W tym roku wałami od Zaniemyśla do Nowego Miasta n/Wartą (prawie) jechała ekipa na zlot. Kierownik Olo może się wypowiedzieć, jak było, aczkolwiek to był maj... wyjątkowo zimny i deszczowy.
NSR ze Śremu do Nowego Miasta prawidłowo biegnie jednak drugą stroną Warty - jechałem nim rok temu dwukrotnie - w tym raz w lipcu. Wtedy w znacznej części szlak wyglądał tak:
Najgorzej jest na kilku - czterech bodajże, choć byłem tak wkurzony pchaniem, że nie chciało mi się tego potem sprawdzać - kilometrach zaraz za wsią Bystrzek a przed wsią Sroczewo. Szlak biegnie przez las, a ta droga przy obecnym stanie pogodowym to będzie jedna wielka piaskownica. Alternatywą jest jazda po samych wałach już od przysiółka Łęg, ale ten odcinek znowu jest mocno zarośnięty, więc postulowana przez Kota maczeta przyda się ani chybi. No, jest szansa że urzędnicy śremscy, którzy też jeżdżą na rowerach jednak o to zadbali, ale... lepiej się dać pozytywnie zaskoczyć, niż liczyć na łut szczęścia.
Potem, od wsi Sroczewo do samego Nowego Miasta można spokojnie jechać wałami, trzęsie, zachwaszczone, ale spokojnie da się przejechać.
Co istotne - uważaj na znaki. Bo wielokrotnie znaki szlaku są na idących mniej więcej wzdłuż Warty drogach szutrowych i asfaltach nawet, a faktycznie przecież NSR biegnie po wałach.
Od Nowego Miasta do Pyzdr w znacznej mierze da się wałami też przejechać. Czasami warto od nich jednak odjechać, bo tam jest trochę ciekawych historycznie i widokowo miejsc. Między innymi słynny Śmiełów tudzień całkiem fajna góreczka (jak na Wlkp.) przed Żerkowem.
W Pyzdrach spokojnie możesz się przespać na dziko za rzeką (widać stamtąd panoramę miasta) - wrzucam załącznik.
Od Pyzdr w kierunku na Zagórów jechałbym lewą stroną Warty (patrząc w kierunku Twojej jazdy) - zahaczysz wtedy o Pałac Biskupów w Ciążeniu, dojedziesz do Klasztoru Cystersów w Lądzie. Tam przekrocz Wartę i jedź dalej prawą strona Warty, która co prawda jest mocno rozlewiskowa tam, ale praktycznie wzdłuż biegnie ładna kręta szosa.
Za Zagórowem już nie jechałem NSR-em, niech się kto inny wypowie, jak wie