Zarządziliśmy z Eco test rowerów przed Operacją Dunaj, a ponieważ nie mieliśmy lepszego pomysłu na wycieczkę, to wymyśliliśmy trasę Racibórz- Bohumin- Racibórz, która była kompilacją wcześniejszych wycieczek z Gosią i solo:
http://forum.sudety.it/viewtopic.php?t=4079 ;
http://forum.sudety.it/viewtopic.php?t=4475Zatem pojechaliśmy do Raciborza pociągiem, i dalej trasą będącą połączeniem zalinkowanych powyżej wycieczek, dopiero za Silcherovicami improwizowaliśmy (czytaj: ja się dupnąłem i skręciłem nie w tę drogę co trzeba) i wracaliśmy do Raciborza debiutancką trasą.
Fotki robił Eco, który zapewne dołączy relację (może jeszcze w tej pięciolatce
), a ja się ograniczyłem do nowych motywów fotograficznych.
Jaz (błędnie na mapach nazywany śluzą) na Odrze. Fotka ma wartość historyczną, ponieważ w ramach budowanego Zbiornika Racibórz Dolny , obiekt zostanie rozebrany i w tym miejscu powstanie duża zapora z elektrownią wodną.
To już teren budowy.
Polder Buków
Szlak rowerowy/ ścieżka przyrodnicza Meandry Odry
Tutaj czescy separatyści szykują się do walk o przyłączenie Zaolzia, Elektrarny Detmarovice i bohumińskiego odcinka A1 do Polski
A to jest właśnie ta droga, w którą wjechałem, a nie miałem jechać. Ale pomyłka wyszła na dobre, bo oprócz przetestowania na górskim odcinku rowerów i mięśni, mieliśmy ładne panoramy na Sudety i Beskidy, a nawet dopatrzyliśmy się Babiej Góry.
Potem jechaliśmy przez Pis't i Chuchelną, gdzie leśną drogą dotarliśmy ponownie do polskiej granicy, od której zaczyna się niedawno wybudowana ścieżka rowerowa do Borucina.
200-letni spichlerz drewniany w Borucinie.
Mapa podaje, że w Borucinie znajduje się również zabytkowy dwór Lichnowskich.
No cóż, według mnie szału w tej zabytkowości nie ma, to już bardziej zabytkowy charakter posiada odrestaurowana elewacja dawnej obory, obecnie rozlewni wód oraz brama.
Ale najciekawszy obiekt to chyba dawny budynek transformatora i wagi wozowej.
Bojanów- młynospichlerz.
I to tyle, nawet nie wiedzieć kiedy zrobiliśmy prawie 90 km, i to w całkiem niezłym czasie, ponieważ przed pociągiem powrotnym zdążyliśmy jeszcze do knajpki przed dworcem na browarka ;-)