześnie rano i nie chciało nam się czekać.

Przed Niszem jadąc od północy jest jeden dość solidny podjazd na przełęcz Tresibaba i tam też spaliśmy. Pod namiotem, tak jak wszędzie.

Najciekawiej jest chyba na południu i południowym-zachodzie kraju, ale tam rzeczywiście się już porządne góry zaczynają. I tak wypada pogratulować syna, że mu się w takim wieku chce jeździć na rowerze po takich dziurach jak Serbia. Dla mnie fantastycznych dziurach oczywiście, ale młodzież teraz raczej w stronę nowocześniejszych krajów się garnie.

Z Niszu naturalną drogą powrotną wydaje się ta wzdłuż rzeki Ibar. Nie byłem, ale ponoć rewelacja.

Ja jak planowałem z kolegą wyjazd na Bałkany w zeszłym roku, to magud pisał do nas, ale obu nas wystraszyło jak idealnie i precyzyjnie zaplanowany ma każdy dzień. Z wyjazdu i tak zrezygnowaliśmy z innych powodów, ale jak bym tak nie potrafił. Zwłaszcza na Bałkanach. Ale to kwestia gustu.

[Kaczan]

... Najciekawiej jest chyba na południu i południowym-zachodzie kraju, ale tam rzeczywiście się już porządne góry zaczynają. I tak wypada pogratulować syna, że mu się w takim wieku chce jeździć na rowerze po takich dziurach jak Serbia. Dla mnie fantastycznych dziurach oczywiście, ale młodzież teraz raczej w stronę nowocześniejszych krajów się garnie.

Fakt syn dorasta i coraz rzadziej działa na nie go przywiązywanie go do roweru.

... Ja jak planowałem z kolegą wyjazd na Bałkany w zeszłym roku, to magud pisał do nas, ale obu nas wystraszyło jak idealnie i precyzyjnie zaplanowany ma każdy dzień. Z wyjazdu i tak zrezygnowaliśmy z innych powodów, ale jak bym tak nie potrafił. Zwłaszcza na Bałkanach. Ale to kwestia gustu.

Na Balkanu nie da się wszystkiego zaplanować, wymierzyć i przewidzieć.
Niektórych to dziwi, że w takich wyprawach znany jest kierunek, transport i sposób spędzania czasu.
A co do szczegółów to prowadzi nas asfalt jak nurt rzeki.
Mimo, że to Słowianie to dla nas całkiem inny świat.

[Mawgan]

Jak rozumiem, aby wjechać do Serbii nie potrzebujemy paszportu? A jak tam wychodzi spanie na dziko? Ktoś miał doświadczenia, czy to naturalny widok (jak widać:P) i nikt nie robi problemów czy trzeba uważać. Ma ktoś spisane swoje kilka "MUST SEE" które trzeba odwiedzić jak się już do Serbii przypedałowało ?

[irbis]

Ze spaniem na dziko i na gospodarza nie ma problemu. Jechałem w tamtym roku wzdłuż Dunaju przez Serbie do Bułgarii, ładne widoki na rumuński brzeg.

[laxigen]

Nie trzeba paszportu, wystarczy dowód, ale na twoim miejscu znalazłbym na stronie ichniejszego MSZ albo naszej ambasady potwierdzenie tego faktu napisane po serbsku.

Spanie bez najmniejszego problemu.

MUST SEE:
1) Przełom Dunaju - KONIECZNIE!
2) Belgrad
3) Ogólnie rozumiana serbska prowincja, czyli miasteczka i wsie chociaż trochę oddalone od głównych dróg
4) Przejazd zabytkową kolejką z filmu "Życie jest cudem" Kusturicy w Mokrej Gorze przy granicy z Bośnią
5) Użice (ale to może być tylko moje zdanie) i cała południowo-zachodnia część kraju
6) Nowy Sad - zwłaszcza twierdza Petrovaradin

Są pewnie jeszcze inne bardzo ciekawe, ale ich nie widziałem na żywo.

[Werrona]

Nie uwierzysz....my ruszamy z dziećmi i  tandemem (cudowny 20-letni Trek) i półrowerem dla najmłodszej córki do Serbii 14 sierpnia...Szkoda, miniemy się.
Nasz plan to "bezplanie" , czyli dzika włóczęga z namiotami. Dzieci chcą dotrzeć nad morze, czyli czeka nas chyba przeprawa przez Czarnogórę. Ale to nic pewnego, bo po drodze dziecięcy plan może się zmienić, szczególnie gdy staną przed górą